 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Rozmowa [M]
Cytat: | Mój pierwszy Hilson. W dość oryginalnej formie. Proszę o wyrozumiałość :) |

-Wilson.
-Czyli… odwiozłeś go?
-Cuddy, to ty…
-Wszystko w porządku?
-Tak.
-Możemy się zobaczyć…?
-O tej godzinie?
-Na pewno jest coś otwarte.
--Zachowywał się normalnie. Był spokojny. Za spokojny…
-…
-Pytałem go kilka razy czy to jest jego ostateczna decyzja. Skwitował to milczeniem.
-Ile to będzie trwało?
-Nie mam pojęcia. To zależy tylko od rezultatów leczenia. Trzeba wyleczyć te jego halucynacje.
-Mój Boże…
-Ty byłaś jego halucynacją.
-Nie strasz mnie, błagam…
-On coś do ciebie czuje.
-Ale to nie ma przyszłości! Jeden pocałunek nic nie znaczy!
-Uspokój się, Cuddy, to nie powód do nerwów…
-Mam być spokojna? Mój najlepszy lekarz siedzi w psychiatryku.
-Tylko to jest dla ciebie ważne?
-Wiesz… wiesz, że nic z tego nie wyjdzie.
Dziennik odwiedzin
Pacjent: House, Gregory
Odwiedzający: Wilson, James
-Dobra, pomilczeliśmy sobie. Czas ci się skończył.
-Mam jeszcze pięć minut.
-Wielki Joe daje znak, że nie.
-Wielki Joe?
-Pielęgniarz.
-Ile to potrwa?
-Nie wiem, pewnie krótko. Joe nie ma tyle cierpliwości.
-Nie o to mi chodzi. Ile jeszcze czasu będziesz tu siedział?
-Dopiero co przyjechałem.
-Kochasz ją.
-To nie było pytanie.
-Czujesz coś do niej.
-Jesteś zazdrosny?
-Daj spokój.
Od: Wilson
Nie śpij
Od: Lisa
Nie pisz do mnie sms-ów, jestem zajęta
Od: Wilson
Do zobaczenia na lunchu. Ty stawiasz
Od: Lisa
Chyba sobie żartujesz!
-Byłem wczoraj u House’a.
-Po co?
-Zobaczyć co u niego.
-Przecież odwoziłeś go tam ledwo trzy dni temu! Już się stęskniłeś?
-Nie mów, że tobie go nie brakuje.
-Jasne. Myślę o nim dzień i noc, najczęściej kiedy mam ochotę na sex.
-Serio?
-Nie załamuj mnie, błagam.
-Jesteście dla siebie stworzeni.
-Będziesz jadł tę sałatkę?
Dziennik odwiedzin
Pacjent: House, Gregory
Odwiedzający: Cameron, Allison
-Wilson.
-House nie chciał ze mną rozmawiać.
-Cameron? Jest druga w nocy!
-Wiem, wcześniej nie miałam czasu. O czym rozmawiałeś z Cuddy na lunchu?
-O nowej partii kaczek do szpitala. Wszystkie zardzewiały.
-I tak Taub mi powie.
-A skąd on o tym ma wiedzieć?
-Chris Taub to oczy I uszy tego szpitala.
-Taaa, House to mózg, a Cuddy tyłek.
-Nie żartuj sobie ze mnie!
-Ty zaczęłaś.
-Z tobą rozmawiał.
-Rozmowa prywatna.
-Ty coś kombinujesz. A bez House’a nie dasz sobie rady.
-…
-Wilson?
-Oni są jak dzieci!
Do: James Wilson
Od: Allison Cameron
Dlaczego to robisz? House to sadysta, a ja naprawdę nie mam w sobie aż tyle nienawiści do Cuddy, by oddawać ją w jego ręce!
Cam
Do: Allison Cameron
Od: James Wilson
To moi przyjaciele. Widzę, że coś się dzieje. Powinnaś mi pomóc, bo masz wrodzoną potrzebę pomagania chorym i ułomny. I nie mam tu na myśli mnie.
Wilson
-Szpital psychiatryczny w Mayfield, słucham.
-Mówi James Wilson, chciałbym rozmawiać z jednym z pacjentów.
-Nazwisko?
-Gregory House.
-Proszę poczekać.
…
-Czego chcesz?
-Jak ci mija dzionek?
-Nałykałeś się antydepresantów?
-Cameron mi się skarżyła.
-Przyszła uryczana jak małe dziecko. Ja przecież nie umarłem!
-Prawie.
-Ja tylko jestem w szpitalu. Zwykły pobyt na odwyku.
-W psychiatryku.
-Nawet nie czujesz kiedy rymujesz!
-Widzę, że humor wraca.
-Dzwonisz z czystej potrzeby nabijania impulsów?
-Masz pozdrowienia od Cuddy.
-Wolę jej Supertankowiec.
-Jej co?
-Nieważne. To nie twoja liga.
Dziennik odwiedzin
Pacjent: House, Gregory
Odwiedzający: Cuddy, Lisa
-Minęło już pół roku, a ty nie chcesz stąd wyjść.
-Mam ładne widoki.
-Potrzebuję cię.
-Wibrator nie wystarczy?
-W szpitalu!
-A dostanę nieograniczone pozwolenie na zakazane operacje?
-Słowo „zakazane” do czegoś zobowiązuje, nie sądzisz?
-Tak. Trzeba je łamać.
-Wilson.
-Możesz mi wyjaśnić co ona u mnie robiła?
-Kto? Miałeś wizje? Za Amber nie odpowiadam.
-Cuddy! Co ona robiła u mnie?!
-Jej się spytaj.
-Ty coś kombinujesz.
-Słuchaj… Jest noc, ty masz chyba jakieś darmowe minuty między dwunastą a czwartą w nocy.
-To może mi powiesz dlaczego przyszła do mnie po półrocznej nieobecności? Nagle zaczęli umierać jej pacjenci?
-Podobno terapia działa. Dlaczego nie wyjdziesz stamtąd i nie pomęczysz jej?
-Ona sama się męczy.
-Ty się jej boisz!
-Każdy by się bał zgniecenia przez Supertankowiec…
Od: Allie
Wypuścili go!
Od: James
Skąd wiesz?
Od: Allie
Od Tauba
Od: James
No tak, nasze oczy i uszy
Do: Allison Cameron
Od: James Wilson
Nie mogłem się do ciebie dodzwonić. Wszystko załatwione, idzie jak po maśle. Bądź gotowa dziś wieczorem.
J.
-Co tu robisz?
-Pomyślałam, że… że musisz jakoś dostać się do domu.
-Wilson mógł tu przyjechać.
-Powiedział, że ma ważną sprawę.
-Skubany…
-Słucham?
-Nic, nic… Cuddy?
-No?
-To do czyjego domu najpierw jedziemy?
Od: Lisa
Dzięki
Od: Wilson
Mówiłem, że się uda
Od: Lisa
Cameron też się mieszała?
Od: Wilson
Jasne
Od: House
Wiedziałem, że nie zostawisz tego w spokoju
Od: Wilson
Góra z górą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze
Szkic wiadomości
Do: Greg House
Od: James Wilson
Nie mogłem się pogodzić z tym, że ty i ona… że wy oboje jesteście tak ślepi. Zrobiłem to przede wszystkim dla ciebie! Bo jesteś moim przyjacielem…
Mam u ciebie dług.
Jimmie
Wysłać?
|
|
_________________ Potrzebujesz bety? Pisz śmiało na gg:)
Wysłany:
Sro 23:14, 05 Sie 2009 |
|
Pinky
Stażysta


Dołączył: 18 Mar 2009
Pochwał: 1
Posty: 150
Miasto: okolice Cze-wy
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
|
a psik!
Student medycyny


Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 62
Miasto: Poznań
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |