nimfka, musisz się dostać, bo masz szansę, że Paulina będzie Twoją wychowawczynią! :lol: A poza tym kwestionowanie Twoich szans jest niedorzeczne, bo nie ma opcji, żebyś się nie dostała...
Dodano 53 sekund temu:
konwalia, czyli dzień jak co dzień ;) Mogłabym wymieniać, ale tyle rzeczy się działo, że sama nie pamiętam :P
Bo na początku była nas trójka. Ja on i taka koleżanka. A raczej oni i ja, bo zapewne byli bardziej wtedy zżyci, niż my teraz. Tylko, że jej coś odbiło i zostawiła nas samych, co zaskutkowało tym, co jest obecnie. I niby wszystko ok, prawda?
Tyle, że ja mam w archiwum te rozmowy sprzed prawie dwóch lat... I czytam je. Czytam o tym, jak on mówił piękne rzeczy o niej, jak ona wkurzała się o jego szefową i wszystko wraca, wiesz, wspomnienia. Tyle, że oni są z wtedy, a ja z teraz. Z moimi wszystkimi uczuciami, więc każde słowo, zarówno jego o niej, jak i jej o nim to ból, ktory sama sobie de fakto zadaję. Fajne nie?
Cytat:
przytul Po prostu dziś znowu jego zachowanie znowu było dziwne pod pewnymi względami. Mogłabym to zacząć opisywać, ale długie by to było i skomplikowane...
W ogóle dopadło mnie dziś jakieś przygnębienie i żal, sama do końca nie wiem czemu.
To pewnie przeze mnie :( Przeleżałam 3 godziny w pół śnie, żałując sama nie wiem czego. Może go po prostu zapytaj o to zachowanie? :przytul:
Cytat:
Ja stwierdziłam, że albo się dostanę do tego co blisko i wydawało się jeszcze dobrą opcją, albo będzie jak będzie Wink
Ja wiedziałam, że z taką średnią, ne ma możliwości żebym się nie dostała chociaż do OHP-u :D
Cytat:
A dziś na polskim wiersze były świetne dobrane, wszystkie barokowe, o beznadziejności ludzkiego życia, upływie czasu i przemijaniu hahaha
Tyle, że ja mam w archiwum te rozmowy sprzed prawie dwóch lat... I czytam je. Czytam o tym, jak on mówił piękne rzeczy o nim, jak ona wkurzała się o jego szefową i wszystko wraca, wiesz, wspomnienia. Tyle, że oni są z wtedy, a ja z teraz. Z moimi wszystkimi uczuciami, więc każde słowo, zarówno jego o niej, jak i jej o nim to ból, ktory sama sobie de fakto zadaję. Fajne nie?
Autodestrukcja :przytul: Wiesz przeszłość wpływa na teraz, ale to teraz się liczy.
jeanne napisał:
To pewnie przeze mnie Sad Przeleżałam 3 godziny w pół śnie, żałując sama nie wiem czego. Może go po prostu zapytaj o to zachowanie? przytul
Mi do teraz nie przeszło. Ale to nie chodzi tylko o dzisiejsze zachowanie, tylko o to też co było wcześniej, długa historia trochę. I nawet nie wiedziałabym jak sformułować pytanie...
Wiesz przeszłość wpływa na teraz, ale to teraz się liczy.
Niby wiem, że gdyby nie tamto, nie było by teraz, ale to jak jakby miał rozdwojenie jaźni wiesz? Czytanie jego z wakacji 2009, a czytanie jego z teraz. Mam dość poważne obawy, że to wszystko nie jest prawdziwe...
Cytat:
Mi do teraz nie przeszło. Ale to nie chodzi tylko o dzisiejsze zachowanie, tylko o to też co było wcześniej, długa historia trochę. I nawet nie wiedziałabym jak sformułować pytanie...
Najprościej, najlepiej na luzie, zacząć od "ej". Zawsze tak robię, jak pytania są za trudne, trochę je ogładzam. :przytul:
Cytat:
Dokładnie Sad
Ja tylko czekam na Cierpienia młodego Wertera, bedzie fun.
Niby wiem, że gdyby nie tamto, nie było by teraz, ale to jak rozdwojenie jaźni wiesz? Czytanie jego z wakacji 2009, a czytanie jego z teraz. Mam dość poważne obawy, że to wszystko nie jest prawdziwe...
Rozumiem ;* ale w jakim sensie nie jest prawdziwe, że jakby powtórka, czy o coś innego chodzi.
Cytat:
Najprościej, najlepiej na luzie, zacząć od "ej". Zawsze tak robię, jak pytania są za trudne, trochę je ogładzam. przytul
To znaczy ja się dziś nie umiem wyrażać kompletnie.
Spojler:
Chodzi o to, że na początku ( jakoś październik mniej więcej) było dużo bzdur i drobiazgów, które sprawiły że miałam nadzieję, gdy miałam lepszy humor. To było tysiące głupot np. to że jak mu się kiedyś poskarżyłam, że znowu ja odwalam robotę w hodowlance, a koleżanka nic nie robi, to potem podchodził do niej i mówił że może ona by coś zrobiła, albo pytał się o jakieś rzeczy związane ze szkołą w smsach, które wydawały się być tylko pretekstami do rozmów i takie tam. Tylko może on ma po prostu taki sposób bycia, zachowania, bo wygłupia się z wieloma osobami, zaczepia itd.
Cytat:
Ja tylko czekam na Cierpienia młodego Wertera, bedzie fun.
My dopiero zaczęliśmy barok więc pewnie czeka mnie jeszcze wiele utworów o beznadziejności życia . Powinni mi po tym opłacić leczenie się z depresji :hahaha:
ale w jakim sensie nie jest prawdziwe, że jakby powtórka, czy o coś innego chodzi.
Że jego słowa do mnie, tak naprawdę nie odnoszą się do mnie, a ja jestem słabą nagrodą pocieszenia. Czy coś w tym stylu. Czymś, co mu ot tak zostało. Bo w sumie, gdyby teoretycznie musiał wybrać, kogo by wybrał?
Cytat:
To znaczy ja się dziś nie umiem wyrażać kompletnie.
Hm, no to rzeczywiście pytanie go o to może nie być dobrym pomysłem, zważywszy nawet na fakt, że on mógł sobie z tego nie zdawać sprawy, że tak robi, tylko wiesz, tak intuicyjnie. :przytul: Ale obchodzisz go, jest gotów wstawić się za Ciebie, jest dobrze!
Cytat:
My dopiero zaczęliśmy barok więc pewnie czeka mnie jeszcze wiele utworów o beznadziejności życia . Powinni mi po tym opłacić leczenie się z depresji hahaha
Mi po trenach szło na głowę, więc co będzie dalej? :O
Że jego słowa do mnie, tak naprawdę odnoszą się do mnie, a ja jestem słabą nagrodą pocieszenia. Czy coś w tym stylu. Czymś, co mu ot tak zostało. Bo w sumie, gdyby teoretycznie musiał wybrać, kogo by wybrał?
Uwierz, nie nadajesz się na słabą nagrodę pocieszenia ;* Myślę, że nie ot tak zostało, tylko zostało i ceni to sobie i nie zamieniłby na coś innego :przytul:
jeanne napisał:
Hm, no to rzeczywiście pytanie go o to może nie być dobrym pomysłem, zważywszy nawet na fakt, że on mógł sobie z tego nie zdawać sprawy, że tak robi, tylko wiesz, tak intuicyjnie. przytul Ale obchodzisz go, jest gotów wstawić się za Ciebie, jest dobrze!
No właśnie, ja się już dawno pogubiłam i nie wiem jak odbierać jego zachowanie, a o coś takiego się nie zapytam. Nie wiem czy obchodzę czy to uprzejmość czy jak to nazwać ;)
Cytat:
Mi po trenach szło na głowę, więc co będzie dalej? :O
Myślę, że nie ot tak zostało, zostało i ceni to sobie i nie zamieniłby na coś innego przytul
I tu jest pies pogrzebany. Bo o ile teraz wiem, że raczej między nimi nie mogłoby być tak jak przedtem, to co jeśli miał by możliwość bycia tak jak wtedy z nią?
Cytat:
No właśnie, ja się już dawno pogubiłam i nie wiem jak odbierać jego zachowanie, a o coś takiego się nie zapytam. Nie wiem czy obchodzę czy to uprzejmość czy jak to nazwać Wink
To dla mnie nikt nie jest uprzejmy ;( Skoro ja nie wiem, po 2 latach dość dobrego poznania, to ty też nie będziesz wiedziała. Nigdy nie będziemy na 100% pewne -,- :przytul:
I tu jest pies pogrzebany. Bo o ile teraz wiem, że raczej między nimi nie mogłoby być tak jak przedtem, to co jeśli miał by możliwość bycia tak jak wtedy z nią?
Nie wiem. Ale Jeanne jeśli np. będziesz szukać argumentów za tym, że ktoś Cię nie lubi, to w końcu jakieś znajdziesz, bo każde słowo będziesz w ten sposób odbierać, to że ktoś ma odmienne zdanie. Więc chyba nie za dobrze jest myśleć, a co by było gdyby... , byłoby tak... i myśleć o sobie jako nagrodzie pocieszenia :przytul:
jeanne napisał:
To dla mnie nikt nie jest uprzejmy ;( Skoro ja nie wiem, po 2 latach dość dobrego poznania, to ty też nie będziesz wiedziała. Nigdy nie będziemy na 100% pewne -,- przytul
Pocieszające z tą pewnością :hahaha: Rzadko się zdarza, że ktoś jest dla mnie miły czy uprzejmy, szczególnie po gimnazjum nie jestem do tego przyzwyczajona, dlatego tym bardziej mogę to niewłaściwie odbierać i przypisywać temu większe znaczenie chyba :(
jeanne napisał:
Pójdę do pani pedagogg o tym porozmawiać xD
Ja mam chyba psychologa nawet w jakiś jeden dzień, bo pani z chemii powtarzała wielu osobom , że mają się umówić na wizytę :]
Ale Jeanne jeśli np. będziesz szukać argumentów za tym, że ktoś Cię nie lubi, to w końcu jakieś znajdziesz, bo każde słowo będziesz w ten sposób odbierać, to że ktoś ma odmienne zdanie. Więc chyba nie za dobrze jest myśleć, a co by było gdyby... , byłoby tak... i myśleć o sobie jako nagrodzie pocieszenia przytul
Właśnie mu napisałam, że zna mnie i wie, że jak bedę szukać dowodów na to, że byłoby mu lepiej to znajdę ich mnóstwo.
Wiem, że niedobrze, stąd się wzięło moje poważne stadium ogólnego pesymizmu, co do sensu istnienia.
I nagroda to raczej złe słowo -,-
Cytat:
Pocieszające z tą pewnością hahaha Rzadko się zdarza, że ktoś jest dla mnie miły czy uprzejmy, szczególnie po gimnazjum nie jestem do tego przyzwyczajona, dlatego tym bardziej mogę to niewłaściwie odbierać i przypisywać temu większe znaczenie chyba Sad
No nie, ja bym też odebrała, gdyby ktokolwiek z własnej i nie przymuszonej woli poszedł do kogoś i się za mną wstawił, że chociaż trochę mnie lubi. I wiesz, nawet jeśli o szkole, to czy nie od tak błahych tematów się zaczyna? przecież od razu nie mogliście rozmawiać o sensie istnienia :przytul:
Cytat:
Ja mam chyba psychologa nawet w jakiś jeden dzień, bo pani z chemii powtarzała wielu osobom , że mają się umówić na wizytę krzywy
Ale że jak? Do klasy przyjdzie czy macie chodzić "rozmawiać" ? :hahaha:
Ale że jak? Do klasy przyjdzie czy macie chodzić "rozmawiać" ? hahaha
Chodzić, bo np. mamy według niej nerwicę szkolną albo problemy ze skupieniem się. Ktoś coś powinien zrobić z naszą tępotą też chyba według niej :hahaha:
jeanne napisał:
I nagroda to raczej złe słowo -,-
Zaraz mi powiesz, że kara tak :hahaha: Ja odbieram jako nagrodę to, że mam drugą połówkę jaźni i że jesteś nią Ty ;*
jeanne napisał:
Wiem, że niedobrze, stąd się wzięło moje poważne stadium ogólnego pesymizmu, co do sensu istnienia.
Ta mój pesymizm daję radę nie ujawniać się przy nim a tak poza tym :hahaha:
jeanne napisał:
No nie, ja bym też odebrała, gdyby ktokolwiek z własnej i nie przymuszonej woli poszedł do kogoś i się za mną wstawił, że chociaż trochę mnie lubi. I wiesz, nawet jeśli o szkole, to czy nie od tak błahych tematów się zaczyna? przecież od razu nie mogliście rozmawiać o sensie istnienia przytul
No liczę, że choć trochę. Tak my głównie rozmawiamy o szkole, chociaż ostatnio zeszło zdaję się na NLP, coś o cechach charakteru, pojęciu normalności, a jak pisałam z nim jak był w szpitalu to o wszystkim i o niczym w tym pokemonach :hahaha: I co ja stwierdzić mogę na podstawie tych rozmów to ja nie wiem xD
Ej, też chcę iść! :C Nam powinni załatwić psychiatrę, coby nam dał leki na francuski hahaha
No wiesz, na chemii się, akurat w nie mojej grupie, jedna osoba rozpłakała podczas kartkówki, bo nie zgadzały jej się współczynniki :hahaha:
Potem pani stwierdziła, że szkoda, że nie miała kamery, że to istny cyrk, przyjdzie na zebranie powiedzieć o tym rodzicom i chyba nawet rzeczywiście przyszła czy przekazała wychowawczyni.
jeanne napisał:
Powiedziałabym, że kara, ale mi mówi, że coś dla niego robię, więc O.o Bo ty mnie jeszcze do konca nie znasz, mwhahahahahaha! Twisted Evil
No na pewno nie do końca, Ty mnie też nie. Ale ja się tam nie boję :hahaha:
jeanne napisał:
Mój też, jak trzeba go pocieszyć. Wtedy to ja jestem hurra pełna optymizmu Very Happy Gorzej jak odwrotnie -,-
:przytul: Czyli wychodzi, że powinnaś go często pocieszać :twisted:
jeanne napisał:
Że dobrze wam się gada i na poważne i na mniej poważne tematy, co jest bardzo zachęcające? Very Happy
akurat w nie mojej grupie, jedna osoba rozpłakała podczas kartkówki, bo nie zgadzały jej się współczynniki hahaha
o________________o
:hahaha: To nawet u mnie tak nie ma.
Ej ty wiesz, że najprawdopodobniej jesteśmy ostatnimi normalnymi wymierającymi osobnikami? :hahaha:
Ale w sumie skoro dziewczyna potrfiła rozpłakać się na lekcji w takiej sprawie to nic dziwnego, że chcą wam dać psychologa O.o U nas nauczyciele cały czas się "nabijają", a raczej dają jej przykład jako przestrogę z takiej dziewczyny, co jej wyszło 3 na świadectwie i przez tydzień płakała w domu i nigdzie nie wychodziła z tego powodu O.o
Cytat:
No na pewno nie do końca, Ty mnie też nie. Ale ja się tam nie boję hahaha
Bo ty jesteś odważna! <33
Cytat:
przytul Czyli wychodzi, że powinnaś go często pocieszać Twisted Evil
No tak, tylko, że potem wysyłam go ładnie do spania, ja się kładę i wtedy dopiero zaczynam to wszystko przeżywać.
Cytat:
Ten wniosek wydaję się być zbyt fajny Very Happy
I jest! Bo to podstawa! :D
Dobrzu, kładę się, bo niewiadomo, o której mnie obudzą jutro O.o
Dobranoc jaźnio ;*
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach