Rozmowy w t(ł)oku #16
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13, 14, 15 ... 543, 544, 545, 546, 547, 548, 549, 550, 551, 552  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Ostry Dyżur
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Przeczytałam:

Spojler:

Boru czy my musimy myśleć o tym samym tylko, że mniej drastycznie w moim przypadku
jeanne napisał:
szeroko, że to między mną, a nim nie ma szans, że nawet przyjaźń już teraz nie wypali, bo za dużo się już powiedziało, zbyt wiele rzeczy się posypało, więc aktualnie stoję i zastanawiam się nad sensem dalszej egzystencji, a fakt, że ta szkoła mnie tak męczy, nie pomaga hahaha )

Ja doszłam do wniosku, że tkwię w miejscu i spaprałam, bo on jest teraz szczęśliwy, a ja szkoda gadać i raczej nic co zrobię tego nie zmieni. Mi szkoła no nie wiem czy pomaga, ale fakt po prostu, że tylko tam go widuję co jest żałosne.
Masz zamiar zostawić mnie bez drugiej połówki jaźni
:beczy: :?:



_________________

PostWysłany: Pon 18:42, 21 Mar 2011
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Konwalia :

Spojler:

Cytat:
Mi szkoła no nie wiem czy pomaga, ale fakt po prostu, że tylko tam go widuję co jest żałosne.

A ja w sumie tylko tam jakoś uwalniam się od myśli o nim :hahaha: Ale nie zawsze i potem jest
- Proszę powtórzyć co powiedziałam! Ja tu proszę zeby popatrzyć w podręcznik, a ta ma mnie w nosie i patrzy w sufit!
Wiesz, że w tym wieku związki nie są trwałe, jest szczęśliwy, ale niedługo może jego dziewczyna okaże się nie taka idealna jak myśli? :przytul:



_________________

PostWysłany: Pon 18:45, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

jeanne napisał:
Wiesz, że w tym wieku związki nie są trwałe, jest szczęśliwy, ale niedługo może jego dziewczyna okaże się nie taka idealna jak myśli? przytul

Z tymi związkami to różnie bywa a znając moje cholerne szczęście :(
konwalia7777 napisał:
szeroko, że to między mną, a nim nie ma szans, że nawet przyjaźń już teraz nie wypali, bo za dużo się już powiedziało, zbyt wiele rzeczy się posypało,

:przytul: Wiesz przynajmniej, że próbowałaś choć to marne pocieszenie. Naprawdę jest tak źle :?:



_________________

PostWysłany: Pon 18:51, 21 Mar 2011
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

Cytat:

Z tymi związkami to różnie bywa a znając moje cholerne szczęście Sad

Ale zawsze możesz mieć przynajmniej zajebistego przyjaciela, prawda?
Cytat:

przytul Wiesz przynajmniej, że próbowałaś choć to marne pocieszenie. Naprawdę jest tak źle Question

No właśnie chyba chodzi o to, że nie próbowałam. Ale nie przyprę go do muru, nie powiem, facet, zdeklaruj się jasno, albo się żegnamy, bo nasza relacja jest za bardzo skomplikowana.
Jego serce było jest i będzie zajęte, co do tego nie mam żadnych wątpliwości, ale ostatnio tak wyszło, że jakoś się od siebie oddaliliśmy jako przyjaciele, potem próbowaliśmy jakoś to naprawić, ale żadne z nas nie ma nie zrypanej psychiki żeby dało radę być silnym i wyciągnąć to drugie, a potem był ten 19, i jakoś tak stanęliśmy w punkcie, że nie wiemy nawet, jak naprawić cokolwiek... A odpuszczenie też nie wchodzi w grę....



_________________

PostWysłany: Pon 19:00, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

jeanne napisał:
Ale zawsze możesz mieć przynajmniej zajebistego przyjaciela, prawda?

Jakoś tego nie widzę, wiem po prostu, że chce czegoś więcej i wątpię po prostu z tego powodu czy udało mi by się stworzyć przyjacielskie relacje...
jeanne napisał:
A odpuszczenie też nie wchodzi w grę....

Też nie umiem całkiem odpuścić choć czasem zastanawiam się czy tak nie byłoby lepiej.
jeanne napisał:
i jakoś tak stanęliśmy w punkcie, że nie wiemy nawet, jak naprawić cokolwiek...

Myślę, że jeśli i Tobie i jemu zależy żeby naprawić to jakoś się uda :przytul: Może jakoś dać do zrozumienia, że zależy Ci na przyjaźni z Nim :?:



_________________

PostWysłany: Pon 19:08, 21 Mar 2011
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

Cytat:

Jakoś tego nie widzę, wiem po prostu, że chce czegoś więcej i wątpię po prostu z tego powodu czy udało mi by się stworzyć przyjacielskie relacje...

Ale wiesz jak często przyjaźnie się przekształcają w coś więcej.
Cytat:

Też nie umiem całkiem odpuścić choć czasem zastanawiam się czy tak nie byłoby lepiej.

Tu nawet nie chodzi o to, czy którekolwiek z nas potrafi. Po prostu on mi jest potrzebny. Tak strasznie potrzebny. I zważywszy na to, że on już 1,5 roku jest ze mną praktycznie dzień w dzień, to ja jemu też...
Cytat:
Może jakoś dać do zrozumienia, że zależy Ci na przyjaźni z Nim Question

Ha, tylko to jest najzabawniejsze. On wierzy, za mnie, za siebie w nas. Wierzy, że można to naprawić, co więcej, powiedział, że on nie przestanie walczyć, mimo, że go o to prosiłam. Wie, że mi zależy. Wie, że dla mnie praktycznie stał się wyznacznikiem tego "jutra".
To ja tu jestem słabym ogniwem. Ja potrzebuję dokładnego planu, ja muszę to brać na rozum, racjonalnie aż do bólu... I niezależnie od tego, co czuję ja, co czuje on, nie da się zmienić tego, jaka jestem. Nie da się jakoś magicznie wymazać moich skłonności i tendencji. Nie da się zmienić tego, że on też jest zraniony i to, co innym ludziom przychodzi łatwo, od ręki, od nas wymaga dużo większego nakładu siły...



_________________

PostWysłany: Pon 19:18, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

jeanne napisał:
Ale wiesz jak często przyjaźnie się przekształcają w coś więcej.

Będę musiała spróbować się zaprzyjaźnić i wierzyć, że może kiedyś...
Bo jeśli nie spróbuję to będę chyba jeszcze bardziej żałować.
jeanne napisał:
Tu nawet nie chodzi o to, czy którekolwiek z nas potrafi. Po prostu on mi jest potrzebny. Tak strasznie potrzebny. I zważywszy na to, że on już 1,5 roku jest ze mną praktycznie dzień w dzień, to ja jemu też...

Ja w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że wystarczy, że jest po prostu, nie muszę niekiedy rozmawiać, po prostu gdy jest wszystko wydaję się prostsze.
jeanne napisał:
On wierzy, za mnie, za siebie w nas. Wierzy, że można to naprawić, co więcej, powiedział, że on nie przestanie walczyć, mimo, że go o to prosiłam.

To dobrze.
jeanne napisał:
Wie, że mi zależy. Wie, że dla mnie praktycznie stał się wyznacznikiem tego "jutra".
To ja tu jestem słabym ogniwem. Ja potrzebuję dokładnego planu, ja muszę to brać na rozum, racjonalnie aż do bólu...

Jak dokładnego i co przez to rozumiesz :?: Potrzebujesz wiedzieć, że to ma szansę przetrwa czy coś innego :?:
jeanne napisał:
Nie da się zmienić tego, że on też jest zraniony i to, co innym ludziom przychodzi łatwo, od ręki, od nas wymaga dużo większego nakładu siły

Mimo nakładu sił to chyba warto, to co przychodzi łatwo, tego ludzie nie doceniają, prawdziwą wartość rzeczy zna ten kto o nie walczył...



_________________

PostWysłany: Pon 19:29, 21 Mar 2011
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

Cytat:

Będę musiała spróbować się zaprzyjaźnić i wierzyć, że może kiedyś...
Bo jeśli nie spróbuję to będę chyba jeszcze bardziej żałować.

No i musisz brać pod uwagę, że może znajdzie się ktoś inny w kim się zakochasz i wtedy nie będzie ci przeszkadzać, że jesteście TYLKO i AŻ przyjaciółmi.
Cytat:

Ja w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że wystarczy, że jest po prostu, nie muszę niekiedy rozmawiać, po prostu gdy jest wszystko wydaję się prostsze.

*żółw*
Czasami, jak nie mogłam spać, a byłam już tak strasznie wykończona, to on po prostu siedział. Co z tego, że przez gg, wiedziałam, że TAM jest, że teoretycznie mnie pilnuje i to wystarczało, żeby spać spokojnie resztę nocy...

Cytat:

Jak dokładnego i co przez to rozumiesz Question Potrzebujesz wiedzieć, że to ma szansę przetrwa czy coś innego Question

W sumie, to głupie, ale nie wyobrażam sobie żeby to nie miało szansy przetrwać. Bo jeśli ta relacja z nim, nie ma, to żadna inna. W sumie nie wyobrażam sobie nawet końca tego, co nas łączy. Jak próbuję teraz wyobrazić sobie chwilę, w której mówi mi, że mnie nie kocha już, albo ktoś mi mówi, że on nie żyje, to nie widzę nic po tym. Nic. Mam bardzo bogatą wyobraźnię, ale tego nie potrafię i nie chce wyobrażać.
Jak dokładnego? Nie wiem. Po prostu planu. I najgorsze jest to, że tego planu nie ma. Że to tylko czas naprawi, a ja tego nie znoszę. Muszę coś robić, nie mogę siedzieć z założonymi rękami, kiedy dla mnie nie ma już tego jutra... Chciałabym po prostu wiedzieć, co sprawi, że znowu będzie dobrze...



_________________

PostWysłany: Pon 19:42, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Dzień dobry kochani :*
Wróciłam od dentysty i mam wreszcie z głowy moje zęby... do następnej dziury :lol:

Widzę, że tu rozmowy o damsko-męskich relacjach, czemu pod spoilerem??

Ja się włączać nie będę, więc tylko sobie poczytam :D



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Pon 19:50, 21 Mar 2011
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

jeanne napisał:
No i musisz brać pod uwagę, że może znajdzie się ktoś inny w kim się zakochasz i wtedy nie będzie ci przeszkadzać, że jesteście TYLKO i AŻ przyjaciółmi.

Teraz tego sobie nie wyobrażam, nie przywiązuję się szybko do ludzi.
jeanne napisał:
Że to tylko czas naprawi, a ja tego nie znoszę.

Ja też, nie znoszę określenia "czas leczy rany"
jeanne napisał:
Jak dokładnego? Nie wiem. Po prostu planu. I najgorsze jest to, że tego planu nie ma. Że to tylko czas naprawi, a ja tego nie znoszę. Muszę coś robić, nie mogę siedzieć z założonymi rękami, kiedy dla mnie nie ma już tego jutra... Chciałabym po prostu wiedzieć, co sprawi, że znowu będzie dobrze...

Może po prostu bądź, nie oddalaj się od niego, nie uciekaj. Skoro Ci powiedział, że będzie walczył to może daj daj mu do zrozumienia, że też tego chcesz, bo wiedzieć to jedno, a usłyszeć drugie. To jutro istnieję skoro nie wyobrażasz sobie żeby to miało się skończyć :przytul:



Dodano 53 sekund temu:

nimfka napisał:
Widzę, że tu rozmowy o damsko-męskich relacjach, czemu pod spoilerem??

Żeby nie przerażać innych :twisted: tak jest bezpieczniej



_________________

PostWysłany: Pon 19:53, 21 Mar 2011
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

Cytat:

Ja też, nie znoszę określenia "czas leczy rany"

Ja ostatnio miałam ochotę zabić polonistkę, tak mnie tym wkurzyła :|
On mówi, że czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do życia z bliznami...
Cytat:

Teraz tego sobie nie wyobrażam, nie przywiązuję się szybko do ludzi.

*smutny żółwik*
Cytat:

Może po prostu bądź, nie oddalaj się od niego, nie uciekaj. Skoro Ci powiedział, że będzie walczył to może daj daj mu do zrozumienia, że też tego chcesz, bo wiedzieć to jedno, a usłyszeć drugie. To jutro istnieję skoro nie wyobrażasz sobie żeby to miało się skończyć

I właśnie tu jest pies pogrzebany. Że ja nie potrafię nie uciekać, nie oddalać się. Robię to tak nieświadomie, że nawet sama tego nie zauważam. On ma tak samo, więc jak najdzie nas faza, tak jak ostatnio, to oboje to robimy, a wtedy nie ma tej drugiej osoby, która by chwyciła za rękę... I właśnie tak znaleźliśmy się w tym punkcie, w którym jestem z nim teraz.
Nie, a wiesz dlaczego? Bo ja wiem, że mogę uciec od tego końca. W sposób, który opisałam już wtedy...
Powiedziałam mu ostatnio, że tak strasznie żałuję, że się nie kłócimy, nie rzucamy słów tak żeby bolało. Bo fakt, bolałoby, bardzo, ale wtedy można byłoby chociaż przepraszać... A teraz co? Bo niby wszystko jest dobrze, tylko ja sobie straciłam wiarę, nadzieję i te inne takie pierdoły...



Cytat:

Widzę, że tu rozmowy o damsko-męskich relacjach, czemu pod spoilerem??

Bo to są PRZERAŻAJĄCE rzeczy, ot co.



_________________

PostWysłany: Pon 20:06, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

jeanne napisał:
On mówi, że czas nie leczy ran, tylko przyzwyczaja do życia z bliznami...

Zgadzam się z tym, choć wydaję mi się, że nigdy do końca nie przyzwyczaja.
jeanne napisał:
I właśnie tu jest pies pogrzebany. Że ja nie potrafię nie uciekać, nie oddalać się. Robię to tak nieświadomie, że nawet sama tego nie zauważam. On ma tak samo, więc jak najdzie nas faza, tak jak ostatnio, to oboje to robimy, a wtedy nie ma tej drugiej osoby, która by chwyciła za rękę... I właśnie tak znaleźliśmy się w tym punkcie, w którym jestem z nim teraz.

Myślę, że jeśli oboje to robicie, ale wam zależy to i owszem będziecie się od siebie oddalać, ale banalnie mówiąc: jedno nie będzie umiało żyć bez drugiego i będziecie też wracać.
jeanne napisał:
Nie, a wiesz dlaczego? Bo ja wiem, że mogę uciec od tego końca. W sposób, który opisałam już wtedy...

Jeśli mu zależy to nawet to nie będzie końcem historii, może dla Ciebie, ale nie dla niego.
jeanne napisał:
A teraz co? Bo niby wszystko jest dobrze, tylko ja sobie straciłam wiarę, nadzieję i te inne takie pierdoły...

Spróbuj ją odzyskać, bo mam gÓpie wrażenie, że jak Ty nie masz szans to ja też, w końcu jesteś połówką jaźni i jak uważasz, że ja mam to Ty też masz, nie ma zmiłuj się :D



Dodano 2 minut temu:

Cytat:
Bo to są PRZERAŻAJĄCE rzeczy, ot co.

Zgadzam się, lepiej nie czytaj bo zwariujesz :twisted:



_________________

PostWysłany: Pon 20:21, 21 Mar 2011
pantera mglista
Designer Miesiąca
Designer Miesiąca



Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3

Posty: 3513

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Spojler:

Cytat:

Zgadzam się z tym, choć wydaję mi się, że nigdy do końca nie przyzwyczaja.

Tak tak, nie przyzwyczaja, tylko uczy się z nimi żyć.
Cytat:

Myślę, że jeśli oboje to robicie, ale wam zależy to i owszem będziecie się od siebie oddalać, ale banalnie mówiąc: jedno nie będzie umiało żyć bez drugiego i będziecie też wracać.

No i tak jest... Tylko z każdym razem jest mi coraz ciężej, znieść ten czas przed powrotem...To jest tak, jakby on mnie utrzymywał trochę na powierzchni wody, bo nie umiem pływać, a potem jak to się dzieje, to tonę i idę na dno, a jesteśmy coraz bliżej brzegu, wiec i dno jest coraz bliżej...
Cytat:

Jeśli mu zależy to nawet to nie będzie końcem historii, może dla Ciebie, ale nie dla niego.

On drugi raz nie przeżyje TAKIEGO końca historii. W tym się zgadzamy. Ja też akurat takiego zakończenia bym nie zniosła.
[tzn. ja mówię o takim końcu, jaki wykasowałąm z tamtej wiadomości]

Cytat:

Spróbuj ją odzyskać, bo mam gÓpie wrażenie, że jak Ty nie masz szans to ja też, w końcu jesteś połówką jaźni i jak uważasz, że ja mam to Ty też masz, nie ma zmiłuj się Very Happy

Muszę ją odzyskać i to szybko, bo jak na razie, to w drugim półroczu nie opuszczałam wcale lekcji, bo wiadomo, jak u mnie ciężko nadrobić, a teraz nawet nie widzę sensu, nie mam sił żeby jutro iść :sciana:



Dodano 57 sekund temu:

Cytat:

Zgadzam się, lepiej nie czytaj bo zwariujesz Twisted Evil

Albo będziesz patrzyć na nas, jak na wariatki XD


Ostatnio zmieniony przez jeanne dnia Pon 20:34, 21 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz



_________________

PostWysłany: Pon 20:33, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

E zaraz przerażające :roll:
Czytam, zawsze czytam co jest pod spoilerem, bo tam są zawsze najciekawsze rzeczy :twisted:



_________________


Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka

PostWysłany: Pon 20:34, 21 Mar 2011
nimfka
Nietoperek
Nietoperek



Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30

Posty: 11393

Miasto: HouseLand
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cytat:

Czytam, zawsze czytam co jest pod spoilerem, bo tam są zawsze najciekawsze rzeczy Twisted Evil

A jakby tam były rzeczy +18, to co?! :twisted:



_________________

PostWysłany: Pon 20:35, 21 Mar 2011
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Ostry Dyżur Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10 ... 13, 14, 15 ... 543, 544, 545, 546, 547, 548, 549, 550, 551, 552  Następny
Strona 14 z 552

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.89483 sekund, Zapytań SQL: 11