 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
O rety, to jest świetne! Czekam z niecierpliwością na kontynuację!
|
|
_________________ Na świecie jest tyle tabletek, których człowiek jeszcze nie spróbował...
Wysłany:
Wto 18:08, 26 Kwi 2011 |
|
LittleGirl
Rezydent


Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 298
Miasto: Bystrzyca Kł
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
Świetne :D Z każdą kolejną częścią zaskakujesz mnie coraz bardziej :shock: Niecierpliwie czekam na kolejną część :P
PS. Masz talent dziewczyno :*
|
|
_________________ W.I.N.D.O.W.S - Wielki Imbecyl Najpierw Dodał Opcje Wieszania Systemu
Wysłany:
Wto 18:23, 26 Kwi 2011 |
|
Paulincias
Student medycyny


Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 12
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dzięki! Jutro dodam nową cześć :P
|
|
Wysłany:
Wto 18:27, 26 Kwi 2011 |
|
huddy123456789
Student medycyny

Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 87
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Zapopiedź kolejnej części
Wilson został zwolniony z prowadzenia, ale jak to powiedział House " Tylko na czas twojej khm... kontuzji...". House i Cuddy zmieniali się dość często.A raczej House bo Cuddy trzeba było odciągać od kierownicy siłą. Kobieta straciła zaufanie do lasów i postanowiła, że będą nocować w hotelu. gdy do niego dotarli, wszyscy musieli niemalże biec żeby uniknąć postrzałów.
Mieli do dyspozycji jeden apartament, jednak nie na tyle duży żeby każdy mógł spać osobno. Była kanapa, łóżeczko dziecięce i łoże małżeńskie.
- Ładny hotel- skwitowała Cuddy.
- Taa... piękny- powiedział House.- Gdzie my się tu pomieścimy?!
- Spokojnie. Rachel w łóżeczku, ja w łóżku a ty... na kanapie z Wilsonem.- administratorka wyraźnie nie chciała wracać do ich zbyt ckliwych wyznań. Unikała każdego fizycznego kontaktu z mężczyzną.
- No tak, bo jeszcze cię zgwałcę! Przestań, ja wcale nie jestem zboczony! Każdy czasem lubi wysmarować sobie stopy spaghetti, czy tylko ja?
- House, Cuddy jest zmęczona tą całą sytuacją. Mógłbyś być bardziej wyrozumiały- wparował Wilson.
|
|
Wysłany:
Sro 16:26, 27 Kwi 2011 |
|
huddy123456789
Student medycyny

Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 87
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Cytat: | - Spokojnie. Rachel w łóżeczku, ja w łóżku a ty... na kanapie z Wilsonem. |
:hahaha: Ten fragment jest najgenialniejszy!
Cytat: | - No tak, bo jeszcze cię zgwałcę! Przestań, ja wcale nie jestem zboczony! |
to też dobre! a rozbierając powyższy cytat na części i z osobna je komentując:
Cytat: | - No tak, bo jeszcze cię zgwałcę! |
kto go tam wie.... nie wiadomo, co mu wpadnie do głowy... :D
Cytat: | Przestań, ja wcale nie jestem zboczony! |
nieeeeee, wcaaaaaleeeeee... :D
Czekam na ciąg dalszy :wink:
Ostatnio zmieniony przez LittleGirl dnia Sro 19:25, 27 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
_________________ Na świecie jest tyle tabletek, których człowiek jeszcze nie spróbował...
Wysłany:
Sro 18:03, 27 Kwi 2011 |
|
LittleGirl
Rezydent


Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 298
Miasto: Bystrzyca Kł
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
super czekam następna cześć :D
|
|
Wysłany:
Sro 18:44, 27 Kwi 2011 |
|
Serina01
Student medycyny

Dołączył: 25 Sty 2011
Pochwał: 1
Posty: 86
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Uf a myślałam, że tylko ja smaruje nogi spagetti xD Ja chcę więcej zÓego niech się położą we troje na przykład :twisted:
|
|
_________________ W.I.N.D.O.W.S - Wielki Imbecyl Najpierw Dodał Opcje Wieszania Systemu
Wysłany:
Sro 19:00, 27 Kwi 2011 |
|
Paulincias
Student medycyny


Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 12
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Wow! Przeczytałam ciągiem wszystkie części i muszę ci powiedzieć, że to jest świetne! :P Takie... inne od serialu i właśnie o to-wydaję mi się- chodzi w fickach :D Żeby pisać marzenia Huddyfanów, takie, których scenarzyści-niestety- raczej nie zrobią w serialu :(
Dla mnie bosko :*
|
|
Wysłany:
Czw 7:09, 28 Kwi 2011 |
|
LissLady
Student medycyny


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 19
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
X
Cuddy nadal była roztrzęsiona wydarzeniami, które przeżyła w niecałe kilka dni. Jedyne o czym marzyła to kubek gorącej cherbaty, miękki fotel i zanurzenie się w swojej jaźni. Niestety nie mogła liczyć na żadne z wymienionych wyrzej rzeczy. Popatrzyła ze smutkiem na to w jakim miejscu się znalazła. Jest aktualnie w hotelu, który ma jakieś trzy gwiazdki, jest ścigana przez kogoś kto najprawdopodobniej jest jej... no właśnie kim? Chłopakiem? Kimś kto się pod niego podszywa? No w każdym razie, jest tu z jednym postrzelonym przyjacielem, z córeczką i z Housem. Uciekają do Michigan. To najbardziej absurdalny pomysł na jaki było ją stać, no prawie. Gorzej by było gdyby została w New Jersey i czekała aż ten morderca sam po nią przyjdzie. Mogła zadzwonić na policję, próbować skontaktować się z Lucasem (no może jednak nie) lub uciec... zaraz, przecież zrobiła każdą z tych rzeczy! Oprócz porozumienia się z Lucasem. I jak to się skończyło? Jeden z jej znajomych nie żyje a jeden jest postrzelony. To najbardziej schrzaniona sytuacja jaka ją w życiu spotkała! Z zamyślenia wyrwał ją dotyk czyjejś dłoni na policzku.
- Żyjesz jeszcze?- spytał głos, którego się nie spodziewała.
- Wilson?
- A kogo się spodziewałaś? Lucasa?- przyjaciel cały czas gładził ją po policzku.
- Nie- odparła sucho. Popatrzyła w oczy Jamesa.
- Lisa, jeżeli... nie wiem jak to powiedzieć. Nie chcem cię do niczego zmuszać, ale... może...- widziała jego zakłopotanie. Powoli zaczynała rozumieć o co mu chodzi. Nic nie mówiła.
- Powiedz nie, a przestanę.- powiedział cicho przyjaciel. Jego usta zbliżały się do jej. W jednej chwili załapała.
- Nie!- krzyknęła.- Przpraszam, ale nie mogę. Nie czuję do ciebie nic więcej prócz przyjaźni. Szcerze tego żałuję, bo wiem, że byłbyś świetnym ojcem dla Rachel i doskonałym mężem dla mnie, ale nie mogę. Wiedziałam, że zrozumiesz!- dała mu zdawkowego całusa w policzek i odeszła w stronę balkonu na, którym House bawił się drugi raz z własnej woli z jej córeczką.
A zdezorientowany Wilson, pierwszy raz spojrzał na przyjaciółkę oczami Housa i pierwszy raz uznał jej tyły za coś o wiele za dużego dla objęcia tego oczami.
Cuddy stanęła w wejściu na balkon i uśmiechnęła się na widok, który ujrzała.
- Kochanie, może pójdziesz się pobawić w mieszkaniu?- powiedziała do Rachel.
- Ależ słonko, mi się bardzo dobrze bawi z twoim klonem. Aaa... mówiłaś do klona. No właśnie mała! Już do środka!- wygłupiał się House. Gdy tylko dziecko zamknęło za sobą szybę oboje usiedli na plastikowych krzesłach i odetchnęli ze zmęczenia.
- Cwila spokoju.
- Tak, ale nie na długo- uznała ze smutkiem Cuddy.
- Niestety, ale mam dla ciebie niespodziankę!- wyciągnął z spod stołu dwa kieliszki i szampana w wiadrze z lodem.
- Boże House! Skąd to wytrzasnąłeś?!
- Miałem w spodniach!- powiedział dumny.- Czy dostanę za to pocałunek?
- Matko House!
- Jeszcze raz porównasz mnie do nawiązań z facetem, który wymyślił katar lub z kobietą, która... właściwie to wogle z kobietą to ja zacznę Cię nazywać Balzebub!
- Okej- uśmiechnęła się i złożyła najdelikatniejszy pocałunek na jaki było ją stać na jego ustach.
- Jak na potwora z piekielnych otchłani, masz bardzo przyjemne usta.
- Dziękuję- zaśmiała się i otworzyła szampana. Po 2 minutach oboje sączyli napój z kieliszków śmiejąc się i co jakiś czas dając sobie niewinne całusy.
- Patrz! Słońce zachodzi!- wskazał na niebo. I choć siedzieli na twardych krzesłach, pijąc zimnego szampana i wogle nie myśląc była to jedna z piękniejszych chwil w ich życiu. Lisa zauważyła, że jej partner zachowuje się inaczej niż zwykle, ale nie zamierzała mu tego wypominać. Cieszyli się chwilą póki trwała, a nie trwała długo...
c.d.n
|
|
Wysłany:
Sob 19:25, 30 Kwi 2011 |
|
huddy123456789
Student medycyny

Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 87
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Cytat: | A zdezorientowany Wilson, pierwszy raz spojrzał na przyjaciółkę oczami Housa i pierwszy raz uznał jej tyły za coś o wiele za dużego dla objęcia tego oczami. |
O rety, znokautowałaś mnie tym! Genialne! :D
Jak zwykle, bardzo mi się podoba i jak zwykle, czekam na kontynuacje :D
|
|
_________________ Na świecie jest tyle tabletek, których człowiek jeszcze nie spróbował...
Wysłany:
Sob 19:58, 30 Kwi 2011 |
|
LittleGirl
Rezydent


Dołączył: 20 Mar 2011
Posty: 298
Miasto: Bystrzyca Kł
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
super czekam na więcei :D
|
|
Wysłany:
Sob 20:09, 30 Kwi 2011 |
|
Serina01
Student medycyny

Dołączył: 25 Sty 2011
Pochwał: 1
Posty: 86
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
No, no, co za romantyczna sceneria pod koniec :D Bardzo fajnie mi się czyta, pisz szybko następną część :DD
|
|
Wysłany:
Nie 10:06, 01 Maj 2011 |
|
LissLady
Student medycyny


Dołączył: 18 Kwi 2011
Posty: 19
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Dzięki :lol:
Nastęona część najprawdopodobnie w piątek, lub MOŻE szycciej!
|
|
Wysłany:
Nie 20:52, 01 Maj 2011 |
|
huddy123456789
Student medycyny

Dołączył: 05 Wrz 2010
Posty: 87
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Fajne, choć muszę przyznać, że trochę dziwnę. Lucas seryjny morderca?? :shock:
Najpierw Cuddy w majtkach potem nagle dach się zawalił.
Potem pod gruzami...hmm ciekawa perspektywa oni parapara a ratownik -Przeszkadzam?. Rozbawiło mnie to.
Cytat: | - W szpitalu Princeton Plainsboro Teaching Hospital zdarzył się wypadek. Pacjent Gabe Nozan, przyznał się do podłożenia bomby na drugim piętrze budynku. Wybuchła ona o godzinie 9.20, doszczętnie niszcząc budynek. Jak na razie znaleziono 20 ofiar śmiertelnych, 35 z poważnymi obrażeniami i jednego "durnia" latającego wkoło, tańczącego kaczuszki i śpiewającego Michaela Jacksona "Heal the world". Człowiek podejrzewany jest też o bliskie kontakty ze stylistą Lady Gagi... |
haha pierwsze co przyszło mi do głowy to, że tym durniem jest...- pijany Wilson! :lol:
Ale to chyba nie on :D
I Wilson dobierający się do Cuddy ??
Przecież ona jet House'a !!
Pisz ciekawa jestem co będzie dalej :)
|
|
Wysłany:
Pon 16:45, 02 Maj 2011 |
|
Martyyy
Student medycyny

Dołączył: 04 Lis 2010
Posty: 9
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |