 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
6x21 "Baggage"
Wszelkie posty z pytaniami o linki oraz zawierające linki do odcinka będą kończyć się przyznaniem ostrzeżenia.
Dyskusja o odcinku
Opinie o odcinku: http://www.housemd.info.pl/episodes/19/6x21-baggage.html
Ostatnio zmieniony przez ToAr dnia Sro 17:33, 02 Lut 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
Wysłany:
Wto 16:53, 11 Maj 2010 |
|
ToAr
(prze)Biegły Rewident

Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63
Posty: 11254
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
Zagadkowy koniec :P
Ogólnie cały odcinek bardzo fajny, m. in dlatego, że :
Czekamy na finał :>
|
|
Wysłany:
Wto 18:41, 11 Maj 2010 |
|
firel
Student medycyny

Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 19
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Mam taką pesymistyczną wizję samobójstwa lub jakiejś śmierci House'a np. w wypadku motocyklowym ;/;/ jak dla mnie depresja i alkoholizm, w który wpadł House do tego prowadzi ;/
|
|
Wysłany:
Wto 19:30, 11 Maj 2010 |
|
pici.polo
Student medycyny

Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 1
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Chyba muszę się przespać z tym wszystkim żeby powiedzieć coś więcej, ale tak od razu uderzają mnie dwie rzeczy:
1. Montaż odcinka :shock: wow, jestem pod ogromnym wrażeniem tego co zrobili montażyści foxa. Nie wiem czy istnieje ammy za montaż, ale dawno nie widziałam takiego montażu w serialu telewizyjnym. Wow, po prostu wielki szacun.
2. Pierdziele, nie czytam więcej spoilerów. To żadna radocha oglądać odcinek doskonale wiedząc co się zaraz wydarzy =/
|
|
_________________ "To change the world, start with one step
however small, first step is hardest of all"
strony internetowe
Wysłany:
Wto 19:41, 11 Maj 2010 |
|
orco


Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum :jupi:
Co mnie, szczególnie ujęło, to bezradność Gregorego. Jego "spanielska" buźka. On faktycznie czuje się nieszczęśliwy. Żal mi go, a tego jeszcze do tej postaci odczuwałem. Podziw, zazdrość, czasem złość. Ale nie przypominam sobie, żebym mu współczuł. Może wtedy, gdy miał zwidy z Amber...
Ogólnie plus za niestandardowy odcinek.
|
|
Wysłany:
Wto 20:15, 11 Maj 2010 |
|
hechter
Student medycyny


Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 2
Miasto: Szczecin/Gdynia
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Trzeci GENIALNY odcinek w tym słabym sezonie. Czy naprawdę nie można było tak nakręcić całego sezonu??. Wielki szacunek. Może z tego serialu jeszcze coś będzie.
|
|
Wysłany:
Wto 20:15, 11 Maj 2010 |
|
rbej
Student medycyny

Dołączył: 14 Kwi 2009
Pochwał: 1
Posty: 52
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Wreszcie poczułam przy tym odcinku jakaś stymulację intelektualną.
Cały odcinek na wielki plus.
|
|
Wysłany:
Wto 20:52, 11 Maj 2010 |
|
nehima
Student medycyny

Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 1
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
to jest nie fair
Już drugi raz sie dałam wciągnąć w oglądanie serialu (po "Z Archiwum X" - ktoś pamięta jeszcze ten serial?), w którym największym magnesem jest gra pomiędzy spełnieniem i niespełnieniem. Wszyscy chcą, żeby sie para bohaterów zeszła (bo chcemy to zobaczyć), ale jednocześnie tym, co utrzymuje naszą uwagę jest to, że na to czekamy (ale nie widzimy). I jednocześnie nie chcemy, żeby byli razem, bo niesie to z sobą upadek serialu (bo nie bedzie juz tego napięcia). Grrr...
ogólnie: odcinek miodzio
|
|
Wysłany:
Wto 22:02, 11 Maj 2010 |
|
cuddy84
Student medycyny

Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 8
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
ja inna jakaś się czuje O_o do tej pory broniłam odcinków, bo wg mnie były bardzo wporzo, ten też mi się podobał, ale zdecydowanie mniej, ponieważ nie było Huddy, co prawda wydaje mi się, że w końcówce Nolan właśnie wychwycił, że kluczem jest Cuddy, ale jakoś tak kurde późno. Uważam, że oczywiście sprawa z Wilsonem ma duży wpływ na to jak czuje się House czy nawet zachowuje, ale wg mnie w takim samym stopniu działa na niego Cuddy. Do tej pory był chamem jednak oni byli zawsze przy nim, a teraz on się starał, zmienił się, a oni go w pewien sposób wystawiają - Wilson zajęty Sam, Cuddy Lucasem. Tak patrząc z boku to się im nie dziwie, no bo chcą żyć własnym życiem, zająć się w końcu sobą, a do tej pory on był przyzwyczajony, że ich uwaga skupia się w dużej mierze na nim o czym świadczy choćby ta jego wizja rozmowy Cuddy i Wilsona. Cuddy powiedziała tam coś takiego "Jeśli ty go nie pilnujesz, ja muszę". Właśnie taka była jego wizja, bo on był przyzwyczajony, że oni go "niańczą", martwią się o niego, pilnują. aha no i dla tego mi się jeszcze nie podobało bo: mało teamu, a Sam dalej z Wilsonem.
|
|
_________________
cudo zwane banerkiem od sinaj :)
Wysłany:
Wto 23:04, 11 Maj 2010 |
|
zoś
Rezydent


Dołączył: 09 Lut 2010
Pochwał: 4
Posty: 218
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Jak dla mnie: odcinek genialny, idealny, najlepszy z możliwych w całej tej sytuacji, która jest wałkowana. Po prostu właściwy odcinek na właściwym miejscy, właściwi ludzie wypowiadający właściwe kwestie, wszystko zapięte na ostatni guzik. Super.
Najlepszy z najlepszych obok Broken i Lockdown (moim zdaniem).
|
|
_________________ Did you come for my feelings? Because I left 'em in my other pants. - Gregory [H]ouse
Wysłany:
Sro 0:43, 12 Maj 2010 |
|
AngelaOrosco
Student medycyny


Dołączył: 22 Wrz 2009
Posty: 83
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Najlepszy odcinek tego sezonu!
Fantastycznie napisany, fantastycznie zmontowany.
I ja w nim wyczuwałam Huddy przez cały czas - można było poczuć, że to nie tylko Wilson jest problemem House'a i nie przez niego House ma problemy ze swoją przeszłością. I Nolan wreszcie też do tego doszedł - jak wielkie jest napięcie pomiędzy Housem a Cuddy, że powoduje u House'a objawy psychosomatyczne (większy ból nogi, roztargnienie)...
Do tego gorzka refleksja na temat tego, jak House wyszedł na "byciu dobrym gościem" - wszyscy dokoła są szczęśliwi, tylko nie on. Czyżby koniec "dobrego" House'a? Coś wyraźnie się zmieniło pod koniec tego odcinka...
Jestem pod tak ogromnym wrażeniem, nie mogę się doczekać finale!
Dodano 18 minut temu:
Ach - i jeszcze jedno - kiedy House opowiada Nolanowi o swojej rozmowie z Zespołem na początku zmyśla, że Foreman powiedział "genialne" - potem przyznaje się, że nie do końca tak było. Zwróćcie uwagę na twarze członków zespołu w obu "wersjach" :) Rozanielone spojrzenia przy tym "genialnie" sprawiły, że prawie umarłam ze śmiechu ;)
|
|
_________________ Zapytaj mnie (anonimowo) o cokolwiek:
www.formspring.me/Miztlikatia
Wysłany:
Sro 9:16, 12 Maj 2010 |
|
Katia
Patomorfolog


Dołączył: 01 Kwi 2009
Pochwał: 12
Posty: 840
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ogólnie odcinek B.dobry takie wprowadzenie do finału!
jak powyżej zgadzam się ze montaż wspaniały.
|
|
_________________
Wysłany:
Sro 9:39, 12 Maj 2010 |
|
janeczka85
Stomatolog


Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 1
Posty: 576
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Świetny koncept, świetne wykonanie.
Fabularnie też świetnie (gdyby tylko nie nagłe deus ex machina w postaci Cuddy...są jeszcze na świecie ludzie, którym nie w smak ten pairing, dlaczego scenarzyści ich nie szanują...?).
Ten odcinek mnie poruszył, jak jeszcze nigdy nie ruszyło mnie nic, coś śledziłam na ekranie. Diabelsko smutny. Nie lubię już Wilsona, i wychodzi na to, że House ma pełną słuszność w swoim nienawidzeniu świata.
|
|
_________________ Myślisz teraz o wsadzeniu sobie wykałaczki pod paznokieć dużego palca u nogi i kopnięciu z całej siły w ścianę.
Wysłany:
Sro 12:14, 12 Maj 2010 |
|
Ibupromis
Student medycyny


Dołączył: 22 Mar 2009
Pochwał: 2
Posty: 40
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
A mnie się podobało i to bardzo... Przeżyłam taki "mix emocji" od śmiania się z cudnego Alviego po smutek, kiedy patrzyłam na biednego House'a... To chyba pierwszy taki odcinek, kiedy było mi go żal w 100%, bez takiej myśli "ok, biedny jest, ale to trochę jego wina"...
I jak ktoś wcześniej wspomniał, świetny montaż... I jak sama zauważyłam, w 6 sezonie scenarzyści odbiegają od schematu przypadek-diagnoza-2 diagnoza-leczenie, w przerwie przeplecione przychodnią i złośliwymi tekstaim House'a... Coraz częściej pojawiają się odcinki "inne"np. z punktu widzenia Cuddy, z porwaniem dziecka... I dobrze, bo nie jest monotonnie i nudno :) I możemy się dowiedzieć czegoś więcej o poszczególnych postaciach :)
Cytat: | (gdyby tylko nie nagłe deus ex machina w postaci Cuddy...są jeszcze na świecie ludzie, którym nie w smak ten pairing, dlaczego scenarzyści ich nie szanują...?). |
Myślę, że gdyby scenarzyści chcieli dogodzić wszystkim, i uszaować wszystkie wizje i upodobania, to serial by w ogóle nie powstał, bo mógłby się znaleźć ktoś, kto by np. wolał żeby House był kobietą... Ja już dawno stwierdziłam (oczywiście mając jakieś swoje typy shipowe), że po prostu się poddam wizji scenarzystów, nie będę na nich kląć i się "buntować", oni piszą ten serial, napisali tyle wspaniałych postaci i scen, że oni wiedza najlepiej.
A osobiście się z Huddy cieszę, chociaż wolę takie niedopowiedziane, między słowami Huddy które będzie trwać niż takie, które po wieeelkiej spełnionej miłości skończy się szybko i z hukiem...
|
|
_________________
avek i banner mojej roboty
TuSinka No. 16
Bo oboje nie lubimy poniedziałków... - Raz3r's sister ;*
Wysłany:
Sro 13:03, 12 Maj 2010 |
|
kremówka
Chirurg ogólny


Dołączył: 06 Maj 2009
Pochwał: 11
Posty: 2786
Miasto: Kraków
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Katia napisał: | Zwróćcie uwagę na twarze członków zespołu w obu "wersjach" Rozanielone spojrzenia przy tym "genialnie" sprawiły, że prawie umarłam ze śmiechu | Moją uwagę też przykuł ten moment. Ale ja bym nie określiła ich min jako rozanielone, a raczej wpatrzone jak w obrazem :lol: Zwłaszcza 13 była genialna z tym delikatnym kręceniem głową jakby chciała powiedzieć "oh House'ie, jakiś ty mądry"
|
|
_________________ "To change the world, start with one step
however small, first step is hardest of all"
strony internetowe
Wysłany:
Sro 14:04, 12 Maj 2010 |
|
orco


Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |