 |
 |
Hameron (Cameron + House)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11
|
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Mój ship, zdecydowanie do siebie pasują, Cam jest postrzegana przez niektórych jako nnudna, przewrażliwiona kobieta z jakimiś problemami, po prostu w życi dużo przeszła, tak jak Housa i to 1 co ich łączy. Związek Huddy jak dla mnei bez przyszłości, jedno drugiego by zabiło. A Cam sprowadza Housa na ziemię, z resztą on sam to przyznał w 1 sezonie co na randkę się umawiali. I ta chemia między nimi, za każdym razem kiedy się dotykają czy popatrzą na siebie ma się wrażenie, że zaraz coś pomiędzy nimi się wydarzy. Pocałunek, dotyk, cokolwiek.
|
|
_________________ "Be the change you want see in the world"
Moje portofilio z grafikami :P
Mój DeviantArt! Zapraszam!
Chciałabym być 'laską' Housa !
Wysłany:
Pon 23:10, 21 Gru 2009 |
|
Manett
Stażysta


Dołączył: 26 Sie 2009
Pochwał: 5
Posty: 134
Miasto: Far away :)
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
Manett, trudno się nie zgodzić :P
Manett napisał: | za każdym razem kiedy się dotykają czy popatrzą na siebie ma się wrażenie, że zaraz coś pomiędzy nimi się wydarzy. Pocałunek, dotyk, cokolwiek. |
wiesz, ja też...tylko za wyjątkiem sceny kiedy naprawde się pocałowali...myślałam nawet, że zaraz jakiś piorun pewnie trafi w PPTH ale nie pocałunek ;D
|
|
_________________ Mój Kochany małż Greg :*
my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.
Wysłany:
Wto 11:51, 22 Gru 2009 |
|
sinaj
Dziekan Medycyny


Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany Pochwał: 35 Ostrzeżeń: 1
Posty: 3975
Miasto: Legnica/Radom
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
W ramach "Lekcji historii" nie tak dawno obejrzałem cały pierwszy sezon. I *niestety, bądź stety* przyznaję Wam rację- wiele scen i dialogów H/C przeważało szalę na stronę Hameronu *może dlatego najrzadziej do niego wracam*
Każdy kibicujący temu shipowi znajdzie multum wydarzeń, czy słów które świadczą o wyższości takiego właśnie połączenia bohatetrów, jednak nie zapominajmy że fani House'a i Cuddy wygrzebią drugie tyle cytatów, screenów i dowodów na ewidentną chemię m. bohaterami :)
Cytat: | Mój ship, zdecydowanie do siebie pasują, Cam jest postrzegana przez niektórych jako nnudna, przewrażliwiona kobieta z jakimiś problemami, po prostu w życi dużo przeszła, tak jak Housa i to 1 co ich łączy. |
Oglądając serial nie postrzegałem Cameron przez pryzmat bolesnej przeszłości i wydarzeń związanych ze śmiercią męża. Po prostu nie trawię ludzi przesadnie sympatycznych, czy empatycznych z syndromem zbawiania świata :wink: Jednym odpowiadają takie cechy, innych denerwują - ot, cała filozofia- jak w życiu :D
Tak samo działa to w drugą stronę. Hameronkom przeszkadza władcza, racjonalizująca i rozwrzeszczana Cuddy, która przyznajmy - nie grzeszy skromnością * tak piszę to z ciężkim sercem*
Manett napisał: | Związek Huddy jak dla mnei bez przyszłości, jedno drugiego by zabiło |
Mimo, mojej orientacji na House'a i Cuddy post Manett, a konkretnie w/w zdanie wywołało uśmiech na mojej zachmurzonej twarzy. Nie potrafię tego logicznie wytłumaczyć, ale bardzo spodobało mi się to twierdzenie i z czystym sercem mogę napisać, że właśnie to w Huddy lubię najbardziej :shock:
P.S I śmiem twierdzić, że Huddy miałoby rację bytu ale już nie będę offtopował :hahaha:
|
|
_________________ Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.
Wysłany:
Wto 15:42, 22 Gru 2009 |
|
JigSaw
Diabetolog


Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 1655
Miasto: Miasto Grzechu
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
No ale nie byłoby fajnie jakby ktoś zginął, np. House :D a prędzej cała chałupa by wybuchła ( tak jak jego sen z komarem z 5 sezonu :lol:).
Ich problem to, to, że obydwoje są podobni, kłócą się, drażnią. House po prostu nei am kto na ziemie sprowadzać, oni dwoje i katastrofa.
A Cam rozumie wiele spraw, może dla niektórych jets nudna i mdła, ale jest idealną równowagą dla sarkastycznego Grega. Cud, miód i orzeszki macadamia.
|
|
_________________ "Be the change you want see in the world"
Moje portofilio z grafikami :P
Mój DeviantArt! Zapraszam!
Chciałabym być 'laską' Housa !
Wysłany:
Wto 18:56, 22 Gru 2009 |
|
Manett
Stażysta


Dołączył: 26 Sie 2009
Pochwał: 5
Posty: 134
Miasto: Far away :)
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Manett napisał: | Ich problem to, to, że obydwoje są podobni, kłócą się, drażnią. House po prostu nei am kto na ziemie sprowadzać, oni dwoje i katastrofa |
Ja generalnie nie uważam, żeby byli zbytnio podobni. Jedyne co, to że zawsze chcą postawić na swoim (ale też z innych pobudek, House bo taki jest, Cuddy bo chce pokazać, że umie okiełznać Housa), ale poza tym już żadnych podobieństw nie widzę. Grzesiek ma bogatą osobowość, przekorną, poniekąd wrażliwą, sprzeczną etc. Cuddy natomiast...nic. Bez Housa ta postać w ogóle by nie istniała; kłótnie z nim, w których może popisać się ciętą ripostą, są jedyną rzeczą, która ją podbarwia. Dla mnie to mało. I właśnie to mnie do niej nie przekonuje, a nie jak napisał JigSaw, że jest "władcza, racjonalizująca i rozwrzeszczana" (chociaż jakiejś wielkiej asympatii też do niej nie czuje, jest mi obojętna).
Jeśli chodzi o Cameron, to dla mnie piękna postać. Może i czasem trochę denerwująca i dziecięca, ale uwielbiałam obserwować jak rozkwitała. Dostrzegałam w niej siłe i asertywność już od początku.
Manett, chciałam zauważyć też, że Cameron, jako jedyna dostrzegała cierpienie Housa. Nie widziała w nim tylko narkomana, gbura czy mizantropa, tylko człowieka.
I myśle, że nikt nie powinien mówić, że jest "mdła". Można jej nie lubić, ale to postać mocno narysowana i charakterystyczna.
|
|
_________________ Mój Kochany małż Greg :*
my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.
Wysłany:
Wto 20:12, 22 Gru 2009 |
|
sinaj
Dziekan Medycyny


Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany Pochwał: 35 Ostrzeżeń: 1
Posty: 3975
Miasto: Legnica/Radom
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
W sumie masz rację sinaj, chodziło mi o to samo co Tobie, a że sie wysłowić nie umiem to wyszło jak wyszło. No właśnie ona dostrzegła cierpienie, ale niektórzy uparcie twierdzą, że jest mdła ot co i już. ;.[
|
|
_________________ "Be the change you want see in the world"
Moje portofilio z grafikami :P
Mój DeviantArt! Zapraszam!
Chciałabym być 'laską' Housa !
Wysłany:
Wto 20:42, 22 Gru 2009 |
|
Manett
Stażysta


Dołączył: 26 Sie 2009
Pochwał: 5
Posty: 134
Miasto: Far away :)
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ostatnio zmieniłam nieco swoje zdanie na temat niedorzeczności Hameronu. Nigdy nie uważałam Cameron za mdłą. Po prostu widziałam u House'a niechęć do angażowania się w ten związek, więc i ja patrzyłam na to sceptycznie. Grunt do zmiany zdania przygotowało wybiórcze oglądanie odcinków 1 sezonu, a dzieła dokończyła dyskusja na podobny temat, nie wiedzieć czemu toczona w dziale Mourie. I choć uważam, że nie ma między nimi napięcia i tej chemii co przy Huddy, to przyznaję z pokorą. COŚ między nimi jest. (nie będę się powtarzać, bo tutaj dokładnie opisałam co o tym myślę)
sinaj napisał: | Grzesiek ma bogatą osobowość, przekorną, poniekąd wrażliwą, sprzeczną etc. Cuddy natomiast...nic. | Śmiem się nie zgodzić. Może się wydawać, że Cuddy to tylko odbicie dla House'a bo nie mamy okazji widzieć jej w innych sytuacjach. Cam widzimy jak rozmawia z wszystkimi innymi postaciami, jak na nie reaguje. A Cuddy? Ona gada właściwie tylko z House'em i czasami z Wilsonem. A bardzo sporadycznie z kimkolwiek innym.
A mimo to można dostrzec jej złożoną osobowość:
Jest to kobieta dojrzała, bardzo ambitna, poświęciła połowę swojego życia karierze.
Jednocześnie pragnie normalnej rodziny, ale nie ma pojęcia jak się do tego zabrać.
Jest rozdarta między pracą od której nie potrafi się uwolnić a rodziną, której nie potrafi stworzyć.
Ma nienajlepsze stosunki ze swoją siostrą, ale mimo to stara się utrzymywać przyjacielskie kontakty.
Jest bardzo samotna. Tak naprawdę to nie ma przyjaciela, a przynajmniej nic nam o tym nie wiadomo. Utrzymuje masę kontaktów towarzyskich, ale nie ma nikogo naprawdę bliskiego.
To nie jest płaska postać. Po prostu stosunkowo mało o niej wiadomo.
|
|
Wysłany:
Pią 12:29, 01 Sty 2010 |
|
orco


Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
orco napisał: | To nie jest płaska postać. Po prostu stosunkowo mało o niej wiadomo.
|
Na jedno wychodzi. To tak jak z Formanem. Niby wiemy, że kiedyś ukradł samochód, czyli jest jakby zdolny do jakiegoś szaleństwa, ale przez cały serial to się w ogóle nie przejawia. I cóż po tej wiedzy.
Osobowość ocenia się też (a może nawet przede wszystkim) na podstawie relacji z innymi, a jak zauważyłaś, tego u Cuddy praktycznie nie ma. Jest ambitna, fakt, i to jest właśnie taki suchy fakt, i cecha typowa dla administratora.
Były owszem wątki o tym jej macierzyństwie. I były one dla mnie o wiele ciekawsze, niż np. wszystko co dotyczyło właśnie nudnego Formana. Ale też nic szczególnego - starsza kobieta chce mieć dziecko, ale nie ma jak. Jakoś mnie to nie urzekło. To, że chce mieć rodzine nie świadczy o niczym złożonym, to jest wręcz typowe.
Ale jak mówiłam, w zasadzie nic do niej nie mam.
Dla mnie jako Hameronki, trochę szkoda, że "związała" się z Housem, ale już się z tym oswoiłam.
|
|
_________________ Mój Kochany małż Greg :*
my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.
Wysłany:
Pią 13:00, 01 Sty 2010 |
|
sinaj
Dziekan Medycyny


Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany Pochwał: 35 Ostrzeżeń: 1
Posty: 3975
Miasto: Legnica/Radom
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Mój ship ! Właśnie z tego względu jak ktoś wyżej pisał, że Cameron i House wiele przeszli i ze względu na 1 sezon ;)
|
|
Wysłany:
Pią 14:29, 29 Sty 2010 |
|
dusiowa
Student medycyny


Dołączył: 27 Sty 2010
Posty: 11
Miasto: Gdańsk
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
Nadzieja Narodów
Student medycyny


Dołączył: 10 Kwi 2010
Posty: 93
Miasto: Dąbrowa Górnicza.
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Eee tam. Moim zdaniem nic by z tego nie było. Ona jest wrażliwą, kochającą osóbką, a House... nie. Może i w późniejszych sezonach Cam pokazała więcej, ale to mnie nie przekonuje.
W 1 sezonie Cam miała takie zuroczenie Housikiem. [No bo jak by tu nie być zauroczonym?] Wiecie: inteligent, gorący też jest, mentor jakby, można mu pomóc, a Cameron to taka specjalistka od pomocy.
Na dłuższą metę to by nie wypaliło. Ona by się załamała, że go nie można naprawić, a on by się wkurzył, że ona nie chce przestać go naprawiać, zamiast zrozumieć, że taki House to jednyny House jaki świat może mieć.
|
|
_________________ "Urodziwym ludziom wydaje się, że świat powinien wybaczać im grzechy, ponieważ istnieją."
Wysłany:
Pon 20:31, 19 Kwi 2010 |
|
Shane
Student medycyny


Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 42
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
 |
Strona Główna
-> Shippers |
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11 |
Strona 11 z 11 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |