Moim zdaniem odcinek był super. Super śmieszny. :mrgreen:
Podobał mi się zarówno wątek 'medyczny', znaczy z tymi rycerzami itp. oraz podobał mi się także wątek między House ---> Wilson ----> Sam :lol: Fajnie to wymyślili. :D House'owi do twarzy w przebraniu 'a la dawne czasy', 13 z resztą też. :mrgreen: A ta scena na początku z Housem i Sam :hahaha: Uśmiałam się strsznie przy tym odcinku i ogólnie wypadł dość dobrze. ;)
_________________
maagdaa - mój prywatny rozczoch z Octoberem w ręce! Agawa & Nigide- Mhroczne i (nie)zÓe rodzeństwo!, Nuttie Kuzynka 65 stopnia &
Wujek JigSaw. 'Nie idź za mną, bo nie umiem prowadzić. Nie idź przede mną, bo mogę za tobą nie nadążyć. Idź po prostu obok mnie i bądź moim przyjacielem.' Wysłany:
Wto 16:11, 20 Kwi 2010
Odcinek nie był taki zły,wręcz przeciwnie. A sezon jest dobry. Na pewno nie jest tak intrygujący jak piąty, ale mi się podoba. Co do odcinku, to był zabnawny i ciekawy. To jak House był groźny w relacji z Sam ;)
Chyba każdy głupi już się domyślił , że w finale sezonu House znowu weźmie Vicodim.
Ja nie. Już bardizej obstawiam Vicodin, ale jak kto woli...
Jeśli stałoby się tak, jak przewidujesz i święcie wierzysz w niezawodność swojej teorii, stanie się jasne, że scenarzyści utracą swoją dawną nieprzewidywalność. Dlatego żywię cichą nadzieję, że nie rozwiążą tego w tak prosty sposób. Ale to już do spekulacji należy...
Co do odcinka - całkiem okej, jak na tyle, ile udało mi się zrozumieć bez napisów i lektora. Nie wybitny, ale dobry. Kilka momentów, w których wręcz wybuchnęłam śmiechem. Przypadek interesujący ze względu na objawy, jednak jego prowadzenie specjalnie mnie nie zaciekawiło, a szkoda. Plusem jest zaistnienie wszystkich postaci w tym Lucasa. Fajnie poprowadzony Hilson i HUdson - jak za dawnych czasów. Wprowadzenie coraz częstszych rozmó Trzynastki i Chase'a sprawiają, że mam nadzieję ujrzeć coś, co wprowadzi trochę energii do serialu i na razie niezbyt porywajacej fabuły.
No cóż: czaderskie oczka xD
House posługujący się mieczem był świetny.
Myślałam, że zejdę jak rzucił ten tekst o Frodzie i Gollumie :mrgreen:
Chase wyważający drzwi też był boski.
Trzynastce do twarzy w tej sukience ;p
Naprawdę podobało mi się jak House troszczy się o Wilsona. A ta ex żonka ma wyłupiaste oczy i wygląda ciągle jakby się miała rozryczeć.
Jak House patrzył się na tą kopertę to gadałam do monitoru: Otwórz ją! Otwórz! A.. ten nie otworzył! ;[
_________________ "Urodziwym ludziom wydaje się, że świat powinien wybaczać im grzechy, ponieważ istnieją." Wysłany:
Wto 18:02, 20 Kwi 2010
Przypatrzcie się uważnie, na opakowaniu jest napisane "Ibuprofen"!
A odcinek był OK. jeśli tak wam się nie podoba sezon, to go po prostu nie oglądajcie (do tych, co ciągle narzekają). Zawsze jest tak, że mamy sentyment do tego, co już było. Sezon nie jest gorszy, jest po prostu inny. Gdyby wyglądał tak samo jak sezony 1-3, to narzekalibyście, że ciągle to samo. tam też były gorsze odcinki, niedopracowane scenariusze, mało ciekawe wątki. Ale było to coś nowego, jeśli chodzi o konstrukcję głównego bohatera i pomysł (w porównaniu do seriali medycznych), więc oglądało sie inaczej. Wszystko się zmienia, taka kolej rzeczy. I dobrze.
Żle zinterpretowałam pierwszego posta... Może i na koniec sezonu powróci do nałogu, kto wie. Dużo na to wskazuje. W sumie to trochę brakuje mi tego naćpanego House'a. Ale z drugiej strony, kiedy zacznie znowu brać, to nie będzie nic nowego, znowu powiemy "to już było. powtarzają się". Serial może stracić możliwośc rozwoju postaci, choc może zyskac dramaturgię ;)
ale House w ostatnim odcinku tego sezonu faktycznie łyknie Vicodin, niestety
Co do odcinka - nie mogłam patrzeć na oczy pacjenta, bo mnie przerażały. Ogólnie odcinek nie był zły, ale na łopatki też mnie nie rozłożył. Chase wyważający drzwi - padłam ze śmiechu i tekst 13 "mój Ty rycerzu", rewelka.
Tak jak sądziłam przed obejrzeniem odcinka, najbardziej rozbrajający był nagi Hugh, raj dla moich oczu i wyobraźni, mrau.
Odcinek 3/10.
Odcinek fajny, ale po porównaniu z ostatnim wypada trochę gorzej. Kilka zabawnych scen :) Zagadka medyczna w sumie ciekawa. 7/10.
Oj szkoda, nie za bardzo chce by powracał do nałogu, oznaczałoby to, że wszystko co osiągnął poszło na marne :(
Kiedyś jak oglądałam House'a, nie oceniałam każdego odcinka. Były po prostu częścią większej całości, która mi się podobała - nie wiem, od którego momentu zaczęłam tak zastanawiać się, pod jakimi względami odcinek był dobry, a pod jakimi nie. Nie można po każdym oczekiwać rewelacji, i dlatego Knight Fall mi się podobał. Po prostu zwykły, schematyczny, house'owy. Ciekawy przypadek medyczny, wreszcie, i wiele fajnych momentów.
Thirteen i "my hero" :mrgreen: Coraz bardziej przekonuję się do duetu Chase + 13.
Cytat:
Co do odcinka - nie mogłam patrzeć na oczy pacjenta, bo mnie przerażały.
Mnie również. A właściwie nie tyle przerażały, co dłuższe ujęcia bezpośrednio na jego twarz były... mało przyjemne.
Wiem, że szósty sezon jest nieporównywalnie gorszy od starszych. Czuję to, kiedy oglądam losowo wybrany odcinek z 1, 2, 3, 4, nawet 5. Ale z drugiej strony to tylko serial i tak jak pisałam nie mam zamiaru rozdrabniać się nad każdym epizodem, na ile był dobry w skali 0-10. Oglądam i będę oglądać aż do końca serialu. ;)
_________________ you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises
Widzę dużo krytyki odcinków 6 sezonu i trochę tego nie rozumiem. Zastanawiam się czy to nie jest tak, że oglądacie to tyle czasu i to jest już objaw znudzenia serialem czy coś... no nie wiem, ale jakby tak ostro oceniać każdy odcinek, z wszystkich serii to by się okazało, że sporo osób nie wiadomo jakim cudem ogląda ten serial bo zwyczajnie im się nie podoba. W każdej serii zdarzają się gorsze odcinki, w tej również, ale pisanie, że jest tak strasznie przewidywalne, bo House sięgnie do Vicodinu to przesada. Tak to ja bym mogła prorokiem zostać, bo przewidziałam, np. że Chaseron skończy się ślubem, a teraz takie proroctwo co pewnie was zaskoczy... na końcu będzie Huddy :roll: No przecież to wiadomo od dawna i nie ma co narzekać, wolelibyście żeby udowodnili wam, że są nieprzewidywalni i w ostatnim odcinku sprowadzili np. Lydię czy Stacy i zonk, Huddy nie będzie. To że wróci do Vicodinu też można założyć, wiadomo jaki jest House.
a teraz o nowym odcinku..
Podobał mi się. W pewnych momentach wybuchałam śmiechem i długo się nie mogłam uspokoić :D ten tekst House'a o Frodzie i Gollumie mnie rozbroił mnie totalnie.
13 i House w tych strojach - czadowo :D
uwielbiam zbliżenia na Wilsona i Cuddy :)
rozmowa House'a w biurze z Cuddy, super.
Pacjent mi się podobał ^^ przystojniak :P
Ale Sam.. znaczy fajne sceny ta początkowa i przy kolacji, ale nie podoba mi się ta aktorka, ale to taki mały szczegół :)
_________________
cudo zwane banerkiem od sinaj :) Wysłany:
Wto 19:42, 20 Kwi 2010
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach