On drugi raz nie przeżyje TAKIEGO końca historii. W tym się zgadzamy. Ja też akurat takiego zakończenia bym nie zniosła.
[tzn. ja mówię o takim końcu, jaki wykasowałąm z tamtej wiadomości]
Ja też bym nie zniosła, więc nie myśl o takim końcu, nawet jeśli to wydaję się łatwiejsze.
jeanne napisał:
Muszę ją odzyskać i to szybko, bo jak na razie, to w drugim półroczu nie opuszczałam wcale lekcji, bo wiadomo, jak u mnie ciężko nadrobić, a teraz nawet nie widzę sensu, nie mam sił żeby jutro iść ściana
Ja też myślę, że bym nie nadrobiła, ale jest to ON jest drugim powodem mojej 100% frekwencji, jak nie było Go przez kilka dni, to wszystko się ciągło, było ciężko i jakoś dziwnie. Idziesz ja też idę, nie wyłamuj się ;)
jeanne napisał:
No i tak jest... Tylko z każdym razem jest mi coraz ciężej, znieść ten czas przed powrotem...To jest tak, jakby on mnie utrzymywał trochę na powierzchni wody, bo nie umiem pływać, a potem jak to się dzieje, to tonę i idę na dno, a jesteśmy coraz bliżej brzegu, wiec i dno jest coraz bliżej...
Rozumiem :przytul: Tylko na to, choć to wkurzające nie masz już wpływu skoro oddalasz się nieświadomie. Mi się też zdarza coś takiego i to chyba jest po prostu obronna, nieświadoma reakcja przed zranieniem, czy bo ja wiem...
z pewnością bym się zgorszyła :hahaha:
Czy ty nie pamiętasz, że ja się w Huk'u udzielałam :twisted: :lol:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Pon 20:58, 21 Mar 2011
Ja też bym nie zniosła, więc nie myśl o takim końcu, nawet jeśli to wydaję się łatwiejsze.
Bo jest łatwiejsze, a ja jakoś z takim zakończeniem nie mam problemów. Tzn. w sensie, że mnie nie rusza. Ale wiem, że ruszyło by jego i Nemezis, a skoro mi na nich zależy...
Powiedział mi nawet dzisiaj, że skazuje mnie przez to na cierpienie. Że przez niego nie mogę tego zrobić i w końcu, że tak powiem się uwolnić.
Cytat:
Ja też myślę, że bym nie nadrobiła, ale jest to ON jest drugim powodem mojej 100% frekwencji, jak nie było Go przez kilka dni, to wszystko się ciągło, było ciężko i jakoś dziwnie. Idziesz ja też idę, nie wyłamuj się Wink
Jakby on chodził do mnie do szkoły, to bym miała 100% frekwencję i przychodziłabym pierwsza do szkoły :hahaha:
Cytat:
Tylko na to, choć to wkurzające nie masz już wpływu skoro oddalasz się nieświadomie. Mi się też zdarza coś takiego i to chyba jest po prostu obronna, nieświadoma reakcja przed zranieniem, czy bo ja wiem...
To znaczy jemu coś siostra powiedziała na mój temat. A że to jedyna rodzina, jaką ma i z którą jest bardzo blisko, to nie mógł machnąć na to ręką. I mimo, że wszystko sobie wyjaśniliśmy, to echo tamtych słów w dalszym ciągu pozostaje, zawsze pozostaje... A ja wyczuwam to nawet pewnie podświadomie i od razu przestawiam się na czujność i zamykanie w sobie żeby czasem tylko sie nie narazić na cokolwiek. :sciana:
Cytat:
Czy ty nie pamiętasz, że ja się w Huk'u udzielałam Twisted Evil Laughing
Oczywiście, że nie! :twisted:
Dodano 8 minut temu:
Ej ludzie, krótka piłka.
U was na klasy F mówią fu?
Czy ty nie pamiętasz, że ja się w Huk'u udzielałam Twisted Evil Laughing
Oczywiście, że nie! Twisted Evil
Ha ha to powinnaś wiedzieć, że mi żadne spoilery nie straszne :twisted:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Pon 21:13, 21 Mar 2011
Bo jest łatwiejsze, a ja jakoś z takim zakończeniem nie mam problemów. Tzn. w sensie, że mnie nie rusza.ale wiem, że ruszyło by jego i Nemezis, a skoro mi na nich zależy...
No właśnie.
jeanne napisał:
Jakby on chodził do mnie do szkoły, to bym miała 100% frekwencję
No ja właśnie po raz pierwszy w swoim życiu mam i mam jakiś powód, mimo wszystko, żeby zwlec się z łóżka i pójść.
jeanne napisał:
To znaczy jemu coś siostra powiedziała na mój temat. A że to jedyna rodzina, jaką ma i z którą jest bardzo blisko, to nie mógł machnąć na to ręką. I mimo, że wszystko sobie wyjaśniliśmy, to echo tamtych słów w dalszym ciągu pozostaje, zawsze pozostaje... A ja wyczuwam to nawet pewnie podświadomie i od razu przestawiam się na czujność i zamykanie w sobie żeby czasem tylko sie nie narazić na cokolwiek. ściana
Pewnie nie mógł i to jest problem, z tym, że on pewnie ma swoje zdanie i skoro wyjaśniliście musiałabyś spróbować zamknąć ten rozdział. To może spróbuj do tego, bo ja wiem też racjonalnie: ile będzie kosztowało Cię ewentualne narażenie na ból ( najgorszy scenariusz), a ile to, że się zamkniesz i będziecie trwać w miejscu, a żadne nie będzie miało siły by ruszyć dalej
Cytat:
Ej ludzie, krótka piłka.
U was na klasy F mówią fu?
Nie, bo mamy tylko do "e"
Właśnie jestem wielbiona przez koleżankę , bo znalazłam sprawdziany z angielskiego w necie :hahaha:
Nimfka chcę się łudzić, że jesteś grzeczna i ułożona, nieskalana przez me żądze :hahaha:
Spojler:
Cytat:
No ja właśnie po raz pierwszy w swoim życiu mam i mam jakiś powód, mimo wszystko, żeby zwlec się z łóżka i pójść.
Ja w sumie też, mimo wszystko... Bo wiedziałam, że potem wrócę i szybciej minie mi czas, dopóki on nie wróci z pracy...
Cytat:
Pewnie nie mógł i to jest problem, z tym, że on pewnie ma swoje zdanie i skoro wyjaśniliście musiałabyś spróbować zamknąć ten rozdział. To może spróbuj do tego, bo ja wiem też racjonalnie: ile będzie kosztowało Cię ewentualne narażenie na ból ( najgorszy scenariusz), a ile to, że się zamkniesz i będziecie trwać w miejscu, a żadne nie będzie miało siły by ruszyć dalej
Tylko takich słów nie da się ot tak zamknąć, zostawić... Mimo, że siedziałam i tłumaczyłam mu to dość długo, mimo, że potem poszedł do niej i powiedział jej, że w tej kwestii wierzy mi, to takie słowa zostają w głowie...
I ja naprawdę próbuję wiesz? Wczoraj w nocy usiadłam i mu napisałam i nawet się nie zorientowałam, że praktycznie każę mu się przygotować na to, że nie dam rady...
I to mnie w nim czasem wkurza. Że on rozumie bardziej niż ja sama, co czuję. Frustrujące.
Cytat:
Nie, bo mamy tylko do "e"
Właśnie jestem wielbiona przez koleżankę , bo znalazłam sprawdziany z angielskiego w necie hahaha
U mnie klasy są tylko do c :P
Al e ja jak już to mówię ,,ef" :)
Jeanne no ale przecież ja jestem grzeczna, a na pewno grzeczniejsza od ciebie :twisted:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Pon 21:30, 21 Mar 2011
Tylko takich słów nie da się ot tak zamknąć, zostawić... Mimo, że siedziałam i tłumaczyłam mu to dość długo, mimo, że potem poszedł do niej i powiedział jej, że w tej kwestii wierzy mi, to takie słowa zostają w głowie...
Nie da się zapomnieć, wiem. Ale nie pozwolić żeby wpływały na Twoje zachowanie.
jeanne napisał:
praktycznie każę mu się przygotować na to, że nie dam rady...
A czemu na przekór wszystkiemu nie miałabyś dać rady :?:
jeanne napisał:
I to mnie w nim czasem wkurza. Że on rozumie bardziej niż ja sama, co czuję. Frustrujące.
Mi się wydaję, że mimo wszystko łatwiej jest analizować czyjeś zachowanie uczucia niż własne ;)
jeanne napisał:
A u mnie nikt nie robi z netu Sad
U mnie też prócz niej i na nie trafiłam ślepo przez swój pomysł dziś, bo wygląda na taką która nie robi własnych :hahaha:
A czemu na przekór wszystkiemu nie miałabyś dać rady Question
Teraz taka trochę jestem, ze nie mam siły, a on to wyczuwa. Zresztą, postawiłam sprawę jasno, że ja nie jestem i nie byłam człowiekiem, który wierzy, że będzie dobrze... I moją intencją nawet nie było powiedzenie mu tego w tej wiadomości, wysyłałam i nawet tak nie myślałam, dopiero on mi to uświadomił...
Cytat:
Mi się wydaję, że mimo wszystko łatwiej jest analizować czyjeś zachowanie uczucia niż własne Wink
Prawda, chociaż swoje przeanalizowałam już od deski do deski :D
że ja nie jestem i nie byłam człowiekiem, który wierzy, że będzie dobrze...
Wszystko zależy od tego w jakie dobrze się wierzy, będzie dobrze czyli super, pięknie cudownie jak z bajki czy będzie dobrze, że będą szczęśliwe i nieszczęśliwe chwile( tych może nawet więcej), ale nie będzie się żałowało tego co się zrobiło. To w sumie takie dwa skrajne punkty, ale wiesz o co chodzi :twisted:
jeanne napisał:
Teraz taka trochę jestem, ze nie mam siły, a on to wyczuwa.
:przytul:
jeanne napisał:
Prawda, chociaż swoje przeanalizowałam już od deski do deski Very Happy
Ja swoje też i jego zachowanie, ale nie powiem, żeby to dużo dało :hahaha:
Aktualnie nie wierzę, że kiedykolwiek bedzie jakkolwiek dobrze. Mam z tym duży problem. Z optymizmem znaczy się.
Cytat:
Ja swoje też i jego zachowanie, ale nie powiem, żeby to dużo dało hahaha
Zachowanie Kuby interpretuję zależnie od nastroju. Mojego znaczy się. Jeśli mam te rzadkie dni pt. "życie jest piękne", to widzę... Hm. Widzę wiosnę, jakkolwiek głupio to brzmi.
Aktualnie nie wierzę, że kiedykolwiek bedzie jakkolwiek dobrze. Mam z tym duży problem. Z optymizmem znaczy się.
Mnie dziwią optymiści, mam rzadkie chwile kiedy silę się na realizm, tak poza tym jestem chyba pesymistką.
jeanne napisał:
Zachowanie Kuby interpretuję zależnie od nastroju. Mojego znaczy się. Jeśli mam te rzadkie dni pt. "życie jest piękne", to widzę... Hm. Widzę wiosnę, jakkolwiek głupio to brzmi.
Używając Twojego porównania to ja widzę zimę, zimę, zimę, zimę, wiosnę i tak w kółko...
Mnie dziwią optymiści, mam rzadkie chwile kiedy silę się na realizm, tak poza tym jestem chyba pesymistką.
Mnie nie dziwią, ale zachwycają, bo było by nam obu lepiej, gdybyśmy były optymistkami, prawda?
On dał mi namiastkę tego. Mogłam przy nim zapomnieć i o pesymiźmie i o realiźmie, po prostu było mi błogo. Nawet gdyby powiedział, że niebo jest zielone, to bym pewnie mu uwierzyła ;)
Cytat:
Używając Twojego porównania to ja widzę zimę, zimę, zimę, zimę, wiosnę i tak w kółko...
U mnie tak samo. *żółwik*
Mi się wiosna kojarzy z nim, bo akurat wtedy miał operacje, więc świrowałam z niepokoju, dużo, ale to dużo nocy spędziłam na zewnątrz, wdychając to powietrze. Z taką nadzieją mi się kojarzy strasznie. Uwielbiam czuć wiosnę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach