_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Czw 21:26, 07 Maj 2009
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Czw 21:44, 07 Maj 2009
A ja się męczę z tłumaczeniem francuskiego i oglądam ,,Góra Dantego" A zaraz CSI NY :D francuski pewnie skończę w nocy :? a już teraz zasypiam, idę zrobić kawę, chce ktoś??
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Czw 21:48, 07 Maj 2009
Lizbona, tak nieśmiało spytam - co piszesz?
Czy to na co czekam od listopada??
ToAr, na ciebie też czekam każdego dnia.
Niezupełnie Lupusku - choć bardzo bym chciała, w głowie absolutna pustka. Ale dzięki za wiarę we mnie :przytul:
Jestem ( razem z koleżanką) ostatnim ogniwem opracowyjącym program, a właściwie ofertę konkursową - każdy pisze co chce, a ja muszę każdą pozycję korygować, układać, sprawdzać, przeliczać, a jak już posiedzę parę godzin - dziś siedziałyśmy nad tym w pracy od rana do 14.00, - to nagle się dowiaduję, że to jednak mogłoby być inaczej :twisted: Terminy gonią, oczopląsu dostaję, a w tym wszystkim sama muszę opracować własną ofertę (jest zbiorcza), więc swoje robię na końcu i domu po nocach, bo już nie mam czasu w pracy. Potem dostaje to księgowa, potem wraca do mnie i znów korekta. Potem wizyta u mądrych pań, co to powiedzą, co im się nie podoba, i znów korekta. Termin do 15tego. A potem znów kolejne papiery, i znów, i znów... A potem zaczynają się cykliczne sprawozdania z programów - sama zaczynam się zastanawiać, kiedy mam znaleźć czas na moją "normalną" pracę :>
Ostatnio przez tydzień nie mogłam dojść na poczte bypolecony odebrać - chyba, że przeszliby na nocny tryb pracy ;)
Na dziś już dosyć, bo za chwilę nie będę wiedziała jak się nazywam - do jutra koc[H]ani.
I znów jeden dzień bliżej do końca sezonu...
:papapa:
_________________
Codziennie budzę się piękniejsza, ale dziś to już chyba
przesadziłam... Wysłany:
Czw 22:09, 07 Maj 2009
*rozgląda się niepewnie ze zÓem w oczach*
Przesiedziałam 4h oglądając, przerabiając i molestując screny z ostatniej sceny z ostatniego odcinka. I doszłam do wniosku, że to nie fair, że
Spojler:
Cuddy się zaspokaja z Housem z promie
Powinni pomyśleć o nas, biednych fankach, które nie mają takich Housów pod ręką. O!
Nie otworzyłam książki ani do fizyki, ani do matematyki. Napiszę babce
"Jedyne, co wiem o elektryzowaniu przez dotyk, to to, że
Spojler:
House z Cuddy bardzo się elektryzowali w 5x23. Chociaż byli uziemieni, ale odnosiłam wrażenie, że unosili się nieco nad ziemią
:]
Dobranoc zÓe ludzie, jeszcze się umyć muszę pójść :D
A przemawiała do was:
Uzależniona od wszystkiego, co się wiąże z Housem - napalona fanka.
:*
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Czw 23:12, 07 Maj 2009
uporałam się z dialogiem, jeszcze mi zostało jedno zadanie, ale nie dam rady go zrobić bo zasypiam :?
Dobranoc :*
zÓych snÓw :twisted:
*gasi światło*
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Czw 23:58, 07 Maj 2009
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach