Ja go nie lubiłam i nadal średnio go lubię. Teraz już mniej, w końcu przeżył ta śmierć Amber i w ogóle... Ale w trzecim sezonie, jak mu numer wywinął z tym Tritterem, to go miałam ochotę ZABIĆ!
_________________
"Rise and rise again until lambs become lions" Wysłany:
Pon 16:39, 25 Maj 2009
Wilson jest wspaniałą postacią i nie wyobrażam sobie tego serialu bez niego. Chociaż znam wiele osób, które go nie cierpią.
Jest prawdziwym przyjacielem House'a, pomaga mu, pilnuje, żeby nie narobił głupot i ma anielską cierpliwość :D
W duecie stanowią humorystyczny akcent serialu. Razem zawsze coś ciekawego wymyślą, nawet jeśli jest to głupie i dziecinne, ogląda się to z przyjemnością. Przy tym wszystkim Wilson zmaga się ze swoimi problemami - sprawa jego brata, kompleks "tracenia ludzi" jak u Cameron, a i tak nie odbiera mu to jego uroku i większość ocenia tę postać pozytywnie :)
Ja mam takie uczucie, że z Wilsonem to ja bym się bez problemu dogadała :D. Normalnie moja męska wersja (albo ja jestem żeńskim wcieleniem Wilsona). Jest świetny - naprawdę zyskał u mnie, gdy okazało się, że potrafi rozrabiać i wkurzać House'a (Wilson-gitara-kidnapper, Wilson-piłowacz-lasek xDDDD). No i lubi telenowele :D.
za poczucie humoru, inteligencje ;) moze troche bardziej podoba mi House i Cameron, ale Wilson jest zaraz po nich :)
Dodano 3 minut temu:
trzeba przyznać, że Wilson wykazuje sie ogromna cierpliwoscia i spokojem, w stosunku do Housa. W wywiadzie Robert powiedział, ze lubi Housa, tak jak wszyscy - bo jest zabawny. Ale przeciez przyjazn z takim człowiekiem jak Greg wymaga duzo wiecej, niz sympatii. Znosic jego sarkazmy, zlosciwosci, chore pomysly, ciagle go "chronić"...Wilson to anioł ;) i rowniez nie wyobrazam sobie tego serialu bez niego
_________________ Mój Kochany małż Greg :* my soulmate Hambarr :*:* córeczka Nemezis :*
maagdaa&sinaj spółka zóo z.o.o - In fact, I hate you. - I've never hated anyone more. - Every nerve ending in my body is electrified by hatred. - There is a fiery pit of hate burning inside me, ready to explode. - So it's settled then? - We're settled. Wysłany:
Sob 17:32, 04 Lip 2009
Wilson w moim rankingu ulubionych postaci z srialu "House MD" uplasował się na drugim miejscu, zaraz za House'em. Jak tu go nie lubić? Zabawny, miły, odpowiedzialny, prawdomówny, zależy mu na pacjentach - zupełne przeciwnieństwo House'a, a jednak świetnie się dogadują. Wytrzymuje wstrzystkie złośliwości i przykroście jakie sprawia mu jego najlepszy przyjaciel, wiedząc, że nie może być pewny niczego wzamian. James jest takim miłym niedźwiadkiem, który od czasu do czsu potrafi pokazać swoje pazury i mocny charakter.
Oj, tak. I świetna byłą mina House, kiedy rzucił przed nos Wilsonowi to pudło z częściami gitary. Greg był wtedy taki wkurzony i poważny. A James sie jeszcze nad nim znęcał mówiąc jakie dźwięki wydaje zbyt mocno naciągnięta struna.
_________________ avek mój "Jestem nieuczciwy i uczciwie możesz liczyć na moją nieuczciwość.To uczciwi są nieprzewidywalni ,zawsze mogą zrobić coś niewiarygodnie głupiego..."- Kapitan Jack Sparrow Zazdrość to chyba najstarszy motyw morderstw na świecie.-Seeley Booth
:houselove: kliknij, jeśli jesteś fanem serialu Bones Wysłany:
Sob 16:02, 01 Sie 2009
Tak...
Wilson to taka promienna postać :)
Bardzo go lubie za jego charakter i przyjaźń do Housa, bo ja nie wiem czy mogła bym wytrzymać z takim cynikiem.
Wilson rullez :lol:
Wpiszcie sobie na youtube friends for life house and wilson i wyskoczy fajny fanvid z nimi :jupi:
_________________ jestem aniołem stróżem Guśki :D :* i Anielską Ciotką Nuttikonki z własnej szafyFanArt (zapraszam na przymiarki;)) Wysłany:
Sro 22:06, 05 Sie 2009
U mnie w rankingu ulubionych postaci Wilson przebił nawet House'a! :P:D Może House mi się trochę przejadł, poza tym Hugh ubóstwiam jako księcia Walii w "Czarnej Żmiji" i za bardzo mi ta postać z Housem kontrastuje.
Wilsona kocham od początku, można powiedzieć, że od pierwszego wejrzenia :D. Jest zabawny, uroczy i w ogóle ah i och... :zakochany: Nie rozumiem jak można go nie lubić :)
_________________ Spocznij jedynie w Bogu, duszo moja, bo od Niego pochodzi moja nadzieja. On jedynie skałą i zbawieniem moim, On jest twierdzą moją, więc się nie zachwieję. Ps 62, 6-7
Zapraszam na blog poświęcony Marilyn Monroe :) : http://normajean.blox.pl ubranko mam od Charlotte_May Wysłany:
Wto 16:32, 01 Wrz 2009
Wilson to jeden z moich ulubionych bohaterów. Jest niesamowicie ciepły. Gdyby tak nie chodził na boki byłby idealnym mężczyzną. A tak jest tylko idealnym lekarzem. I świetnym kumplem.
_________________ W sercu pustyni, czy wśród tłumu? Co za różnica? Człowiek w swej istocie jest wszędzie samotny Wysłany:
Pon 12:24, 07 Wrz 2009
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach