Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Wamber (Wilson + Amber)
Strasznie lubię postać Dwulicowej Zdziry dlatego bardzo jestem ciekawa jak widzicie ją w związku z potulnym onkologiem z New Jersey:
Wilson + Amber
Zaczynamy...
|
|
_________________
POLSKA! BIAŁO-CZERWONI!
Wysłany:
Sob 14:45, 18 Kwi 2009 |
|
Syśka
Reumatolog


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 15
Posty: 2076
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
Jest to napewno jednen z moich ulubionych shipów. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest to alternatywna forma Hilsona. Wskazuje nam na to ten cytat:
Cytat: | Lubisz w niej to, że potrafi kogoś upokorzyć. O mój Boże... Ty sypiasz ze mną! |
Jak wiemy Wilson jest dobrym przyjacielem Housa i lubi te jego zarówno negatywne i pozytywne cechy. Lubi jego charakter i usposobienie. I właśnie to znjaduję w Amber. Cechy Housa zamknięte w ciele pięknej kobiety. Z koleji Amber tak jak Housa ciągnie do Wilsona. Gdyż jest on osobą, która potrafi ich zrozumieć. Wiemy, że przyjaźń Housa i Wilsona jest mocna i silna. I właśnie miłość Amber i onkologa była taka sama. Byli oni wręcz parą doskonałą, wzajemnie się uzupełniającą.
|
|
_________________
Banner pożyczony od Jeanne
Zamałżowiony kochanej Pauli :*
Wysłany:
Sob 14:55, 18 Kwi 2009 |
|
lesio
Starachowicki Magnat


Dołączył: 31 Sty 2009
Pochwał: 15
Posty: 5489
Miasto: Starachowice
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ja mam mieszane uczucia, co do tego shipu, może dlatego, że był za krótko i nie zdążyłam wyrobić sobie dokładnej opinii na jego temat? Nie wiem. W każdym razie jedna rzecz mnie denerwowała i to tylko z mojego przewrażliwienia na tym punkcie. Mianowicie zbyt długi język Wilsona. Po sytuacji z domniemaną chorobą Housa, Amber wyciągnęła wszystko od Wilsona. Może to i świadczy o tym jak dobrze potrafiła skrócić mu smycz, ale wydaje mi się, że w tamtym momencie House stracił zaufanie do Wilsona, co mi się zdecydowanie nie podobało :D
Z początku dziwiłam się, że Wilson wybrał "taką' kobietę, ale później uznałam, że to był strzał w dziesiątkę i teraz rozumiem, że tylko raczej z taką kobietą, mogłoby mu się udać stworzyć związek. Wszelkie ich sceny począwszy od wyboru materaca były piękna. A jak CB broniła swojej "własności" przed Housem. mrrr. Amber nie była potrzebująca tak jak pozostałe żony Wilsona i to właśnie czyniło ich związek wyjątkowy. Ciekawa jestem jakby on rozwinął się w czasie ;)
|
|
_________________
Wysłany:
Sob 19:20, 18 Kwi 2009 |
|
jeanne
Dziekan Medycyny


Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50
Posty: 11087
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Najlepsze w tym całym shippie, fajnym skądinąd, było Hałs vs. Zdzira w ciągłej walce o opiekę nad Jimmym :mrgreen:
|
|
_________________ Myślisz teraz o wsadzeniu sobie wykałaczki pod paznokieć dużego palca u nogi i kopnięciu z całej siły w ścianę.
Wysłany:
Sob 22:34, 18 Kwi 2009 |
|
Ibupromis
Student medycyny


Dołączył: 22 Mar 2009
Pochwał: 2
Posty: 40
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Jak dla mnie to było takie tylko chwilowe zauroczenie.
Wydaje mi się , że gdyby Amber dalej żyła, to prędzej , czy później by się rozstali....
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Sob 8:23, 19 Wrz 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny


Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ja nie lubiłam tego związku.. Moim zdaniem do siebie nie pasowali..
|
|
Wysłany:
Sob 23:18, 28 Lis 2009 |
|
MDCam_
Student medycyny

Dołączył: 12 Sie 2009
Posty: 15
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
A mnie się ten ship podobał. Trwał krótko, ale udało się go dobrze poznać. Np. scena z materacami, trochę nudna, ale można było z niej łatwo wywnioskować jakie są między nimi relacje. Amber nie wykorzystuje uległego charakteru Wilsona, dba o niego tak jak o siebie, bo naprawde jej zależy. A oboje chyba nie są ludźmi, którzy łatwo radzą sobie w związkach. Może właśnie przez to śmierć Amber była taka łzawa.
|
|
_________________ Mój Kochany małż Greg :*
my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o
- In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled.
Wysłany:
Nie 9:33, 29 Lis 2009 |
|
sinaj
Dziekan Medycyny


Dołączył: 02 Maj 2009
Użytkownik zbanowany Pochwał: 35 Ostrzeżeń: 1
Posty: 3975
Miasto: Legnica/Radom
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
nimfka
Nietoperek


Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Uważam, że Wilson i Amber byli na prawdę fajną, zgraną parą... no i którą w dużym stopniu akceptował sam Greg. Bardzo szkoda mi było Jamesa pod koniec piątego sezonu... podczas sceny z wyłączeniem płucoserca przez Wilsona łzy same cisnęły się do oczu. Myślę, że na drugi taki związek nie ma już szans.
|
|
Wysłany:
Czw 16:54, 03 Gru 2009 |
|
Wolvik
Student medycyny


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 7
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog


Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Faktycznie, to był czwarty sezon, wielkie dzięki za poprawienie. Aż mi głupio że popełniłem taką gafę.
A tapeta fajna... przywołuje wspomnienia.
|
|
Wysłany:
Czw 18:40, 03 Gru 2009 |
|
Wolvik
Student medycyny


Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 7
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Wolvik każdemu może się darzyć pomylić
|
|
_________________ avek mój
"Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow
Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones
Wysłany:
Czw 19:17, 03 Gru 2009 |
|
poprostuxzjawa
Reumatolog


Dołączył: 20 Maj 2009
Pochwał: 39
Posty: 2061
Miasto: Młodocin
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Hmm.. ich związek był dla mnie zaskoczeniem. Gdbyby ktoś mi powiedział na początku 4 sezonu, że oni będą razem to bym nie uwierzyła. Jak zaczęli się spotykać to myślałam sobie: Że co?! Ale potem naprawdę mi się spodobało. Amber była dobra dla Wilsona. On potrzebował kogoś kto by mu pokazał jak walczyć o swoje. Zawsze mi się wydawało, że oboje zaczęli ten związek z niewłaściwych powodów. On chciał pokazać Housowi, że może być z osobą z takim charakterem, a ona chciała mu pokazać z jaką łatwością uwiodła jego przyjaciela. Ale potem.. to już inna historia. Naprawdę połączył ich coś fajnego. Na końcu 4 sezonu ryczałam jak dziecko, gdy Amber umierała, ale serial potrzebował takiego kopa. Brakuje mi Dwulicowej Ździry, ale uważam, że dobrze się wszystko potoczyło.
|
|
_________________ "Urodziwym ludziom wydaje się, że świat powinien wybaczać im grzechy, ponieważ istnieją."
Wysłany:
Wto 8:18, 20 Kwi 2010 |
|
Shane
Student medycyny


Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 42
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Po części zgodze się z sinaj ;) Szip trwał krótko, ale udało się go dogłębnie zaanalizować. :D Ale moim zdaniem Amber chodziła z Wilsonem tylko, żeby podokuczać House'owi. Ale myśle także, że trochę ją to dokuczanie przerosło i poczatkowo nie udany związek zmienił się w prawdziwą miłość. (:
|
|
_________________
maagdaa - mój prywatny rozczoch z Octoberem w ręce!
Agawa & Nigide- Mhroczne i (nie)zÓe rodzeństwo!, Nuttie Kuzynka 65 stopnia &
Wujek JigSaw.
'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.'
Wysłany:
Sob 7:45, 19 Cze 2010 |
|
maybe_55
Dziekan Medycyny


Dołączył: 18 Paź 2009
Pochwał: 39
Posty: 7635
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Myślę że to było ciekawe uczucie jak powiedziała Shane nigdy bym się nie domyśliła że razem będą on jest spokojnym, ułożonym facetem a ona była jakby troszkę słabszą podróbką House'a. Myślę że jeżeli nadal by żyła to Wilson nadal by z nią był. I tak wolałabym ją niż tą Sam :|
|
|
_________________ " Kochankowie i szaleńcy widzą i czują więcej
niż chłodny umysł jest w stanie ogarnąć "
Wysłany:
Sob 10:58, 19 Cze 2010 |
|
LoveMeDead
Stomatolog


Dołączył: 17 Mar 2010
Pochwał: 2
Posty: 512
|
Powrót do góry |
 |
|