_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Pią 14:15, 02 Paź 2009
_________________ Avek od anoli ! Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka 'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.' Wysłany:
Pią 14:17, 02 Paź 2009
Myślę, że nie trzeba nic pisać :D
Super samo w sobie :mrgreen:
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen: Wysłany:
Pią 14:21, 02 Paź 2009
Moim zdaniem, House po wyjściu z psychiatryka, zmienił swoje podejście co do Cuddy. Jak już wcześniej wspomniano, opadła ta cała maska cynizmu, która jednak była podstawą ich 'związku'. Myślę, że dopiero teraz po tej całej aferze z Lydią, zaczoł rozumieć co dla niego znaczy Cuddy. Dopiero teraz zaczoł na to patrzeć w ten sposób. Natomiast po Cuddy widać, jak pogodziła się ze stratą nadzieii.
Spojler:
Widać zmiane ich rozmów np. w 6x06. Jej podjeście do jego osoby. Widać, że się poddała. Mam wieeeelką nadzieje, że House powie coś jeszcze Lucasowi, nie tylko, że kocha Cuddy.
już myślałam że przez połowę 6 sezonu będziemy musieli zapomnieć o Huddy a ta rozmowa i to jeszcze wyszła ze strony Housea <3
i to jak on się do niej zbliżył ..eh że też w tej chwili musiał zdiagnozować pacjenta O.o oby więcej takich momętów. jeszcze cudowne były te 2 lekarki "nie to rodzaj gry wstępnej" po prostu streszczenie całego Huddy w jednym zdaniu <3 <3 <3
*rozpływa się*
_________________ Shee is perfect human being. Matura? #NOT MY DIVISION Wysłany:
Sro 6:10, 21 Paź 2009
odcinek 6x06 przywraca moją wiarę w huddy :D Te sceny między nimi były cudne te ich rozmowy i to zbliżenie :serce: A ,,uczeń-napalony na-nauczycielkę wymiata :hahaha:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Sro 9:17, 21 Paź 2009
O tak moje sny przepowiedziały powrót Huddy !! Chyba jakąś wróżką zostanę :D
Spojler:
Na początku 6 sezonu Huddy nie istniało, prawie w ogóle ze sobą nie rozmawiali, tak jakby byli sobie obcy. Ze strony House'a to było zapewne celowe oddalenie się od niej, poza tym na pewno wstydził się, że dowiedziała się, że wyobraził sobie seks z nią. A Cuddy też za bardzo nie wiedziała jak się zachować, próbowała o tym porozmawiać, ale wiadomo, że nic z tego nie wyszło.
Natomiast po scenach w 6x06, które są niczym miód na nasze serducha huddzinkowe, mogliśmy zobaczyć kolejną zmianę w ich relacjach. House chciałby się zbliżyć do Cuddy, zaczął rozumieć, co do niej tak naprawdę czuje, tylko, że teraz ona się oddala...Widziałam w niej smutek, rezygnację, poddała się, już nie ma siły walczyć o wspólny związek. Gdybym nie wiedziała o Lucasie to może pojawiłoby się w mojej głowie pytanie-a może ona się z kimś spotyka i to też jest powód jej zachowania? Nie wiem, gdyż za dużo spoilerów sprawia, że wyłącza mi się lampka dociekania, zastanawiania się itp :(
Teraz chcę zobaczyć jak House walczy o Cuddy, ponieważ wcześniej to zawsze ona się starała, dawała sobą pomiatać, wybaczała mu świństwa itd. Ciekawe jak House będzie się zachowywał, czy będzie robił z siebie idiotę aby ją odzyskać :P
_________________ "Successes only last until someone screws them up. Failures are forever" "People get what they get. It has nothing to do with what they deserve" Wysłany:
Sro 14:47, 21 Paź 2009
OTRZYJCIE JUŻ ŁZY, WSZYSCY PŁACZĄCY HUDDYŚCI, BO HUDDY BYŁO MARTWE, A ZNÓW OŻYŁO, ZAGINĘŁO, A ODNALAZŁO SIĘ! SHORE'OWI NIECH BĘDĄ DZIĘKI! :houselove: *zaczyna śpiewać* To odcinek, który dał nam Shore, weselmy się i radujmy się nim...
Jeszcze tylko House pozbędzie się Lucasa i... *kwiczy z radości*
_________________ Cudny Óbiór od siostry!
maybe_55 i nigide, mHroczne rodzeństwo! ;) Nettie, kuzynka któregoś tam stopnia! :] Wysłany:
Czw 15:17, 22 Paź 2009
Wg mnie Cuddy wcale nie wyglądała na zrezygnowaną. Na zniechęconą owszem, ale nie zrezygnowaną. Może mój osąd jest spaczony spoilerami i tym, że znam powód jej zniechęcenia, ale jak oglądałam 6x06 to wg mnie wyraźnie po Cuddy było widać właśnie zniechęcenie. Ona była niechętna zbliżaniu się do House'a, ona wręcz bała się że on chce wykonać jakieś kroki. W scenie "olśnienia" House'a w sprawie przypadku gdy on nachyla nad nią, ona wyraźnie się cofa, wygląda na wręcz przestraszoną.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach