No właśnie kto jeszcze nie wysłał ikonek? *wyciąga pałkę*
musicie wysłać więcej niż ostatnio :twisted: :twisted:
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Czw 20:52, 15 Kwi 2010
ToAr, z mojej perspektywy są dwa powody, po pierwsze: lenistwo, brak wyobraźni, znieczulica - 'to nie moja sprawa, niech inni to za mnie zrobią', po drugie: strach przed niepowodzeniem, strach przed wychylaniem się, przed odrzuceniem przez środowisko, przed wyśmiewaniem. To ta moja grupa. Jeśli jesteś z czegoś dobry, to będziesz wyśmiewany. Dlatego lepiej się nie wychylać.
Jig, przedłużyłam nieco czas ze względu na żałobę - tzn nie uważam, żeby w jakiś sposób to przeszkadzało, po prostu i Hambarr, i ja zresztą też, nie miałyśmy za bardzo głowy do pisania i sprawdzania. Mam nadzieję, że wybaczysz.
Tak na marginesie - dopiero przed chwilą zauważyłam, nie masz mi za złe, że mam w podpisie cytat z tej samej piosenki? :3
_________________
In 30 years, kids as young as 6 or 7 will be sitting in classrooms hearing that women didn’t always have the rights to their own bodies and how boys couldn’t marry boys and girls couldn’t marry girls and they’re going to be as confused and disturbed as when we first learned about slavery and Black Codes.
hej Lupus i Jig :*
Sex, wy tylko o jednym :roll:
Jeny wy tu już swoich rzeczników macie :shock: jakby tak zrobić jakieś drzewo forumowych powiązań to by z tego jakąś dużą pracę można było napisać :P
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Czw 20:58, 15 Kwi 2010
Arroch napisał:
W kartonie pod mostem będę mieszkać?!
kochana, ty, to chyba w stajni
właśnie, koniki cię ogrzeją, miękko Ci będzie :D
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Czw 21:00, 15 Kwi 2010
Shee mi z kolei wydaję się, że to przez 'cuda techniki', ludzie wolą siedzieć przed kompem i pisać kolejne posty zamiast wyjść i coś zrobić, sam to ostatnio dostrzegam u siebie, choć staram się to zwalczać.
Ja jak byłem w gimnazjum zorganizowałem pierwszy biwak, na który jechało 20 osób, w liceum biwak na 60 osób, na studiach zdobyłem pierwszą dotację z MONu i od strony organizacyjno-finansowej zlot dla całego śląska, a teraz ... nie powiem, aby nie zapeszyć.
Myślę, że tu też może chodzić o brak ambicji, celów w życiu? Najgorsze jest to, że później takie dzieciaki nie będą wiedziały co chcą robić w życiu. Ja dzięki temu zacząłem studiować informatykę i później rachunkowość i studia sprawiają mi niesamowitą frajdę.
A jak patrzę na moich młodszych kolegów, którym nawet się nie chcę zbiórki zrobić, a o biwaku nawet już nie wspomnę... Nie potrafię tego zrozumieć
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce. Wysłany:
Czw 21:01, 15 Kwi 2010
ToAr nie każdy jest tak ambitny jak ty, to prawda, moim zdaniem do tego wszystkiego dochodzi pernamentny brak czasu, jak na przykład w moim przypadku. Cały tydzień jestem zabiegana - szkoła, treningi, harcerstwo, teraz jeszcze HOPR, więc jak juz mam wolną chwilę to najchętniej nic nie robię :P
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Czw 21:04, 15 Kwi 2010
Shee piosenka jak najbardziej na czasie :cry: Zmieniłem podpis nie wiedząc, że masz tą samą piosenkę- co mi wcale nie przeszkadza... Teraz chcę coś sklecić z Konia wyścigowego- Kaczmarski rulez :wink:
Lupus napisał:
Postuluję, aby wszyscy forumowicze przeczytali "Placówkę" w trybie pilnym i wtedy podyskutujemy.
Podpisano Ślimak Józek :hahaha:
Mi dzisiaj pan kierowca busa zwrócił uwagę, że nie powinienem teraz słuchać muzyki, a przecież leciało akurat Hallelujah i same smuty nagrałem :/ wrrr...
W ogóle to w Lublinie widziałem malucha, który miał namalowaną wielką czarną krechę na skos całej maski *chyba plakatówkami malował*a do dachu przyczepiona była wielgachna flaga... na moje oko coś na 1/2 całego samochodu :roll: CO niektórzy mają skłonności do przesady... :wink:
A i obejrzałem nowego House'a i mi się średnio podobał- tzn wszyscy byli inni- pozytywnie zmienieni, ale sam bohater ... ta metamorfoza średnio mi się podoba :roll:
_________________ Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart. Wysłany:
Czw 21:04, 15 Kwi 2010
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach