czyli podsumowując tęsknimy za starym Huddzinkowym Housem i jedziemy do L.A. żeby wygarnąć reżyserom co o nich myślimy oraz żeby nakrzyczeć na aktorów, że dają się tak wrabiać i przejmujemy serial w swoje łapska :cuddy12:
_________________ warty w nocy, jego piękne oczy, nie powrócą już... Wysłany:
Czw 21:20, 10 Mar 2011
Czekając na kolejny odcinek House'a nie mysle o kolejnym przypadku jaki trafi sie zespołowi, lecz o relacjach jakie beda między House a Cuddy . Ale to z powodu ostatniego odcinka ...
kajka96 Jade z Wami !! Świeta racja co do Ficków , dla scenarzystów powinny byc one niczym Biblia :] Czytając co niektóre bardzo bym chciała aby jakis motyw ukazał sie w serialu :mrgreen:
McvHgb Ja też tak mam. Teraz ie obchodzi mnie jakiś tam pacjent tylko życie osobiste House'a i życie osobiste Cuddy, oddzielnie albo razem. Ale lepiej żeby razem. :mrgreen:
_________________ I need her in my life!I don't want you to change. ~~ Huddy forever! . Wysłany:
Pią 21:56, 11 Mar 2011
Tylko, że scenarzyści mają zakaz czytania ficków :) i korzystania z ich pomysłów xD
Co do Huddy
Spojler:
W ostatnim odcinku ostatnia scena była miażdżąca. Dzięki genialnej gry Hugh i Lisy. Pokazali, że House jest bezbronny w obliczu zerwania, pragnie, aby Cuddy jednak zmieniła zdanie. Lisa, która pokazała Cuddy, jaką tą rozerwaną na strzępki w wyniku sytuacji, ale nie zmieniająca zdania. W dodatku pogłaskanie po policzku. *rozpływa się* Piękne i smutne
_________________ „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Pią 22:07, 11 Mar 2011
Dzięki Lisie i Hugh mogliśmy to odczuć osobiście. Ich `chemia` pokazała się w tym odcinku, aż sobie pomyślałam o HuLi O.o. to mi wtedy łzy stanęły, a na drugi dzień płakałam, ale to wina Huddy, bo ja nawet na 5x23 płaczę, HuKi to zÓo.
Aneczka, to nawet jest niedopuszczalne :D Pomarzyć sobie mogą, że nie mają pomysłów, tylko ficki głównie składają się z samego shippu bez żadnych innych wątków pobocznych, a jak są to znikome, więc...
_________________ „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Pią 22:17, 11 Mar 2011
Aneczko, ale co innego przeczytać, a zobaczyć.
I jak sobie przypomnę, że przez KJ nie mogłam zobaczyć tej sceny, to :evil: :
Nie wiem, scenarzystami i ludźmi z ekipy nie jestem :)
Zależy, co kto woli. Ja bardziej lubię dramaty i smutne sceny, zakończone
hm.. HuSem (jasne!)
_________________ „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Pią 22:31, 11 Mar 2011
Ja nigdy nie byłam w nic wtajemniczona O.o Chyba, że o czymś nie wiem!
Co do nagłej zmiany odcinka, to nie mam pojęcia -.-
Twierdzą, że coś im nie pasowało, że tego nie czuli, ale nie powinno zmieniać się całego scenariusza, gdy już sceny nakręcono O.o POZDRO dla nich ^^
Możliwe, że jest to przyczyną, wyniknięcia fotek, które nie miały się pojawić <3
_________________ „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to co, już masz w sobie.” Wysłany:
Pią 22:37, 11 Mar 2011
Coś Wam powiem!Oglądam tak te wszystkie promo i spoilery od samego początku sezonu jeszcze raz i mam wrażenie, że oni próbowali nas nastawic na najgorsze.Nie mogę w to uwierzyc ze to koniec Huddy i serce mi krwawi ale chyba jednak tak jest.Pomyślcie co by się musiało wydarzyc,zeby oni teraz sie dogadali.House odstawi dicodin?Sam się odtruje?Kto mu pomoże?Ostatnim razem przetrwał tylko dzięki Cuddy.Kto z nim będzie Willson?I czy w ogóle będzie chciał to świństwo rzucic?A potem co znowu psychiatryk?Jak tak o tym myślę to się w depresję wpędzam?Wy też tak macie ?To chyba nie jest normalne tak się wciągnąc?No i jeszcze te przerwy między odcinkami.To w końcu będzie w poniedziałek Out of chute czy nie?I skąd te długie przerwy między odcinkami później?
Co do ślubu to stawiam na 13. Wróci i pewnie im kogoś przedstawi.
Cieszę się ze jest te forum i niektózy wierzą jeszcze w Huddy bo bym się chyba totalnie załamała takimi postami jak tez mój teraz powyzej.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach