Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
A ja to ujmę tak... Jeśli dzięki Wuddy miałoby być Huddy, to jestem za tym shipem bezapelacyjnie!!!
|
|
_________________ Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny.
Wysłany:
Nie 15:52, 22 Lut 2009 |
|
LicenceToKill
Pulmonolog


Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 11
Posty: 1292
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
Ja również :D Wszystkie drogi prowadzą do Huddy :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Nie 15:58, 22 Lut 2009 |
|
zaneta94
Grzanka


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
LicenceToKill napisał: | A ja to ujmę tak... Jeśli dzięki Wuddy miałoby być Huddy, to jestem za tym shipem bezapelacyjnie!!! | Oj, tak... w mojej głowie pojawiła się również taka myśl, jednak szybko ją odrzuciłam. Sparowanie Wilsona z Cuddy, a następnie odbicie Lisy przez Hugh oznaczałoby, bowiem koniec męskiej przyjaźni. Nie chcę powtórki z rozrywki (czyt. początek 5-go sezonu). Nie chcę również wybierać pomiędzy Huddy i Hilsonem, bo dla mnie te 2 shipy są podstawą (bazą) serialu.
|
|
Wysłany:
Nie 15:59, 22 Lut 2009 |
|
rocket queen
Pumbiasta Burleska
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 57
Posty: 3122
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
rocket queen napisał: | Sparowanie Wilsona z Cuddy, a następnie odbicie Lisy przez Hugh oznaczałoby, bowiem koniec męskiej przyjaźni. Nie chcę powtórki z rozrywki (czyt. początek 5-go sezonu). |
Rocket, nie wiem dlaczego, ale nie brałam takiej opcji pod uwagę. Pisząc mój wcześniejszy komentarz chodziło mi po głowie cos w rodzaju "rezygnacji Wilsona z Cuddy". Powiedzmy, że House byłby zazdrosny i zrozumiałby, że naprawdę zależy mu na Cuddy. ZA to Wilson nie czułby się szczęśliwy w tym związku i powiedzmy, że oboje by z tego zrezygnowali :P
Ogólnie mówiąc - bez żadnych sporów...
Ale musiałabym się chyba urwać z choinki twierdząc, że w takim przypadku wszystko zakończyloby się happy endem. O zgrozo! Serial mógłby wtedy konkurować z Modą Na Sukces...
|
|
_________________ Każdy błąd kobiety jest winą mężczyzny.
Wysłany:
Nie 16:06, 22 Lut 2009 |
|
LicenceToKill
Pulmonolog


Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 11
Posty: 1292
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
LicenceToKill napisał: | Serial mógłby wtedy konkurować z Modą Na Sukces... |
błąd!! nic nie jest w stanie konkurować z "MnS" :lol:
poza tym kto wie, co Wilson jest w stanie zrobić, by zeswatać Cuddy i House'a :D w końcu namiastkę tego mieliśmy już w 5x07^^
|
|
_________________ Jak sobie pościelisz, to mnie zawołaj. ;)
Wysłany:
Nie 16:11, 22 Lut 2009 |
|
Ewel
Neskwikowa BiolKuleczka

Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 72
Posty: 10183
Miasto: G.||Gdynia
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Tak jest, "Moda na sukces" jest nie do pobicia :mrgreen: Wracając do tematu: jeżeli Wilson chce zeswatać Cuddy i House'a, to już praktycznie nic (chyba, że scenarzyści coś wymyślą, ale to raczej mało prawdopodobne, bo ludzie kochają Huddy) nie jest w stanie ich rozdzielić (byleby tylko House stał się bardziej "wylewny", bo w takim tempie to nawet w 10 sezonie będą "przyjaciółmi") :D
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pon 12:00, 23 Lut 2009 |
|
zaneta94
Grzanka


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Izabella napisał: | przy jednoczesnym cierpieniu Housea. |
ale House jest od zawsze wiecznym nieszczęśliwym dupkiem... i gdyby już coś miało być to by było, a teraz widząc spoilery... i serial... raczej będzie albo Wuddy albo Nuddy (jakiś nowy gostek i Cuddy), albo nic...
wątpię by był wasz ukochany Huddy
bozenka21 napisał: | Najchętniej nie miałby go wcale - nie lubi rozmawiać z pacjentami i unika tego za wszelką cenę. Każdego pacjenta traktuje jako kolejny przypadek, a nie człowieka. |
oj polemizowałbym... było parę pacjentów którzy w jakiś sposób zaintrygowali House'a na tyle, że zainteresował się też i nimi a nie tylko chorobami
Cytat: | Więc jak nieszczęśliwy House, może stworzyć z coraz bardziej nieszczęśliwą Cuddy szczęśliwy związek? |
nie da się
bozenka21 napisał: | Według mnie jest zupełnie odwrotnie. "Sparowanie" tej dwójki będzie musiało się równać końcem złośliwości, bo taka jest natura Cuddy. |
Właśnie... a gdy się zmienią to już nie będą sobą.. i coraz częściej byliby na siebie o to wściekli.. coraz więcej kłótni.. zgryzoty.. cierpienia...
tak naprawdę House nie nadaje się na partnera... (patrząc np. na sposób wyboru pacjentów... można powiedzieć, że House lubi gdy coś się dzieje... a nienawidzi nudy... w fikach a i owszem ale w "realu" nie widzę House leżącego z dziewczyną/kobietą w łóżku i oglądają telewizję... albo czytają książkę)
----
czasem myślę, że my przebijamy o głowę "modę na sukces"
to miał być temat o Wuddy a powstał temat o wszystkich shipach i nie shipach...
a w ogóle to IMO tak trochę zaczęliście pomału wyciągać pochodnie... co mi nie pasuje więc...
chować pochodnie... !!
|
|
_________________ FUS forever
sis - Sevir :**
... i dopiero wtedy stało się światło
"you are still terribly afraid to be hurt, your imaginary sadism shows that. so afraid to be hurt that you want to take the lead and hurt first." "Only with you, eternity wouldn't be boring."
Wysłany:
Pon 15:53, 23 Lut 2009 |
|
Caellion
Dziekan Medycyny


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 15
Posty: 5591
Miasto: Bełchatów/łódź
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Caellion, sam mówisz "chować pochodnie", a coraz bardziej podsycasz spór pt. "Huddy czy Wuddy". Jeżeli twierdzisz, że albo Wuddy, albo nic, to zaręczam Ci, że wiele osób (w tym oczywiście ja i "Hudzinki") się z Tobą nie zgodzi. Wcześniej już wspomnieliśmy, że związek Cuddy i House'a wcale nie wykluczałby ich dalszych sporów nie tylko na tematy medyczne, bo jak dobrze wiesz "kto się czubi ten się lubi" :mrgreen:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pon 16:49, 23 Lut 2009 |
|
zaneta94
Grzanka


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Caellion napisał: | Izabella napisał:
przy jednoczesnym cierpieniu Housea.
ale House jest od zawsze wiecznym nieszczęśliwym dupkiem... |
odniosę się tylko do tego kawalka:
- House jest od zawsze dupkiem
- nieszczęśliwym dupkiem jest od 5 lat
- gdyby było Wuddy, House byłby bardziej nieszczęśliwym dupkiem, czyli wg mnie - House by cierpiał.
|
|
_________________ ikonka od woźnego rocket queen
FUS - Frakcja Uaktywnionych Seksoholików
Wysłany:
Wto 20:42, 24 Lut 2009 |
|
Lupus
Kot Domowy

Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5
Posty: 3179
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Izabello :mrgreen: Uważam, że tak tego nie ujęłaś, ale przecież już wcześniej stwierdziliśmy, że to nie "związek", ale męska przyjaźń... Tak więc myślę, że przez to House nie miałby powodów do cierpienia :wink:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Czw 12:38, 26 Lut 2009 |
|
zaneta94
Grzanka


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
inka106
Student medycyny


Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 82
Miasto: Głogów
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog


Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
W trzecim i drugim sezonie, szczerze mówiąc, trzymałam kciuki za ten związek. Chciałam, aby ten wątek został rozwinięty. Ale teraz to już przeszłość.
Jednak wciąż sądzę, że Wuddy byłby świetnym związkiem. Ona - pracoholiczka, samotna, płacząca przez kąśliwe uwagi. On - opiekuńczy, troskliwy, zawsze można znaleźć w nim oparcie, zrobi wiele dla swojej ukochanej. Gdyby tylko Jimmy pokazał w końcu te swoje pazurki...
|
|
Wysłany:
Pią 13:59, 17 Lip 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca


Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
a moim zdaniem wuddy w piątym sezonie bardzo fajnie rozwinęli tę dwójkę( w przeciwieństwie do huddy, tak jestem za ale nie w ten sposób, ale to nie ten temat), podoba mi się to, że stali się naprawdę dobrymi przyjaciółmi a ich relacje są ciekawe zabawne i fajnie knują za plecami hałsa :D
|
|
Wysłany:
Pią 15:26, 17 Lip 2009 |
|
amanda
Student medycyny

Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 31
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ja swoje zdanie na temat wuddy szerzej przedstawiłam Wam w FEHu, ale po krótce powiem, że jestem zwolenniczą wszelkich parowań z udziałem WIlsona... Wuddy to taka spokojna ;) i bezpieczna przystań dla obojga... Na zasadzie przeciwieństw osobowości może i się gryzą, ale pod względem potrzeb, celów i postrzegania świata - para prawie idealna :D
Nie miałabym nic przeciwko temu by w szóstym sezonie ze sobą zamieszkali... a potem ukrywali to przed powracającym z wariatkowa Housem... :D
|
|
_________________
POLSKA! BIAŁO-CZERWONI!
Wysłany:
Pią 17:34, 17 Lip 2009 |
|
Syśka
Reumatolog


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 15
Posty: 2076
|
Powrót do góry |
 |
|