 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Send his love to me [M]
Tłumaczenie miniaturki znajomej z wymiany z Anglii sprzed kilku lat. Pozwoliła go tutaj umieścić, bo powiedziała, że staje się światowej sławy pisarką… :-)

Akcja dzieje się pod koniec drugiego sezonu, gdy huddy praktycznie nie istniało. Miłego!
Dawno nikt nie dostarczył jej tak ogromnej dawki delikatnych pieszczot. Czuła się jak bogini, od kąd tylko ją objął. Spojrzała w jego oczy. Były pełne pożądania i czułości. Zbliżyli do siebie twarze. Tak cierpliwie wpatrywał się na przemian w jej usta i oczy, że prawie nie zauważyła, że czekał na pozwolenie. Musnął jej wargi i przyłożył czoło do jej czoła, ciężko oddychając trochę przez niepewność, napięcie, a trochę przez podniecenie. Teraz ona oddała pocałunek, już nieco dłuższy. Zamknął oczy, chciał jak najdłużej delektować się smakiem jej ust. Smakiem, który poznawał na nowo. Powoli zsuwał z niej ubrania. Po chwili leżeli, już tylko w bieliźnie, na hotelowym łóżku. Ustami i dłońmi wyznaczał ścieżki na jej ciele. Była taka idealna. Taka piękna i oddana tylko jemu. W tamtej chwili miał ją na wyłączność. Wszedł w nią powoli, chcąc pozostać tam jak najdłużej.
Następnego dnia czekał ich przykry powrót do rzeczywistości. Lotnisko, samolot, POWRÓT. Przecież na Stacy czekał dom, a tam mąż.
Całą drogę milczeli, zagubieni w swoich myślach. House zupełnie nie wiedział, co mógłby powiedzieć. Nie było go stać ani na chamstwo, sarkazm, cokolwiek, co odwróciłoby ich uwagę, ani na żądanie od niej powrotu.
Po południu, gdy był już w szpitalu, uznał, że zapomni na chwilę o wszystkim kłócąc się z szefową. Jednak w gabinecie Cuddy siedziała Stacy, więc się wycofał, rzucając „przyszedłem podziwiać twoje zderzaki, ale we dwie mogłybyście mnie zgnieść”. Po ich minach domyślił się o czym rozmawiają.
Lisa westchnęła.
-Stacy, nie rozumiem cię. Masz męża, wiedziesz szczęśliwe życie. Nagle miesiąc temu pojawiasz się tutaj i mieszasz. Wybacz.. Ale nie pomyślałaś nawet przez chwilę, że może on zaczął układać sobie życie na nowo? – z oczu Cuddy można było odczytać smutek i złość.
-O boże, Lisa, ty go..ty czujesz coś do niego? –Stacy była zdziwiona, ale uśmiechnęła się. –nawet nie wiesz, jak to dobrze. Nie potrafiłabym zostawić Marka…
Pani administrator posmutniała jeszcze bardziej. Podirytował ją też tok myślenia Stacy, która po prostu nie chciała mieć wyrzutów sumienia.
-Jasne, a ty zaraz prześlesz mi całą miłość, którą cię PONOWNIE –zaznaczyła -obdarzył cię po wczorajszej nocy. –nie ukrywała frustracji.
-Gdyby nie darzył cię uczuciem, ty nie byłabyś w stanie obdarzyć nim jego. Uwierz mi, nie da się kochać House’a bez wzajemności. Do widzenia Lisa, dziękuję ci. –powiedziała, pocałowała dyrektorkę w policzek i wyszła pozostawiając ją w lekkim szoku.
Skierowała się do gabinetu diagnosty.
-Wyjeżdżam, House. –powiedziała, wchodząc. –wiesz, że nie zostawiłabym teraz męża… a ja wiem, że pokochałeś już kogoś innego. –podeszła, pocałowała go czule ostatni raz i wyszła. Nie próbował nic odpowiedzieć, patrzył tylko swoimi błękitnymi oczyma przepełnionymi bólem.
Wieczorem poddał się przemyśleniom przy butelce Burbonu.
Gdy Lisa obudziła się rano, zobaczyła na telefonie sms od Stacy. „Miłość wysłana.” Uśmiechnęła się nieszczerze, jednak gdy zobaczyła House’a w pracy o poranku, wchodzącego do windy, podążyła za nim. Przy wejściu potknęła się, wpadając na niego.
-Lecisz na mnie, doktor Cuddy!
-O tak, z siłą przyciągania ziemskiego. –uśmiechnęła się. Zmierzył ją wzrokiem.
-To pewnie jakaś ogromna siła, biorąc pod uwagę masę twoich cycków.
-Przykro mi z powodu Stacy. –zrzędła mu mina, co spróbował ukryć.
-Ee, nie przynudzaj. Chcesz iść na monster trucki?
-Nie. Chcesz przyjść na kolację? –zapytała z promiennym uśmiechem.
-Nie. Chcesz jechać na Pink Floyd’ów do Meksyku?
-Nie. Chcesz mieć dwie godziny mniej przychodni? –powiedziała tajemniczo.
-Tak. Chcesz żebym zatrzymał windę? –powiedział z zadziornym uśmieszkiem i sięgnął laską przycisk stop. Podszedł do niej i objął w talii.
-Cóż… -zmierzyła go wzrokiem pożądania, wspięła się na palce i pocałowała namiętnie. Zaczął gwałtownie ściągać jej ubranie. Oczywiście nie mógł się napatrzeć na piersi. Błądząc ustami po jego szyi, rozpięła mu rozporek. Wszedł w nią energicznie. Po chwili skończyli. Tego dnia zaczął się codzienny rytuał dzikiego seksu w windzie, który z czasem przerodził się w coś dużo głębszego.
|
|
Wysłany:
Sob 10:18, 31 Paź 2009 |
|
gaba
Student medycyny

Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 8
Posty: 79
Miasto: wroclaw
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
O matko :shock: jaka dawka wrażeń.
Na początku myślałam, że scena z hotelu dotyczy Huddy, mina mi zrzedła jak przeczytałam, że chodzi o Stacy :-? ale i tak mi się podobało.
Cytat: | -Lecisz na mnie, doktor Cuddy! | to było boskie :mrgreen:
Wszystko dzieje się tak szybko, że ledwo nadążam. Czekam więc na dalszy bieg akcji, równie gorący, mam nadzieję :twisted:
|
|
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
Wysłany:
Sob 12:11, 31 Paź 2009 |
|
Juniuś
Terapeutka Anna


Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30
Posty: 5789
Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Łoj!!! ale Hus!!! czekam na dalsze części fika:)
|
|
_________________
Wysłany:
Sob 13:50, 31 Paź 2009 |
|
janeczka85
Stomatolog


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Nie no... Zakończenie zwalające z nóg :D:D:D
Ale początek? Jeśli byś tego tak nie zakończyła, to pewnie teraz potrzebowałabyś pomocy lekarza ^^
|
|
Wysłany:
Sob 17:48, 31 Paź 2009 |
|
handzia
Student medycyny


Dołączył: 01 Lip 2009
Posty: 41
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Cytat: | -To pewnie jakaś ogromna siła, biorąc pod uwagę masę twoich cycków. |
Zdecydowanie w stylu House'a :D
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Sob 18:36, 31 Paź 2009 |
|
zaneta94
Grzanka


Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ahhhh !
Boskie ! :twisted:
|
|
_________________ Avek od anoli !
Córek mapeto ogórek - Nemezis, córunia jędzunia - nimfka & Sevir, brat bliźniak - whatever. / zÓy partner ze schowka, mraÓ, mraÓ - Hambarr / Rozczochowy właściciel - maybe ! /druga połówka mojego mózgu - lusiek /maaamusia - kretowa / mruczący pożeracz przecinków -Guśka
'Każdy z nas ma cztery twarze; tę, którą pokazuje innym; tę, którą widzą inni; tę, która myśli, że jest prawdziwa i tę, która jest prawdziwa. Wybierając jedną z nich, nie rezygnujmy z pozostałych.'
Wysłany:
Sob 20:55, 31 Paź 2009 |
|
Lady M
Dziekan Medycyny


Dołączył: 18 Lip 2009
Pochwał: 14
Posty: 6835
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Hmm..naprawdę niezłe :)
Podobała mi się rozmowa w windzie, mogłaby zaistnieć w realu ;)
|
|
_________________
Wyznaję Chaseronizm totalny :D
Każda Hambarr chaseronowa na pizzę zawsze gotowa
Ależ owszem, zgadza się ona w schowku kryje się! - by Chasper:*
Sinaj - my sweet soulmate :*:*
Moja zÓa maagdaa umilająca mi chwile w schowku :twisted: złota lista
Johnny, johnny, john--> http://johnnydepp.blox.pl/html
Wysłany:
Sob 21:09, 31 Paź 2009 |
|
Hambarr
Psychiatra


Dołączył: 30 Lip 2009
Pochwał: 30
Posty: 3852
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Hambarr napisał: | Podobała mi się rozmowa w windzie, mogłaby zaistnieć w realu |
oj tak, mogłaby :mrgreen: ah, ile ja bym dała żeby to zobaczyć.
|
|
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
Wysłany:
Sob 21:27, 31 Paź 2009 |
|
Juniuś
Terapeutka Anna


Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30
Posty: 5789
Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
:hahaha: Szczerze mówiąc... to było śmieszne. :mrgreen: Ale w pozotywnym tego słowa znaczeniu! Znaczy właściwie prawdopodobnie nie ma w tym krzty śmieszności, ale ja mam dziwne poczucie humoru. Fick okej ;) Praktycznie nie mam zastrzeżeń 8)
|
|
Wysłany:
Sob 22:34, 31 Paź 2009 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca


Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Kiedy będzie kolejna część? *niecierpliwi się*
|
|
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
Wysłany:
Sob 22:44, 31 Paź 2009 |
|
Juniuś
Terapeutka Anna


Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30
Posty: 5789
Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Nie powiem, że jest genialne, bo takowe nie jest. Ot takie sobie na odstresowanie, czy na pocieszenie. W sumie podobało mi się.
ps. Czemu wszyscy pytają się o kolejną część? - przecież jest otagowane jako miniaturka.
|
|
_________________ Miłość jest zawsze nowa. I bez względu na to, czy w życiu kochamy raz, dwa, czy dziesięć razy zawsze stajemy w obliczu nieznanego. Miłość może nas pogrążyć w ogniu piekieł, albo zabrać do bram raju - ale zawsze gdzieś nas prowadzi. I czas się z tym pogodzić, albowiem jest ona treścią naszego istnienia. Miłości trzeba szukać wszędzie, nawet za cenę długich godzin, dni, tygodni smutku i rozczarowań. Bowiem kiedy wyruszymy na poszukiwanie miłości - ona zawsze wyjdzie nam na przeciw. I nas wybawi.
Wysłany:
Sob 23:35, 31 Paź 2009 |
|
jakastam
Student medycyny


Dołączył: 31 Paź 2009
Pochwał: 2
Posty: 24
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Racja, nie zauważyłam, że to miniaturka :(
|
|
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać.
Wysłany:
Sob 23:44, 31 Paź 2009 |
|
Juniuś
Terapeutka Anna


Dołączył: 04 Sie 2009
Pochwał: 30
Posty: 5789
Miasto: Opole/Ostrów Wlkp.
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |