Myślę, że ten artykuł i słowa jego exżony rozwieją wszelkie spekulacje nt. Lisy rozwalającej małżeństwa ;) Trochę więcej wiary w swoich idoli, proponuję coponiektórym użytkownikom internetu i raz jeszcze życzę jej wszystkiego dobrego.
:serducho:
Jakaś Basia i jakaś jeszcze inna dziewczyna. A w ogóle, to jestem z NAS dumna, tzn polskich fanów Lisy. Zobaczcie jak mało krajów, ludzi ją zna (choć zna, ale niekoniecznie może lubi). Tylko w tych krajach są prawdziwi fani tej cudownej osoby. I naprawdę w takich chwilach jestem dumna, że kocham Lisę. Ale spójrzcie tak dłuższą chwilę w oczy Lisy. Tylko spójrzcie,a jeśli ją znacie choć trochę, cenicie, lubicie to dostrzeżecie w nich być może coś więcej niż zwykłe "dziękuję". Ale to już każdy zinterpretuje na swój sposób... .
_________________ I need her in my life!I don't want you to change. ~~ Huddy forever! . Wysłany:
Pon 22:21, 03 Sty 2011
I was at the forefront of trumpeting Lisa Edelstein back when she was a club regular calling herself Lisa E, in the Palladium days of creative partying and persuasive posing.
And now, years later, cameras are following the woman in a bigger way; she's the costar of House and a familiar face in everyone's home.
Above is an extremely vivid photo by Wolfgang Wesener of me, Lisa, and World of Wonder's Stephen Saban (her other early trumpeter) at a birthday party Lisa had over a year ago in the NYC pad she spends part of the year at.
(I just got ahold of the pix by Wolfgang Wesener and couldn't wait to share them. I'm such a giver.)
As a bonus, I've thrown in a shot of yours truly interviewing Lisa at the very same event, as sneaky Saban listens in.
Believe me, we're both beside ourselves that Lisa is rocking the House.
Przed sekundką wstawiłam to też na swojego chomcia:) Lisa zaczyna wyglądać jak słoneczko, tzn bardziej świecące słoneczko niż zwykle! 45 minut do czerwonego dywanu! Lisa zamierza wyglądać najpiękniej na całej gali! :)
_________________ I need her in my life!I don't want you to change. ~~ Huddy forever! . Wysłany:
Sro 23:28, 05 Sty 2011
Ojej ojej ojej! Jakie śliczne zdjęcie! Pełne treści, przesłania, tego artystycznego tłumu wyidealizowanych ludziów! Cudowe, poruszyło mnie do głębi. Pójde zastanowić się nad sensem życia.
_________________ Mój Kochany małż Greg :* my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o - In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled. Wysłany:
Czw 13:13, 06 Sty 2011
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach