Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
hej no nie można przerywać w takim momencie
wklej szybciutko następna część
proszę :D
|
|
Wysłany:
Pią 15:37, 30 Sty 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny


Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
No ... jakoś dobrnęłam do końca :) Nie chciałam Was męczyć :wink:
Dziekuje wszystkim za czytanie i komentowanie! Wasze słowa są balsamem dla duszy :)
Ok. koniec gadania. :)
Enjoy
Part IV
Zachodzące słońce oświetlało skarpę, nadając jej magicznego wyglądu. Cuddy stanęła oniemiała z zachwytu. Na środku leżał koc, a na nim talerze, kieliszki, wino … Nieco dalej stał mały drewniany domek. Wszystko wyglądało bajecznie …
- Jak tu pięknie… - powiedziała Cuddy.
- Wiem. – kobieta podskoczyła ze strachu i odwróciła się – dlatego cię tu zaciągnąłem – mężczyzna obdarzył ją czarującym uśmiechem.
- Ale jak … po co?
- Jeszcze nie teraz. Napijesz się ?
- Tak. Chętnie.
Zeszli niżej i usiedli na kocu. House otworzył wino.
- Po co zrobiłeś to wszystko? – zapytała Cuddy patrząc mu prosto w oczy.
- Jesteś głodna? – zapytał House podnosząc brwi.
- Greg… proszę odpowiedz.
- Ty pierwsza. Jedz.
Cuddy sięgnęła po wielki kosz stojący na rogu koca. Otworzyła do i …
" Nie wierzę. To się nie dzieje naprawdę. O Boże!"
Lisa gapiła się z kosz z niedowierzaniem.
- I? – zapytał House – wiesz, że nie powiem tego na głoś, więc … Tak czy nie ?
- … - westchnęła, po czym podniosła wzrok na niego i uśmiechnęła się promiennie – Tak.
- To dobrze. – powiedział i uśmiechnął się.
Administratorka przysunęła się do diagnosty i pocałowała go. Całowali się długo i namiętnie. W końcu Cuddy przerwała i powiedziała:
- A co do twojego wcześniejszego pytania… nie.
- Co nie?
- Nie jestem głodna … ale … chciałabym już się położyć… - wstała i podała rękę House'owi. Złapał ją w pasie i razem udali się w stronę domku.* Nagle usłyszeli strzał. Cuddy zatrzymała się. House spojrzał na nią wystraszony. "To nie mogło siestać". Kobieta zwróciła głowę w jego kierunku. Spojrzała mu w oczy… w te niebieskie, piękne oczy w których widziała teraz strach…
- Kocham cię House …
- Nie … Lisa – nie mógł uwierzyć…" Nie!"
Kobieta straciła przytomność. House położył ją delikatnie na ziemi.
- Nie rób mi tego Lisa … - wyszeptał - nie teraz …
Sięgnął po telefon i zadzwonił po karetkę.
***
Operację wykonał Chase. Na razie wszystko było dobrze, lecz nie była stabilna.
- I co teraz będzie? – zapytała Cameron.
- Nie wiem … jeśli się nie ustabilizuje to … - Wilson złapał się za kark – Gdzie jest House?!
- Nie przyjechał karetką ? – Foremna podszedł do onkologa.
- Nie, chyba nie ... – odpowiedział.
Kutner i 13 zerwali się z krzeseł i pobiegli w stronę wyjścia.
***
Pół godziny później dojechali na miejsce. Zatrzymali się za samochodem, którym wcześniej przyjechała Cuddy. Wyszli i wspięli na górkę. Najpierw skierowali się do domku. Nic, pusto. Potem obeszli go dookoła, ale nic nie znaleźli.
- 13… patrz … - Kutner wyciągnął rękę w kierunku przepaści – tam coś leży.
Podeszli do wskazanego miejsca i znaleźli laskę House'a. Była złamana.
- Chyba nie myślisz, że … - Kutner spojrzał na wstającą 13, która podeszła do końca skarpy i spojrzała w dół.
- O Boże … - kobieta zasłoniła dłonią usta. Kutner podbiegł do niej i też spojrzał w dół. Leżał nieruchomy na brzuchu.
***
- Shit! – powiedział Chase, rzucając elektrody na ziemię.
- Głupi jesteś?! Musimy… - zaczął Wilson.
- Reanimacja trwa już pół godziny. – powiedział lekarz patrząc mu prosto w oczy.
Po chwili milczenia, pierwszy odezwał sięTaub:
- Czas zgonu… - zaczął, lecz w tym samym momencie, do Sali weszli Kutner i 13.
- Znaleźliście go? – zapytał Foremna.
- Ktoś…- zaczął Kutner, ale głos uwiązł mu w gardle.
- Ktoś zepchnął go ze skały – dokończyła 13.
Wszyscy spojrzeli po sobie ze smutkiem.
- Przynajmniej po śmierci są razem. – powiedział Wilson i wyszedł z sali.
Cameron rozpłakała się i przytuliła do Chase'a.
Pogrzeb odbył się trzy dni później. Pochowano ich razem.
Śledztwo wykazało, że mordercą był były narzeczony Cuddy, Mark R. Najpierw strzelił jej w plecy, a potem zepchnął House'a ze skarpy. Zrobił to z zazdrości i rozpaczy.
THE END.
* Tu miało się skończyć i miał być Happy End :) ale jakoś tak zmieniłam ...
Jeszcze raz dziekuje za czytanie i komentowanie! :*:*
|
|
Wysłany:
Pią 15:49, 30 Sty 2009 |
|
Wercia214
Pediatra


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 485
Miasto: Paczyna
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Poraziłaś mnie... W zaistniałych okolicznościach, ja i moja szczęka (co opadła do ziemi podczas lektury) musimy ochłonąć :wow:
|
|
Wysłany:
Pią 15:53, 30 Sty 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Wercia, no!
Jak mogłas ich uśmiercić?! :shock:
Ale przynajmniej pochowano ich razem. ;)
Ale wiesz co?
Podoba mi się. :]
|
|
_________________
avatar by Dwukwiat. :*
banner by Aqua_100. :*
Wysłany:
Pią 15:57, 30 Sty 2009 |
|
madzia
Lekarz rodzinny


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 8
Posty: 395
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Aż mnie zatkało o Boże ty ich uśmierciłaś
to było super
pozdrawiam
;)
|
|
Wysłany:
Pią 17:29, 30 Sty 2009 |
|
martusia14
Lekarz rodzinny


Dołączył: 17 Sty 2009
Posty: 314
Miasto: Toruń
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Jezus Maria! :shock: :shock: :shock: Zamordowałaś ich z lodowatą krwią!! Za pomocą tego sukinkota ;) Marka !! Jak mogłaś?! Przyznam, że wyszeptałam tylko „OMG” i rozchyliłam usta.. a do końca fika nie mogłam nawet głębiej odetchnąć…
To taki mój pierwszy szok ;). Moje drugie podejście, trochę chłodniejsze, choć w dalszym ciągu zapłakane (naprawdę miałam łzy w oczach na końcówce) i zrozpaczone, i wściekłe :D. Ktoś coś mówił o rozsądku :D? W każdym razie, doszłam do wniosku, że zakończenie było.. no nie wiem… jeśli powiem, że miałaś rację, wszyscy mnie też zabiją :D. Ale było dobre. A nawet bardzo dobre. Nie było odejścia w stronę zachodzącego słońca, za to było bardzo dramatycznie, napięciowo, genialnie wykonane… Ten strzał i przerażenie w oczach House’a… a potem, jak Trzynastka znajduje go pod skarpą, martwego… chciałam płakać.. :( :( to były dwie najlepsze sceny odcinka…… sugestywne i poruszające… pochowano ich razem……………… zasłużyli chociaż na to…….. przyznam, że nie spodziewałam się takiego zakończenia ;), ale.. napisz coś jeszcze :). Czekam :*:*:******
|
|
_________________
"- And so the lion fell in love with the lamb...
- What a stupid lamb.
- What a sick, masochistic lion" - cytat z "Twilight"
Banner by Ewel
:zakochany:
Wysłany:
Pią 18:25, 30 Sty 2009 |
|
amandi
Stażysta


Dołączył: 26 Gru 2008
Pochwał: 1
Posty: 148
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
OMG!!!!
Zabiłaś House'a i Cuddy???? Why?!
Prawie się popłakałam :( Mój chłopak stwierdził, że to nienormalne, ale po przeczytaniu tych cudnych i smutnych opisów nie da rady inaczej :)
Cudnie to napisałaś i mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze :)
Pozdrawiam :*
Wena życzę :*
|
|
_________________
"Jeśli reguł moralności nie nosisz w sercu, nie znajdziesz ich w książkach..."
"... miłość po prostu jest. Bez definicji. Kochaj i nie żądaj zbyt wiele. Po prostu kochaj.."-Paulo Coelho
"Miłość prawdziwa zaczyna się wtedy, gdy niczego w zamian nie oczekujesz..."-Antoine de Saint-Exupéry
Wysłany:
Pią 18:33, 30 Sty 2009 |
|
minnie
Student medycyny


Dołączył: 24 Gru 2008
Posty: 62
Miasto: Szczecin
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
no tego sie nie spodziewałam. ale i tak mi się podoba :]
|
|
_________________ "MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
karoll poleca - POPHOLIZM
Wysłany:
Pią 19:46, 30 Sty 2009 |
|
karoll


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 1654
Miasto: Wrc/Cz-wa
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Mam gule w gardle, dziwne uczucie...
Zaskoczyłaś mnie, lubię czytać Twoje opowiadania.
A miało być tak pięknie :(
|
|
_________________ "Inteligentni ludzie często zmuszeni są do picia, by bezkonfliktowo spędzić czas z idiotami."
Wysłany:
Pią 19:59, 30 Sty 2009 |
|
Pikaola
Student medycyny


Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 72
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
lizbona
Diabetolog


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 8
Posty: 1682
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
nieziemskie opowiadanie.Podoba mi się ,że cała ta historia jest napisania optymistycznie :). Czytam reszte ;p
Dodano 7 minut temu:
o nieeee.skończyłąm czytać ostatnią część :( Zaraz się popłaczę ; (
|
|
_________________ Aby coś docenić trzeba to stracić...
Baner & Avek by Ewel
_________________
Wysłany:
Pią 20:35, 30 Sty 2009 |
|
Arystokratka
Lekarz rodzinny


Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 335
Miasto: Międzyrzec Podl.
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Trochę okrutna dziś jesteś.
Szłam za tobą jak wierny pies do szczęśliwego zakończenia a tu taki zaskok.
Tytuł też przewrotny. Myślicie, ze im się udało? Może u Aniołków.
|
|
_________________ ikonka od woźnego rocket queen
FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików
Wysłany:
Pią 21:07, 30 Sty 2009 |
|
Lupus
Kot Domowy

Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5
Posty: 3179
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
:shock: naprawde zapiera dech w piersiach świetne :)
|
|
Wysłany:
Pią 21:47, 30 Sty 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
nimfka
Nietoperek


Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Pierwotne założenie było takie, że to miał być Happy End .... ale ja se Huddy tak nie wyobrażałam ... no i mnie tak jakoś natchnęło ... :twisted: jesztem zÓa .. :wink:
Dziekuje wszystkim :* I fajnie, że udało mi się Was zaskoczyć :)
amandi napisał: | ale.. napisz coś jeszcze . Czekam :*:*:****** |
minnie napisał: | mam nadzieję, że napiszesz coś jeszcze |
Naprawdę chcecie ? :jupi: Ok. postaram się :]
|
|
Wysłany:
Sob 10:42, 31 Sty 2009 |
|
Wercia214
Pediatra


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 2
Posty: 485
Miasto: Paczyna
|
Powrót do góry |
 |
|