Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
T. napisał: | Lydia sapnęła raptem dwa razy zanim sie wszystko skończyło.... |
A może Lydia sapnęła tylko raz - to drugie sapnięcie może było już tylko westchnieniem wyrażającym rozczarowanie, że tak szybko "poszło"? ;)
|
|
Wysłany:
Czw 14:57, 26 Lis 2009 |
|
kim
Student medycyny
Dołączył: 25 Lis 2009
Pochwał: 1
Posty: 20
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Kim, raczej "popłynęło" :lol:.
Z drugiej strony, to tylko serial - gdyby dali im więcej czas antenowego, kto wie, co by się działo :lol:.
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Czw 14:59, 26 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja wiem, że to tylko serial - ale przecież mogli pokazać samą końcówkę aktu, sugerując, że trwa to już od dobrych kilku godzin... :twisted: , a jednak zdecydowali się pokazać Grega "załatwiającego sprawę" w mgnieniu oka (dosłownie, skoro nawet nie wszyscy załapali, że to - jakby nie było - jednak kopulacja :D )
|
|
Wysłany:
Czw 17:43, 26 Lis 2009 |
|
kim
Student medycyny
Dołączył: 25 Lis 2009
Pochwał: 1
Posty: 20
|
Powrót do góry |
|
|
|
To jednak mnie oczy nie mylily^^, a juz myslalam ze mialam jakies zwidy jesli chodzi o to bzykanie koncowe :lol:.
|
|
Wysłany:
Czw 18:20, 26 Lis 2009 |
|
iskierka
Student medycyny
Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 5
|
Powrót do góry |
|
|
|
Oficjalnie padÓem i nie wstaję :hahaha:
House to prawdziwy szczęściarz ... nikt tak szybko nie dochodzi *nawet na niemieckich filmach obyczajowych* :shock:
To był seks, tylko bez ptaśka - taki ze wzdychaniem i pocieraniem :hahaha:
Najlepsze jest to, że podczas całego aktu kopulacyjnego krzesło trzymało się dzielnie i nie wydawało z siebie żadnego dźwięku, dopiero jak House doszedł do punktu kulminacyjnego, a Lydia udawała orgazm *niektórym wychodzi to lepiej, widocznie ona musi poćwiczyć* - mebel zaskrzypiał na znak solidarności :hahaha:
A odnośnie tych krokodylich łez, to ja mam swoje dwie teorie :roll:
Pierwsza jest taka, że skoro diagnosta nie zadał sobie trudu żeby zdjąć spodnie *no co... może bał się że nie "zdanży" * to istnieje możliwość że z całego pośpiechu nie rozpiął do końca rozporka i TRACH -> sami wiecie :hahaha:
Druga- bardziej prawdopodobna - House został przygnieciony przez sapiącą Lydię *patrzcie na te udka*, która zwaliła mu się na bolącą ranę i w związku z tym chciał to szybko skończyć i iść oglądać General Hospital :hahaha: Łzy wynikły z czystego fizycznego bólu, a nie psychologicznych przesłanek :roll:
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
_________________ Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.
Wysłany:
Czw 18:28, 26 Lis 2009 |
|
JigSaw
Diabetolog
Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 1655
Miasto: Miasto Grzechu
|
Powrót do góry |
|
|
|
Poziom dyskusji zdecydowanie spada i moja wypowiedź tylko kontynuuje ten trend, ale nie potrafię się powstrzymać.
JigSaw napisał: | To był seks, tylko bez ptaśka - taki ze wzdychaniem i pocieraniem :hahaha: | To by w sumie pasowało. Samym pocieraniem, to mógł co najwyżej Lydii dobrze zrobić, a sam się popłakał, że nic nie dostał :lol:
|
|
Wysłany:
Czw 18:42, 26 Lis 2009 |
|
orco
Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
|
|
|
orco albo jeszcze inaczej. Pocierał, pocierał, ale i on nic z tego nie miał, a i lidia orgazm musiała udawać. i wtedy sie chłopina popłakał. Stary człowiek a jednak już nie może...
|
|
_________________
Wysłany:
Czw 18:46, 26 Lis 2009 |
|
T.
Mecenas Timon
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37
Posty: 2458
|
Powrót do góry |
|
|
|
Dosyć idę stąd, bo nie wytrzymam.
Przeżywam katusze, bo czytam to akurat w czasie pracy, a niekontrolowane napadu dzikiego śmiechu nie są stosowną reakcją na to co powinnam właściwie teraz robić.
btw nie wiedziałam, że od tłumienia śmiechu można się tak spocić i jeszcze nabawić bólu w klatce piersiowej XD
|
|
_________________ "To change the world, start with one step
however small, first step is hardest of all"
strony internetowe
Wysłany:
Czw 18:50, 26 Lis 2009 |
|
orco
Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
|
|
|
biedna Lydia :( niby taki chojrak a tu nic :lol:
|
|
Wysłany:
Czw 18:57, 26 Lis 2009 |
|
deavea
Student medycyny
Dołączył: 20 Paź 2009
Posty: 17
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | Najlepsze jest to, że podczas całego aktu kopulacyjnego krzesło trzymało się dzielnie i nie wydawało z siebie żadnego dźwięku, dopiero jak House doszedł do punktu kulminacyjnego, a Lydia udawała orgazm *niektórym wychodzi to lepiej, widocznie ona musi poćwiczyć* - mebel zaskrzypiał na znak solidarności |
Matko, Jig :hahaha:. Ostrzegaj następnym razem, jak tak dalej pójdzie udławię się herbatą czy papierosem :lol: .
Swoją drogą - może krzesło było, po prostu nowe? :lol:
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Czw 19:54, 26 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
A może to z krzesłem House kopulował... Skrzypnięcie było właśnie ekstatycznym postorgazmicznym odgłosem, a to Lydia dwa razy stęknęła na znak solidarności...
|
|
Wysłany:
Czw 20:11, 26 Lis 2009 |
|
kim
Student medycyny
Dołączył: 25 Lis 2009
Pochwał: 1
Posty: 20
|
Powrót do góry |
|
|
|
Kim, istnieje taka możliwość, chociaż to by oznaczało, że House jest na opak z anatomią. :lol:
|
|
_________________ Whatever you are, don't be another brick in the wall!
Wysłany:
Czw 20:15, 26 Lis 2009 |
|
Katarzyna
Laryngolog
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 630
Miasto: Katowice
|
Powrót do góry |
|
|
|
W tym odcinku tak bardzo wszystko było wywrócone "do góry nogami", że nawet bym się nie zdziwiła :lol: . A krzesło - moim zdaniem - było zdecydowanie seksowniejsze niż pyzowata Niemka (aczkolwiek nie jestem w tym względzie zbyt obiektywna...) więc w sumie...
|
|
Wysłany:
Czw 20:43, 26 Lis 2009 |
|
kim
Student medycyny
Dołączył: 25 Lis 2009
Pochwał: 1
Posty: 20
|
Powrót do góry |
|
|
|
Według mnie to najlepszy odcinek House'a.
|
|
Wysłany:
Sob 22:18, 12 Gru 2009 |
|
firel
Student medycyny
Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 19
|
Powrót do góry |
|
|
|
Według mnie również jest wśród najlepszych. Może nie dorównuje 4x15 i 4x16 albo 5x23 czy 5x24 ale jest w ścisłej czołówce. Początkowo miałem nadzieję że House wyjdzie z Mayfield szybko żeby serial wrócił na swoje sprawdzone tory. Ale z perspektywy czasu jednak żałuje że nie został tam na parę odcinków. Twórcy stworzyli na potrzeby tego jednego odcinka kilka bardzo dobrze zarysowanych postaci (Nolan, ta blondwłosa pani doktor powalała swoim entuzjazmem czasem, Alvie i praktycznie cała reszta świrów). Mogli tak pokierować fabułą że house zostałby tam nieco dłużej i zaczął leczyć jakieś bardziej medyczne niż psychiczne przypadki. Coś na wzór tego odcinka w samolocie - wziąłby do teamu paru świrów i ich różnicowanie byłoby fantastyczne : ]
Ale Broken jest w porządku. Trochę ten wątek Lydii płytki i ekspresowy ale wiadomo - chcieli scene pocałunku do zwiastunów żeby ludzi podjarać. No i jeszcze szukając minusów to ta dziewczyna która nie mówiła - jak tylko zostało powiedziane że nie mówi od iluśtam lat to pewnie 80% widzów się domyśliło że pod koniec odcinka coś powie.
Edytka: Tak przy okazji - mam nadzieję że ktoś z Mayfield pojawi się jeszcze w serialu. Np. Alvie jako pacjent w szpitalu. Polubiłem go.
|
|
Wysłany:
Sro 12:17, 16 Gru 2009 |
|
majinus
Student medycyny
Dołączył: 20 Lis 2009
Posty: 18
|
Powrót do góry |
|
|