|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Mnie się osobiście bardzo podobał ten odcinek haha... najbardziej mnie to dziwi ; Dlaczego House nie zachowywał się tak głupio po vicodinie ( a brał hurtowo) a Foreman i Toub po dwóch - trupy
genialnie było
1. Foreman i Toub lejący się po twarzach haha :lol: :lol: :lol:
2. Wilson i 13 grający w prawda czy wyzwanie i ta kradzież dolara ;)
3. Chameron i oby tak dalej... ( szczerzenie przepadam za Cameron)
4.House- pacjent i to jak House wspomniał o Lyidii tylko czemu nie mówił nic o Cuddy?? Ja tu kurka czekam na Huddy, a tu kurka wspomnienia o Lyidii...
Jednak najdziwniejsze było to, że podczas gdy szpital był zamknięty nie było żadnego chorego (którego by leczyli) i nikt nie potrzebował obserwacji.
oby Hugh zawsze był reżyserem odcinków dr. House'a bo takie odcinki wreszcie zmieniają tą fabułę, która staje się nudna... myślałam, że 6 sezon będzie inaczej wyglądał... niz tylko te zagadki medyczne ( czasami są fajne) ale tylko CZASAMI :roll: :roll:
|
|
Wysłany:
Sro 20:34, 14 Kwi 2010 |
|
Sarathini
Student medycyny
Dołączył: 08 Kwi 2010
Posty: 1
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Wreszcie obejrzałam odcinek :P
I powiem wam same plusy, jaki rzadko :D
+Wilson i 13 grający w prawda czy wyzwanie
+Taub szukający haka na kogoś, Foreman nie chciał, a jak usłyszał, że na House'a to zaraz się zgodził :lol:
+13 jest na prawdę dobra w tę grę Mina Wilsona genialna :P
+House nawet nieobecny daje się we znaki kaczuszkom :hahaha:
+Taub i Foreman na prochach *leży i kwiczy* gonitwy między regałami i bicie się po twarzach :hahaha:
+Wilsonowi jednak udało się zagiąć 13 :mrgreen:
biedny House, wszędzie trafia na psychoanalityków a la Wilson
+smutna Chaseronowa rozmowa
+/-House wspomina Lydię :shock:
+Wilson nie umie kraść :lol:
+Wreszcie prawdziwe pożegnanie Chaseronka
+Cudny taniec
+Ile razy oni już uprawiali seks w szpitalu :shock: To był co najmniej 3 raz :hahaha:
+Cuddy do twarzy z małym dzieckiem, w ogóle pasuje jej rola matki
+Cuddy ślicznie wygląda w tym sezonie tak BTW
+13 jest na prawdę honorowa :twisted: , mina Tauba bezcenna :]
|
|
_________________
Moje siostrzyczki Nemezis i Sevir i nasza mamuta Maagda
Mój prywatny, jedyny i niezastąpiony kaloryferek Alan
Moja prywatna pisarka zÓych dobranocek, po których nikt nie zaśnie - Guśka
Wysłany:
Sro 22:37, 14 Kwi 2010 |
|
nimfka
Nietoperek
Dołączył: 13 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 11393
Miasto: HouseLand
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
lazz
Student medycyny
Dołączył: 27 Paź 2009
Posty: 6
|
Powrót do góry |
|
|
|
To dlatego, że hugh laurie był reżyserem tego odcinku.
Grandik, nie powinni wywalać 13 :) ona jest fajna, dobrze zagrała w tym odcinku ;) Najlepszy wątek to ten z Foremanem i Taubem.
PS: Już drugi raz mój post został skasowany ...
|
|
Wysłany:
Czw 14:47, 15 Kwi 2010 |
|
Skibona
Student medycyny
Dołączył: 05 Mar 2010
Ostrzeżeń: 1
Posty: 38
Miasto: bielsko-biała
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja też twierdzę, że 13 nie powinna zniknąć. Stanowi ważne dopełnienie zespołu, jest ciekawą- wcale nie nudną postacią
|
|
_________________
Wysłany:
Czw 14:54, 15 Kwi 2010 |
|
pantera mglista
Designer Miesiąca
Dołączył: 11 Kwi 2010
Pochwał: 3
Posty: 3513
|
Powrót do góry |
|
|
|
grandik napisał: | najlepsze było ponowne pojawienie się mojej ulubionej aktorki tego serialu Cameron. |
Cameron jest lekarką. Twoją ulubioną aktorką jest chyba Jennifer Morrison :)
a co do 13 mam nadzieje że jej nie wywalą, bo mi się bardzo podoba ta postać.
|
|
_________________
cudo zwane banerkiem od sinaj :)
Wysłany:
Czw 16:00, 15 Kwi 2010 |
|
zoś
Rezydent
Dołączył: 09 Lut 2010
Pochwał: 4
Posty: 218
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mi dane było obejrzeć odc. dop dziś.
Odc. mi się podobał. Jak ktoś zauważył sceny Housa z pacjentem były takim spokojnym przerywnikiem od 13stki i Wilsona czy Tauba i Foremana w archiwum. W sumie przyczyna zamknięcia szpitala mnie średnio interesowała. Byłam ciekawa, czy a później w jakim stopniu House odkryje karty przed pacjentem. I ten moment: mówi o samotności, później, że jest taki ktoś, a później Lydia. No trochę mnie to zbiło z tropu, że aż przewijałam ten frgm. W sumie z drugiej strony można to potraktować jako rozliczenie z wydarzeniami z 'Broken': najpierw robił spaniela do Lydii, a później nic na ten temat nie było, żadnego napomknięcia. Podobnie przedstawiała się sprawa z Cameron - nagle odchodzi, bez odbycia jakiejś poważniejszej rozmowy, wyjaśnienia sobie pewnych spraw... To było dla mnie dziwne, więc na plus trzeba zaliczyć jej sceny z Chasem. Nie powiem, żal mi się zrobiło chłopiny, jak powiedziała, że nie wie, czy go kochała.
Duży, b. duży plus za humor. Prawda czy wyzwanie w wykonaniu 13stki i Wilsona były genialne. Jimmy robił przy tym niezłe miny. I jak wiadomo, jest grzecznym chłopczykiem i oddał dolara. :hahaha: A 13stka jak zwykle pilnie strzeże swoich sekretów i jest honorowa -> Taub :mrgreen: Może teraz Taub zacznie smsować z 13stką? ;)
Co dalej... Taub i Foreman na haju. To rozmarzenie + muzyczka tworzyły extra efekt. Ta ganianka po archiwum mnie rozbroiła. Podobały mi się ich miny, gdy dorwali teczkę Housa - ten to zawsze wymyśli sposób, żeby sobie zakpić. :) Fajnie było widzieć Foremana jako nie-sztywniaka. Nie spodziewałam się, że to on zaproponuje prochy. :)
Cuddy... Najpiękniejsza scena z jej udziałem, to ta, gdy trzyma na rękach dziecko i to wzruszenie jak opowiada o Rachel.
Odnośnie Housa. Gdy podał pacjentowi morfinę i powiedział, że żałuje, że go nie leczył, to mnie to jakoś roztkliwiło. A zaraz potem przypomniał mi się cytat 'Wszyscy są wspaniali, kiedy są jedną nogą po drugiej stronie'... :roll:
Ogólnie i krótko mówiąc fajny odcinek. :]
|
|
_________________
wiolka&maria lucie -> Holmes&Watson <Szpieki> Guśka - siostra, która sypia z krową ~ Nutt - siostrzenica
Wysłany:
Czw 18:58, 15 Kwi 2010 |
|
wiolka17
Designer Miesiąca
Dołączył: 10 Mar 2010
Pochwał: 14
Posty: 2928
|
Powrót do góry |
|
|
|
Robert Sean Leonard aktorsko zdeklasował Oliwię Wild, tak samo Penn Oppsa. Laurie niczego nie pokazał specjalnego, reszta to samo.
I nie wiem czemu się tak zachwycacie reżyserskimi zdolnościami Hugh. Odcinek jak odcinek, dobrze ale bez rewelacji, większość natomiast pisze tak jakby cały scenariusz był jego autorstwa.
|
|
Wysłany:
Czw 18:59, 15 Kwi 2010 |
|
Wudmorgax
Student medycyny
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 9
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wszystkich tak dziwi, że House wspomniał Lydię, więc powiem znowu: nie powiedział tego w kontekście, że ją kocha. Powiedział, że "poznał kobietę, która go zmieniła", czyli Lydia uświadomiła mu, że być może samotność nie jest najlepszym wyjściem. To, co się wydarzyło w Mayfield sprawia, że teraz pragnie "kogoś" - sądzę że bardziej Cuddy, niż Lydii.
|
|
_________________ you look so tired and unhappy
bring down the government
they don't, they don't speak for us
i'll take a quiet life
a handshake of carbon monoxide
no alarms and no surprises
`turtles.`
Wysłany:
Czw 19:33, 15 Kwi 2010 |
|
blue papaya
Lekarz rodzinny
Dołączył: 16 Mar 2010
Pochwał: 2
Posty: 378
Miasto: Warszawa
|
Powrót do góry |
|
|
|
blue papaya napisał: | Wszystkich tak dziwi, że House wspomniał Lydię, |
Wiesz, mi się podobał ten jego wstępik, mi się wtedy nasunęła na myśl Cuddy, a tu bum Lydia. Tylko o to mi chodzi, takie moje lekkie zdziwienie. I zgodzę się, wg mnie też to brzmiało jak coś w rodzaju: 'uczę się na błędach', uświadomienie sobie czegoś, ale na pewno nie było to płomienne wyznanie miłości do Lydii. :)
|
|
_________________
wiolka&maria lucie -> Holmes&Watson <Szpieki> Guśka - siostra, która sypia z krową ~ Nutt - siostrzenica
Wysłany:
Czw 20:06, 15 Kwi 2010 |
|
wiolka17
Designer Miesiąca
Dołączył: 10 Mar 2010
Pochwał: 14
Posty: 2928
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ja szczerze zapomniałem jak sie nazywała Lydia, dopiero przy tym odcinku sobie przypomnialem :) Myślę, że house wie, że na razie //ort. nie ma szans na Cuddy. Musi poczekać, aż zerwą ze sobą i może wtedy weźnie się do roboty. Pamiętam jak w 5 sezonie House wkurzył Cuddy wyznaniem, że spali ze sobą. Wtedy sie jej spytał czy nie powinni ze sobą zamieszkać. Myślał, że sie zgodziła a tu kicha. Zabraknie mi Cameron. Tak jak napisano wyżej, aż mi sie smutno zrobiło jak Cameron powiedziała, że nie wie czy go kochała.
A co do Lydii to mnie by nie pasowało House + Lydia. Jakos nie wyobrażałbym sobie ich razem.
|
|
Wysłany:
Czw 20:54, 15 Kwi 2010 |
|
Skibona
Student medycyny
Dołączył: 05 Mar 2010
Ostrzeżeń: 1
Posty: 38
Miasto: bielsko-biała
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ten odcinek był dla mnie tak genialny, że musiałam aż o tym napisać. Pomysł Hugh świetny, mnóstwo humoru, trochę wzruszenia...
Jedno, co mnie zabolało, to fakt, że House nie wspomniał o Cuddy, a o Lydii, ale oczywiście uknułam swoją teorię, że przecież on nigdy nie mówi otwarcie o sobie, zawsze coś zostawi niedopowiedziane albo skłamie w takiej sytuacji. No więc się pocieszyłam, że jest dla niego tak ważna i wyjątkowa, że przemilczał bolesny temat.
Odcinek zdecydowanie 10/10 :mrgreen:
|
|
Wysłany:
Pią 16:37, 16 Kwi 2010 |
|
alhambra
Psi Detektyw
Dołączył: 27 Sie 2009
Pochwał: 13
Posty: 6827
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wudmorgax napisał: | tak samo Penn Oppsa |
Z tego co wiem to Penn nie gra już w serialu od zdaje się końca 5 serii. Lekka wtopa.
A co do samego odcinka. Nudny jak flaki z olejem. Nic się nie dzieje, jak w polskim filmie ;).
Jedyny plus tego odcinka to sporo kadrów ze zbliżeniem 13, ale to moja subiektywna opinia.
Poza tym - w ogóle mało House'a w Housie. Zaczynam się zastanawiać, o kim jest ten serial, czy o genialnym lekarzu, czy o problemach z "na dobre i na złe". Chyba najgorszy odcinek w całej sześcio-sezonowej historii tego serialu.
|
|
_________________
Już pościeliłem!
Wysłany:
Sob 14:26, 17 Kwi 2010 |
|
Gorm
Dziekan Medycyny
Dołączył: 10 Mar 2009
Pochwał: 7
Posty: 4029
|
Powrót do góry |
|
|
|
No lekka wtopa jest. Myslałem o Jacobsonie oczywiście, a że niedawno Wściekłe psy oglądałem to mi Chris Penn po głowie chodził^^
|
|
Wysłany:
Sob 18:00, 17 Kwi 2010 |
|
Wudmorgax
Student medycyny
Dołączył: 31 Sty 2010
Posty: 9
|
Powrót do góry |
|
|
|
Troche to takie naciągane mocno wszystko...
*House i przypadkowy pacjent...
troche mi sie nie podoba ta przemiana House`a, taki jest teraz ciapowaty i taki jakiś za bardzo ludzki niż powinien
*Taub i Foreman
mi sie podobało naćpani i ganiający się między półkami jak by byli na łące i ganiali za motylami (takie moje wrażenia)
I troche mnie dziwi zachowanie Foremana że chciał zniszczyć dowód na to że 12 lat temu oszukał, moim zdaniem ludzie sie tak nie zachowują ale dobra niech będzi
*13 i Wilson
śmiesznie, Wilson jako złodziej to śmiech na sali. Kasa go zaatakowała, ludzi pobudził
ale tak lekko i przyjemnie
+dla 13 że mimo że ściemniała Wilsonowi cały czas to zadanie wykonała
*Chase i Cameron
i tu bije głową w mur pytając dlaczego on jest taki głupi
nareszcie ona sie przyznała że ma pomieszane w głowie (co mnie cieszy) on doprowadził ją do płaczu (to też mnie cieszy) ale po jakiego grzyba zaraz chciał ją pocieszać i odkupić swoje słowa seksem na jednoosobowej twardej leżance?? Tego nie jestem w stanie zrozumieć ale ok jego sprawa
Ps. nie wiem ale mam takie wrażenie że na samym początku serialu jak naćpana Cameron rzuciła się na Czejsa on nie miał włosów na klacie
|
|
_________________
:serducho: Chase :serducho:
Wysłany:
Nie 13:17, 18 Kwi 2010 |
|
moniia2311
Stomatolog
Dołączył: 23 Gru 2008
Pochwał: 5
Posty: 543
Miasto: wołomin
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|