No to będzie zabawa xD Każdy sezon kończy się dość niespodziewanie ważnym wydarzeniem, więc teraz albo w tą, albo w drugą stronę. Choć, gdybym nie wiedziała, że będzie następny sezon, spodziewałabym się śmierci Grega i płaczu Lisy nad jego grobem.
_________________ "Musisz uwierzyć w siebie, bo wiara czyni cuda..." Wysłany:
Pon 16:09, 17 Maj 2010
spodziewałabym się śmierci Grega i płaczu Lisy nad jego grobem.
Nie bluźnij, nie takiego Huddy się spodziewam :shock: Ma być nadzieja na koniec tego sezonu (nawet pewność), a w następnym sezonie gorące Huddy :twisted:
Duuży spoiler. Jeśli nie oglądaliście odcinka, naprawdę radzę nie wchodzić ;)
Spojler:
Link AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! TERAZ MY POTRZEBUJEMY POMOCY!
In 30 years, kids as young as 6 or 7 will be sitting in classrooms hearing that women didn’t always have the rights to their own bodies and how boys couldn’t marry boys and girls couldn’t marry girls and they’re going to be as confused and disturbed as when we first learned about slavery and Black Codes.
*piszczy z radości* *dołącza do tańczącej Shee*
Umarłam na tej końcówce, spodziewałam się każdego zakończenia, ale nie happy Huddy, nie kissa :jupi:
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka Wysłany:
Wto 2:50, 18 Maj 2010
OMFG, Boże, nie wierzęęęęęę, nieeeeeee :mdleje: :mdleje: :mdleje:
Na razie widziałam tylko scenę finałową, nie mogłam wytrzymać, bo odcinek zobaczę dopiero jak wrócę do domu i zdycham, naprawdę nie mogę w to uwierzyć :jupi:
To nieprawdopodobne, ŻYCIE JEST PIĘKNE!!!!!
Nigdy w życiu nie spodziewała bym się takiego sezonu, miało być tak źle, a wyszło tak wspaniale, nadal to do mnie nie dociera :mdleje:
Przez chwilę już myślałam, że to halucynacje, UMIERAAAAM!
Huddy wróciło i to w taki uroczy sposób. To złapanie się za rękę mnie zabija, naprawdę to takie urocze.
Nadszedł dla nas czas Huddzinki, aż chce się żyć! :serducho:
E: oglądam to co chwilę i nadal nie mogę uwierzyć, brakuje mi słów... "I love you" :zakochany: to takie słodkie... i uroczy uśmiech Greg'a BOŻE.
Mam tylko teraz jedną bardzo złą myśl. Żeby się tylko nie okazało, że to jednak Cuddy jest w ciąży, bo to idealna okazja, żeby wszystko spieprzyć. Wybaczcie, ale ja zawsze piszę czarne scenariusze.
_________________ Niepełnosprawność może, choć nie musi twórczości przeszkadzać,
z kolei względnie pełna sprawność może, choć nie musi twórczości pomagać. Wysłany:
Wto 10:42, 18 Maj 2010
Ale jestem roztrzęsiona!
Nie mogę pisać!
Dobrze, ze nikt nie widział mnie przed chwila zanoszącą się szaleńczym, spazmatycznym śmiechem, zasłaniającą się poduszką i obserwowaną z troską i przerażeniem przez babcię.
NIE WIERZĘ, ZE TO SIE STAŁO!
Yeeees, śmierć Luddy!
Moje Huddzinkowe serduszko bije podejrzanie mocno.
Będziemy dziś świętować!!!!
Pewnie przesadzam, ale to mnie przerosło. W pozytywnym tego słowa znaczeniu :wink:
_________________ "Give me the strength to face the wrong that I have done,
now that I know the darkest side of me..."
Within Temptation - The Truth Beneath the Rose Wysłany:
Wto 11:22, 18 Maj 2010
Nie wiem, co napisać...
To było takie ładne, tak ładnie napisane, tak ładnie zagrane, tak emocjonalne, romantyczne...
Roztopiłam się, patrząc na House'a, tak bezbronnego, niemal zapłakanego, tak "odkrytego" emocjonalnie, tak pewnego, że Cuddy znów będzie mówić o swoim radosnym związku z Lucasem...
I potem jak nie mógł uwierzyć w to, że to się dzieje naprawdę...
Ten pierwszy pocałunek taki niepewny, ręce splecione...
To było po prostu wzruszające...
_________________ Zapytaj mnie (anonimowo) o cokolwiek:
www.formspring.me/Miztlikatia Wysłany:
Wto 12:28, 18 Maj 2010
Katia, podziwiam opanowanie.
Ja od pół godziny śmieję się i płaczę na przemian, nie jestem w stanie sie konstuktywnie wypowiedziec.
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!
A o radości, nareszcie :!: To było cudowne, ale potrzebuję czasu by ochłonąć :jupi: :jupi: :jupi: Moje przeczucia, że będzie dobrze i że na koniec sezonu mimo wszystkich spoilerów czeka miła niespodzianka, i że House nie weźmie vicodinu okazało się słuszne. Jedno mnie martwi czy scenarzyści wszystkiego zaś nie spieprzą :killer: ale będzie dobrze :)
Najcudowniejsze jest to, że zrobili nam taką niespodziankę! Że nikt się nie spodziewał!
Ja przez cały sezon chciałam, żeby wziął. A kiedy przyszło do tej sceny, zaciskałam kciuki, zeby jednak nie. Czułam to!
I niech mnie tylko ktoś przytuli i pocieszy, bo moje zaufanie do scenarzystów jest mocno nadwyrężone. Mimo tego, co powiedziała KJ i mimo CUDOWNYCH spoilerów na sezon 7, gdzieś tam we mnie tkwi strach, że to halucynacja.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach