|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Odcinek jak dla mnie nieco...nudnawy. Oglądałam go w 3 częściach, bo za każdym razem nie umiałam dotrwać do końca.
Wg. mnie najgorszy jak na razie w tym sezonie.
Dwa plusy:
+ zabawa na migi House'a. przez ten moment na chwilę przestałam się nudzić przy tym odcinku
+/- sąsiad vel House. Zdziwiła mnie postawa Grega. Choć...w sumie wolałam go jak rzucał ironicznymi tekstami i gnoił wszystkich na prawo i lewo.
Ogólnie to odcinek baaardzo słaby.
|
|
_________________
Wysłany:
Pią 20:49, 09 Paź 2009 |
|
antele
Student medycyny
Dołączył: 20 Wrz 2009
Posty: 9
Miasto: TG
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
Zdecydowanie najlepszy odcinek.
Dla jednych jest super, dla innych beznadziejny. Moim zdaniem w tym odcinku nie chodzi o rozstrzyganie ile jest House'a w House'ie czy relacjach z Wilsonem tudzież z Cuddy, ale skłonienie do myślenia. I udzielenie sobie odpowiedzi na pytanie czy lekarz może być bogiem i decydować w/g własnych przekonań o życiu lub śmierci. De facto to lekarz winien czuwać nad zdrowiem i podejmować wszystkie działania niezbędne dla ratowania zdrowia i życia. A Chase staje się niemalże ostatnim sprawiedliwym. I też do końca nie wiadomo czy robi to dla Cameron czy dlatego, że wierzy w słuszność tego co zrobił.
Nie umniejszam przy tym walorów odcinka w postaci kalamburów czy uleczenia sąsiada, pomagają one oderwać się od głównego wątku.
Odcinek generalnie ciężki, na myślenie, a przez to nie do końca dla wszystkich zrozumiały.
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
Wysłany:
Pią 23:07, 09 Paź 2009 |
|
najja
Student medycyny
Dołączył: 09 Paź 2009
Pochwał: 1
Posty: 1
|
Powrót do góry |
|
|
|
Odcinek świetny :D
najbardziej uśmiałam się przy scenie kiedy House postanowił się nie odzywać.
No i oczywiście akcja z sąsiadem.
Zaskoczyło mnie to co zrobił Chase. Dziwne bardziej spodziewała bym się tego po Cameron.
6 sezon zmierza w jak najlepszym kierunku :D
z odcinka na odcinek coraz lepiej :)
|
|
_________________
\"To, że twoja wrażliwość uczuciowa mieści się
w łyżeczce do herbaty nie świadczy o tym,
że wszyscy są tak upośledzeni.\"
Wysłany:
Sob 16:21, 10 Paź 2009 |
|
Poppy
Student medycyny
Dołączył: 10 Paź 2009
Posty: 16
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ten odcinek naprawdę mi się podobał i już mogę go zaliczyć do swoich ulubionych i tych najlepszych! Nawet nie wiem czy miał jakieś słabe strony.
Przypadek fantastyczny, oczywiście nie pod kątem medycznym, ale osobowości pacjenta. Fajnym posunięciem okazało się również przywrócenie starej ekipy. Mogliśmy poznać Chase'a z zupełnie nowej strony, zaskoczyło mnie jego postępowanie. Zresztą cała ta sprawa z Tyranem skłaniała do refleksji-jak ja zachowałbym się w takiej sytuacji. A jeszcze trudniej ma lekarz, którego obowiązkiem jest ratowanie życia, niezależnie od tego kim jest pacjent.
House is back !! No prawie... teraz jego próba zmiany wygląda bardziej realistycznie niż na początku. Powrócił humor, żarty, złośliwości, ale oczywiście jest inaczej. House stara się ze wszystkich sił polepszyć swoje życie i może choć trochę mu się uda.
O wiem minusem był kolejny wątek 14. Nie wiem, ale jak widzę ich na ekranie dłużej to mam ochotę wymiotować. Są tacy nijacy i wkurzający :P
Mało Cuddy :( Ale za to był Wilson i marudny sąsiad :D
Ten odcinek dał mi nadzieję, że dalej będzie tylko lepiej a 6 sezon stanie się niezapomniany!
|
|
_________________
"Successes only last until someone screws them up. Failures are forever"
"People get what they get. It has nothing to do with what they deserve"
Wysłany:
Sob 16:39, 10 Paź 2009 |
|
Bloody Mary
Rezydent
Dołączył: 14 Kwi 2009
Posty: 274
Miasto: Torino
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | Zauwazyliscie, ze jak House podnosił dwa razy ręke zeby cos
powiedziec przy diagnozowaniu to łapał sie za żebra? |
tak, zauważyliśmy. wg mnie po prostu nie miał co z ręką zrobić.
Cytat: | Za drugim razem jak podniósł ręke to dodatkowo zrobił minę
pełną bólu. |
to była raczej mina pt wiem-wiem-daj-mi-powiedzieć-bo-już-nie-mogę-wysiedzieć-na-krześle-i-tak-mnie-mierzi-żeby-się-odezwać-a-ty-się-bulwersujesz-moja-obecnością
Cytat: | Pozniej jeszcze sie tak łapał przy rozmowie z Wilsonem
w jego gabinecie. |
tu akurat dotykał okolic żołądka.
co do mojej opinii o odcinku...
PLUSY:
kalambury;
sąsiad;
kontrowersyjny pacjent;
House w wersji 2.0 - on tak bardzo sie stara być dobrym, zsocjalizowanym człowiekiem ale stare nawyki czasami biorą górę;
"It's three years ago!" czyli stara gwardia w komplecie;
Hilson, zwłaszcza aligatory.
MINUS(Y)
Foreman. zachowywał sie strasznie. wobec wszystkich, nie tylko wobec Thirteen. swoją drogą dobrze, że wyszła z tej kolacji, niech Foreman zrozumie, że w związku liczą się dwie osoby. poza tym tak rzucił się na władze i kierowanie oddziałem, że zapomniał, iż najważniejsze jest, żeby diagnoza była szybka i trafna a nie to, kto ją wymyśla. i ta jego mina jak zobaczył House'a...brak mi cenzuralnych słów.
ogólnie mi sie podobało, nawet bardzo. gdyby była ankieta (ekhem...) to dała bym 9 albo 9,5.
|
|
_________________ "MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
karoll poleca - POPHOLIZM
Wysłany:
Nie 19:19, 11 Paź 2009 |
|
karoll
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 1654
Miasto: Wrc/Cz-wa
|
Powrót do góry |
|
|
|
bffgdg
Ostatnio zmieniony przez Mickey131 dnia Nie 18:44, 14 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Nie 19:51, 11 Paź 2009 |
|
Mickey131
Student medycyny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 2
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | I jeszcze jedno. Przestańcie tak się czepiać Foreman'a. Po prostu on teraz rządzi tym oddziałem i musi się postarać by House to zrozumiał |
ale ja się będę czepiać bo mi się to nie podoba. on nie przekonywał House'a, że to on teraz kieruje oddziałem tylko zachowywał się, jakby ktoś chciał zabrać mu zabawkę. o postępowaniu wobec 13 już nie wspomnę. ją też przekonywał, że jest szefem?
|
|
_________________ "MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
karoll poleca - POPHOLIZM
Wysłany:
Nie 22:47, 11 Paź 2009 |
|
karoll
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 1654
Miasto: Wrc/Cz-wa
|
Powrót do góry |
|
|
|
ll;;klhjkghg
Ostatnio zmieniony przez Mickey131 dnia Nie 18:45, 14 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Pon 16:17, 12 Paź 2009 |
|
Mickey131
Student medycyny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 2
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
Mickey131 napisał: |
Nie mówię że Foreman jest idealny ale co to jest że jak house nie zdołał nikogo przekonać o słuszności swojego pomysłu to powiedział że w takim razie przekona Cuddy. Też się musi nauczyć że trzeba się słuchać szefa. |
no ok, to zagranie ze strony House'a nie było najlepsze, chodzi mi o całokształt. IMO w tym odcinku Foreman zachowywał się nieodpowiednio. może w następnym odcinku zmienię zdanie. na razie jest jak jest.
i dziękuję za polemikę. jesteś chyba jedyna osobą w tym wątku, która zareagowała w formie dyskusji.
|
|
_________________ "MIŁEGO PONIEDZIAŁKU" - Matka Wszystkich Oksymoronów
karoll poleca - POPHOLIZM
Wysłany:
Pon 20:37, 12 Paź 2009 |
|
karoll
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 3
Posty: 1654
Miasto: Wrc/Cz-wa
|
Powrót do góry |
|
|
|
gbjhbkjnklnjkl
Ostatnio zmieniony przez Mickey131 dnia Pon 15:19, 15 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
Autor postu otrzymał pochwałę.
|
Wysłany:
Wto 15:01, 13 Paź 2009 |
|
Mickey131
Student medycyny
Dołączył: 25 Wrz 2009
Pochwał: 1 Ostrzeżeń: 2
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
Wiem że wyszedł już nowy odcinek i na komentowanie poprzedniego może troche za późno ale dopuki nie widziałęm jeszcze dalszej części to chciałbym napisać kilka słów
Po pierwsze, tak jak ToAR tęsknie za przychodnią ale będziemy musieli na nią poczekać jakiś miesiąc bo tyle zostało Gregowi do odzyskania licencji, jakoś nie widzę godnego zastępcy dla niego w pracy w przychodni bo tylko on daży swój obowiązek tak głęboką niechęcią
Po drugie, "przepraszam" House'a - coś na co czekałem 5 sezonów, co prawda trochę nie leży to w jego charakterze ale z drugiej strony odpowiedzcie sobie sami ile było takich momentów kiedy rozmawiał z kimś, zapadała tak niezręczna cisza a my powtarzaliśmy w duchu: "no przeproś ją kretynie"
Po trzecie, czy zauważył ktoś, że trup Dibali podczas odwiedzin syna w kostnicy ewidentnie oddychał.
Chodziło mi po głowie jeszcze coś ale zapomniałem =( jak sobie przypomnę to dopiszę.
|
|
_________________ http://forum.housemd.info.pl/zbieramy-kase-czyli-pozyteczne-spedzanie-czasu-na-forum-t1202.html
Zapraszamy wszystkich forumowiczów do wspierania szlachetnej akcji =) Z góry dziękujemy!
Wysłany:
Sro 15:32, 14 Paź 2009 |
|
Saturnin
Stażysta
Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 113
Miasto: Radzyń Podlaski / Warszawa
|
Powrót do góry |
|
|
|
Jeśli mam być szczera to nie jest mi szkoda takich osób, jak ten, który był pacjentem. Oglądałam film o wydarzeniach w Rowandzie... Zabijanie kogoś za to kimś się jest?! To samo tyczy się Hitlera etc.
Podobała mi się zabawa na migi i pomoc House'a sąsiadowi.
Co do Foremana... Chce być chyba za bardzo podobny do Grega. Taka gorsza podróbka. Takie mam odczucie. Mógł inaczej postąpić z 13. Chociaż nadrobił z tym, że spalił tą listę. Scena w szatni- żal mi było Kangurka, bo myslałam, że Foreman go na serio wsypie...
Co do trupa- nie zauważyłam. Jednak zdziwiło mnie to, że syn mógł go oglądać zanim został umyty. Sądziłam, że najpierw się myje ciało, później ewentualnie zezwala na 'odwiedziny'.
|
|
_________________ "Nie widziała cię już od miesiąca,
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!"
Wysłany:
Pią 14:09, 13 Lis 2009 |
|
Immortal
Toksykolog
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 1542
|
Powrót do góry |
|
|
|
odcinek porusza trudne kwestie...życie człowieka-tyrana, czy obrona ludzi którzy mają zostać skrzywdzeni...
Chase postąpił odważnie, ale nie wiem czy słusznie...
fajnie że cameron i chase wrócili, a foreman naprawdę wnerwiał...
ale nie zgadzam się że odcinek jest nudny....jest trudny, nie nudny!
|
|
_________________ NICNIEROBIENIE JESZCZE NIKOGO NIE ZDEMORALIZOWAŁO! :D
Wysłany:
Sro 18:12, 09 Gru 2009 |
|
hanczysko
Student medycyny
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 1
Miasto: Kalisz
|
Powrót do góry |
|
|
|
Totalnie zmyślony dyktator jakiegoś zmyslonego kraiku w afryce o zmyślonym konflikcie (no moze konflikt jest prawdziwy, nie sprawdzałem) był pojechaniem po bandzie. Widac, ze scenarzyści msieli szukać dłuuuugo czegoś równie mocego jak ostatnie odcinki serii 5 i....dali ciała.
Kwestie etyczne, które potem ciągną sie przez kolejne 3-4 odcinki to już prawie zapychacze. NIe mają znaczenia dla widza, poza tym, że masa ludzi przez 5 minut sie zastanowi co było a co nie mogło być słuszne i sprawiedliwe i tyle...takie typowo hamierykańskie, żeby lud sie czymś na sekundkę zaspokoił moralnie. Głupota.
Nowy House tez jakoś srednio wypada, chyba że zacznie się przemieniać w starego.
|
|
_________________ www.speedup.cal24.pl
Wysłany:
Nie 9:40, 14 Lut 2010 |
|
Thombike
Lekarz rodzinny
Dołączył: 01 Lut 2010
Pochwał: 2 Ostrzeżeń: 2
Posty: 365
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|