 |
 |
 |
|
 |
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
 |
Spotkanie [M]
Troszkę inne realia, House nigdy nie pracował w PPTH. Są to tylko myśli. Miało być krótko i zwięźle. ;)

Spotkanie.
Szedł ciemną aleją parku, wiatr mocno uderzał o jego twarz, orzeźwiał go niesamowicie. Powróciło mnóstwo niespokojnych myśli, gdy na ławce nieopodal ujrzał dwoje ludzi. Rozmawiali ze sobą i śmiali się głośno. Przechodząc obok, spojrzał na nich smętnie i opuścił wzrok. Poszedł dalej. Wiatr gnał coraz bardziej, a on naprawdę miał ochotę biec razem z nim. Ale nie mógł. Jego noga nie chciała.
Ona, kobieta sukcesu, przechadzała się tego wieczora dróżką niedaleko parku. Mieszkała dwie przecznice dalej. Jak co wieczór, po pracy próbowała się odprężyć i zastanowić się nad życiem. Spojrzała w górę, księżyc w kształcie rogalika uśmiechał się do niej. Czuła, jak wiatr łaskocze jej policzki - tak radośnie. W jej umyśle wciąż krążyło wspomnienie minionego Sylwestra. Pamiętała mężczyznę - na pierwszy rzut oka, aroganta i bezczelnego drania. Ale miał w sobie iskrę, która rozjaśniała jej serce. Miała także w pamięci tą noc, którą spędzili razem. Pragnęła go zobaczyć. Tak bardzo chciała być z nim blisko. Ponownie.
Gdy wracał tą samą drogą, ławka była pusta. Kopnął tylko przypadkiem jakiś kawałek tektury. To był fragment petardy, takiej, jakie strzelają w Sylwestra. Był marzec. Styczeń miał już daleko za sobą. A jednak, wciąż o niej myślał.
Przyjaciel zaprosił go na przyjęcie w Princeton Plainsboro Teaching Hospital. Poznał tam kobietę, która niesamowicie go urzekła. Pociągały go w niej jej silny charakter, uroda i inteligencja. Nie rozmawiali wiele, ale zdążył przekonać się, jak bardzo dowcipna i mądra była. Nie opowiedział o niej koledze. Wszystko działo się szybko. Tak, jakby czas napędzał dodatkowy zegar. Jakby godziny były minutami…
Zrobiło jej się zimno, postanowiła wracać. Teraz żałowała, że nie zdradziła imienia tajemniczemu nieznajomemu, że nikt oficjalnie ich sobie nie przedstawił. Poznała go w windzie, później cała rzeczywistość zagubiła się gdzieś w otchłani szczęścia. Mijała alejkę, która wiodła w głąb parku. Zastanowiła się, czy nie przejść się nią kawałek. Ale wówczas ten sam wiatr, który wcześniej łagodnie pieścił jej policzki, zaczął nieznośnie przenikać jej całe ciało. Minęła chodnik.
Wyszedł z parku na ulicę, ujrzał kobietę. Samą, wieczorem. Szła niespiesznie, mimo że miała ręce wciśnięte w kieszenie i pochyloną głowę. Opierała się pogodzie. Westchnął ciężko.
- Gdyby tylko to mogła być ona… - Pomyślał.
I nigdy więcej się nie spotkali. Ludzie mogą być szczęśliwi. Ale nie tu i nie teraz…
The end.
|
|
_________________ Yes, we can.
-----------------------------
'As Jimmy suggested that I'm on heroin, I decided to admit I'm on Methadone. In return I got a bunch of very "friendly" words and a warning about side effects. One of them was already done to me, that was apnea occurs. Ceased to circulate air through my airway, and the pulse was almost imperceptible, but Foreman decided to return it to me stimulating my sensory receptors.' - I looked at him significantly, expected some questions, at the end my story was interesting. I looked more closely, raising single eyebrow slightly. Then Lucas said. 'How?' 'Excellent question. He twisted my nipples! '
Wysłany:
Pon 22:39, 22 Mar 2010 |
|
NiEtYkAlNa
Stażysta


Dołączył: 03 Sty 2010
Pochwał: 5
Posty: 106
Miasto: Houseland
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
|
 |
Mieszane uczucia budzi we mnie ta miniaturka. Z jednej strony czuję silną potrzebę skomentowania jej, a z drugiej zupełnie nie wiem co o niej napisać.
Ciekawy pomysł, choć wcale mnie nie porwał. Tekst króciutki, a jednak przepełniony treścią. Rzeczywistość zupełnie oderwana od świata znanego z serialu, a jednocześnie taka prawdziwa...
|
|
_________________ "To change the world, start with one step
however small, first step is hardest of all"
strony internetowe
Wysłany:
Wto 8:40, 23 Mar 2010 |
|
orco


Dołączył: 17 Wrz 2009
Pochwał: 28
Posty: 638
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
orco napisał: | Z jednej strony czuję silną potrzebę skomentowania jej, a z drugiej zupełnie nie wiem co o niej napisać. |
Czuję zupełnie to samo.
A może tylko dlatego, że mam tak dzisiaj przez cały dzień. To chyba deprecha.
A opowiadanie ciekawe.
|
|
Wysłany:
Pon 19:57, 24 Maj 2010 |
|
basiag95
Student medycyny


Dołączył: 01 Lut 2010
Posty: 97
|
Powrót do góry |
 |
|
 |
Ładne, plastyczne, ciekawie napisane. Zastanawia mnie, czemu w niektórych momentach użyłaś inwersji.
Hmmm... dobre, ale czegoś mi w nim brakuje, jednak, jak to często bywa w moim przypadku, czego, to oczywiście pojęcia nie mam.
W skali 1-6 oceniłabm tego ficka na mocne 5.
|
|
Wysłany:
Sro 10:14, 26 Maj 2010 |
|
hattrick
Fikopisarz Miesiąca


Dołączył: 18 Cze 2009
Pochwał: 41
Posty: 9231
|
Powrót do góry |
 |
|
|
|
 |
|
 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
 |