Kawa i ciasteczka, czyli nocne rozmowy o odcinkach [spoiler]
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 45, 46, 47 ... 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Ostry Dyżur
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Całe szczęście, że jestem facetem i nie biorę sobie tego serialu zbyt do serca ;)

Life is brutal



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 2:27, 12 Maj 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spoko. Ja jeszcze się mam nauczyć. k**wa. Ja nie mogę. Idę się przejśc gdzieś. Ciemno jak nie wiem, ale idę, bo sobie coś zrobię.

Dodano 1 minut temu:

ToAr ty FACECIE! zamień się.



_________________

PostWysłany: Wto 2:28, 12 Maj 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dobranoc Doma, Jeanne i ToAr
Spijcie spokojnie. W koncu zostały nam jeszcze fiki.



_________________

PostWysłany: Wto 2:28, 12 Maj 2009
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ja chyba nie zasnę... Ten odcinek mnie totalnie rozbił.



_________________

PostWysłany: Wto 2:30, 12 Maj 2009
DOMA
Lucky Number
Lucky Number



Dołączył: 19 Lut 2009
Pochwał: 78

Posty: 5191

Miasto: Poznań/Londyn
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne obejrzyj jakąś komedię albo pooglądaj *pewien temat* i nie myśl o głupotach ;)

Życie dostarcza nam rozczarowań i tego się nie zmieni. Wiesz Shore jest facetem, gdyby scenariusz napisała kobieta, to byłoby pewnie inaczej ;) Jakby wyglądał 6 sezon jakby się zeszli?

Dodano 1 minut temu:

T. dobranoc ;)



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 2:33, 12 Maj 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dobranoc T. Niech chociaż tobie się przyśni coś innego :*
DOMA ja nawet się nie wybieram do snu, jestem tak pobudzona jak nigdy wcześniej.
ToAr chcesz żebym wpadła w depresje oglądając pewien temat? Przecież za chwile one tam wywiwszą transparenty i się będą bujać na tych cholernych kołkach, że to czym my się podniecaliśmy, było halucynacją.
Ja nie chciałam happy-endu. Naprawdę. Nie chciałam żeby ten serial stał się łzawym m jak miłośc, ale nie chciałam czegoś takiego.
A tak w ogóle gdzie była Cuddy?! Dlaczego z nim nie pojechała? Tylko poszła na wesele? Nie mogła się chociaż odrobinę zmartwić? Boję się. BOję się tego jak ten przyszły sezon będzie wyglądał, bo House już nigdy nie będzie taki sam. Nic nie będzie takie samo.



_________________

PostWysłany: Wto 2:37, 12 Maj 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne może chciała mu to ułatwić? Widziałaś jak House patrzył na Wilsona tam wchodząc...

Dodano 2 minut temu:

OMG

Spojler:


Jak dla mnie rozdział zamknięty. Chameron ślub bierze, ale co tam ślub, szczególnie, że wiemy, że Chameron to nie będzie happy story.

Źródło *pewne forum*




<lol><lol>



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 2:41, 12 Maj 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Ale czy zostawiając go uławiła mu to? Jezu nie wiem. Ale ok, może nie chciała mu przypominać o tych halucynacjach, ale czy musiała isc na ten ślub? Może faktycznie ma go daleko w dupie... Widziałam. Widziałam również jak wyglądał w gabinecie u WIlsona i to było straszne, najstraszniejsze ze wszystkiego.



_________________

PostWysłany: Wto 2:42, 12 Maj 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Nawet się z nim nie pożegnała... A przynajmniej tego nie pokazali ;/



_________________

PostWysłany: Wto 2:42, 12 Maj 2009
DOMA
Lucky Number
Lucky Number



Dołączył: 19 Lut 2009
Pochwał: 78

Posty: 5191

Miasto: Poznań/Londyn
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ToAr właśnie dlatego. Przed chwilą przeczytałam. Borze, ja sobie coś zrobie. *oddychaj jeanne, oddychaj*
DOMA to jest dziwne. To jest chore. Ja w ogóle nie rozumiem jak ona mogła zostawić go samego z Wilsonem, no jak?



_________________

PostWysłany: Wto 2:43, 12 Maj 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

jeanne a kto go zaprowadził do Wilsona? Wiedziała, że potrzebuje teraz przyjaciela, nie jej. Usunęła się w cień. Co jak co, ale House ma z Wilsonem większą więź emocjonalną. Według mnie wyolbrzymiacie.



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 2:43, 12 Maj 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

ToAr rozumiem, że się usunęła w cień, ale jeżeli go kocha, jeżeli coś czułaby do niego, to chyba jakoś nie mogłaby pójść na to wesele i się tam bawić wiedząc, że on może już nie wrócić...



_________________

PostWysłany: Wto 2:46, 12 Maj 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

A może chciała na chwilę o tym zapomnieć?



_________________
Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.

PostWysłany: Wto 3:04, 12 Maj 2009
ToAr
(prze)Biegły Rewident
(prze)Biegły Rewident



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63

Posty: 11254

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Chciała... Eh. Sam czytałeś. To koniec Huddy. Nie oszukujmy się. :roll: I jeszcze zrobiłam sobie kapakę z jakąś ruską solą :cry:



_________________

PostWysłany: Wto 3:08, 12 Maj 2009
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Zaraz wstawię najdłuższą wypowiedź w moim życiu, której i tak pewnie nie doczytacie do końca i uznacie, że jestem jakaś psychiczna :P

Wybaczcie, że takie żale tu wypisuję, ale po prostu musiałam to z siebie wyrzucić, a to jest chyba na to najlepsze miejsce.

To będzie post rozpaczy...
Odkąd oglądam Housa zawsze najbardziej wyczekuję scen z Huddy. W ostatnim czasie wszystkie moje myśli skupione były na Housie i na jego relacjach z Cuddy. Przez to zawaliłam szkołę, w ogóle się nie uczyłam, poprzez ciągłe opowiadanie Huddy to, Huddy tamto zraziłam do siebie chyba wszystkie mi najbliższe osoby... Mój tydzień opierał się na przeglądaniu wszystkich spojlerów (teraz wiem, że nie powinnam tego robić), siedzeniu na forum i napalaniu się na Hus, ciągłym odtwarzaniu zapowiedzi... A zwłaszcza ten ostatni tydzień. Tak jak ktoś wcześniej napisał, też przez całe 7dni chodziłam uśmiechnięta i chyba nic nie było w stanie zepsuć mi humoru. Przez cały dzisiejszy dzień nie mogłam wytrzymać sekundy w jednym miejscu. Po początku odcinka byłam dosłownie wniebowzięta. A koniec... Przed chwilą pobrałam sobie odcinek (w sumie to nie wiem po co) i w kółko odtwarzam ostatnie 7 min. i zastanawiam się dlaczego? Dlaczego tak to zrobili. Te wszystkie "Huddy promo". Po co? Dali mi taką nadzieję, a zniszczyli to w parę min. I wiem, że pewnie tak jest lepiej, bo nie zrobi się z tego jakaś telenowela. Wiedziałam, że na pewno House i Cuddy nie będą paradować po szpitalu trzymając się za ręce, ale nadzieję na chociaż mały happy end typu Huk, miałam ogromną. A to, że z końcówki poprzedniego odcinka zrobili jedną, wielką halucynację boli mnie najbardziej. Tak samo jak to, że Cuddy po prostu została na tym weselu, ale to już omówiliśmy. Nie wiem co jeszcze mogę napisać. Nie umiem opisać tego jak się teraz czuję. To pewnie wydaję się dziwne. Jakby cały sens mojego życia opierał się na medycznym serialu. Teraz to zafascynowanie Housem, dzięki któremu miałam radość w wielu chwilach jakby nagle zniknęło. Naprawdę nie wiem co mam teraz zrobić. To wszystko co piszę, brzmi jak jakaś największa tragedia w moim życiu. Chyba normalnie zamknę się w sobie...



PostWysłany: Wto 3:19, 12 Maj 2009
DOMA
Lucky Number
Lucky Number



Dołączył: 19 Lut 2009
Pochwał: 78

Posty: 5191

Miasto: Poznań/Londyn
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Ostry Dyżur Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 45, 46, 47 ... 119, 120, 121, 122, 123, 124, 125, 126, 127, 128  Następny
Strona 46 z 128

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.16922 sekund, Zapytań SQL: 11