Pożegnanie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hameron
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Wiadomość Autor

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Pożegnanie

Mam gorączkę i naszła mnie wena na Hamerona :D

z dedykacją dla Caellion'a, dzielnego obrońcy Hameronów :D





Stała pod jego drzwiami, lekko opierając się o framugę. Słyszała cichą muzykę fortepianu zza ściany. Sama nie wiedziała czy chce wejść czy nie. Czy ma coś jeszcze do powiedzenia, bo odejściem z zespołu chyba powiedziała wszystko. Powinna przeprosić? Wyjaśnić? Odwołać to? Nie miała pojęcia co robić, to samo uczucie towarzyszyło jej gdy umierał jej mąż. A przecież House ma się dobrze, więc o co chodzi?

Wiedziała, że jest na straconej pozycji, wiedziała, że on całym sobą należał do Cuddy. Ale dla niego i dla tego że go kochała, zaryzykowała, a to House cenił w ludziach najbardziej, prawda?

Nacisnęła dzwonek. Jeden przeciągający się sygnał zaburzył ciszę, obijał się straszliwym echem w jej uszach. Wydało jej się, że minęła godzina zanim doszedł do drzwi, a tak naprawdę był to tylko parę minut. Otworzył je, zaskrzypiały, powodując nieprzyjemny dreszcz na jej plecach.

- Cześć, mogę wejść? – zapytała, jak gdyby nigdy nic. Kiwną tylko nieznacznie głową i otworzył szerzej. Weszła do mniej więcej połowy salonu, House nadal stał przy drzwiach, zamknął je, skrzypnęły przeciągle.

- Słuchaj, House, chyba – zaczęła się bawić palcami, nie patrząc na niego – musimy pogadać.

- Myślę że nie mamy o czym – popatrzył na nią, jakby chciał ją prześwietlić. Wnikliwie od góry do dołu, jego wzrok paraliżował, powodował że zaczynała mimo wolnie drżeć.

- Posłuchaj – zaczęła charakterystycznym dla siebie tonem, który musiał przyznać bardzo lubił – nie chciałam żeby to tak wyszło, wydawało mi się że tak będzie najlepiej, ale najwyraźniej nie wiedziałam co robię… - tłumaczyła się, rozpaczliwie, jej oczy momentalnie zrobiły się szkliste.
Podszedł do niej i przytulił, tak po prostu.

- Na twoim miejscu zrobiłbym to samo – powiedział, opierając brodę o czubek jej głowy.

- Serio? – zapytała łykając powietrze, jakby chciała je zjeść.

- Serio i tak długo wytrzymałaś, ja bym odszedł od siebie już dawno, problem polega na tym, że nie mogę. - uśmiechnęła się, głębiej wtapiając policzek w materiał jego pogiętej koszuli.

- Jesteś na mnie zły?

- Dlaczego miałbym być? – spytał szeptem

- Bo odeszłam, dlaczego szepczesz? – zniżyła głos.

- Żeby nie przestraszyć magii tej chwili – szepnął. House i magia? Miała ochotę śmiać się jak nastolatka, która stała przytulona ze swoim pierwszym chłopakiem. Chwilę później całowali się namiętnie na środku jego mieszkania.

- Nic nie powiem Cuddy. – powiedziała bardzo cicho, kiedy na chwilę przerwali.

- Kiedy wyjeżdżasz? – zapytał

- Jutro. Rano. Dostanę jeszcze jednego całusa na do widzenia?

- Mówisz masz. – pocałował ją jeszcze raz, tym razem wolniej i delikatniej.

- Nic nie powiem Chase’owi. Tak przy okazji życzę szczęścia – powiedział kiedy oderwali się od siebie a Cameron ruszyła w stronę drzwi.

- i nawzajem, z Cuddy – powiedziała – wyślij mi zdjęcia ze ślubu. – nie do końca wiedziała czy chce je oglądać, ale nie mogła przepuścić okazji na wyobrażanie sobie, że koło House’a w smokingu stoi ktoś inny.

- A ty mi kartę na święta. – mrugnął do niej i patrzył jak znika za drzwiami.



PostWysłany: Sro 0:37, 31 Gru 2008
Arroch
Jeździec Apokalipsy



Dołączył: 20 Gru 2008
Pochwał: 11

Posty: 7916

Powrót do góry




Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

dziękuję za dedykację :* fik naprawdę super i myślę, że jeanne ci wybaczy hamerona.. gdyż tak naprawdę oni nie są razem... można to podciągnąć pod Huddy i Chaseron...

dziękuję *kłania się w pas* naprawdę ci wyszło... aż chciałoby się powiedzieć kolejny hameron twojej ręki z radością przeczytam, ale pewnie to mało realne

nie znaczy to, ze nie przeczytam twojego Huddy, bo te też są świetne...

a i wrzuce sobie to do worda i zatytułuje 'pożegnanie - made by Arroch'



_________________
FUS forever

sis - Sevir :**

... i dopiero wtedy stało się światło

"you are still terribly afraid to be hurt, your imaginary sadism shows that. so afraid to be hurt that you want to take the lead and hurt first." "Only with you, eternity wouldn't be boring."

PostWysłany: Sro 0:46, 31 Gru 2008
Caellion
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 15

Posty: 5591

Miasto: Bełchatów/łódź
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Arroch napisał:
i nawzajem, z Cuddy – powiedziała – wyślij mi zdjęcia ze ślubu. – nie do końca wiedziała czy chce je oglądać, ale nie mogła przepuścić okazji na wyobrażanie sobie, że koło House’a w smokingu stoi ktoś inny.


hihih moja ulubiona część :)
ale fik ogółem bardzo fajny



PostWysłany: Sro 0:58, 31 Gru 2008
Madlen
Onkolog
Onkolog



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 4

Posty: 3092

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Łeeee....*nie zaśnie*
Fuuj, ble.. *wygania swojego obślinionego przez Cam Hałsa w szafy*
No dobrzeee, wybaczam, bo było wspaniałe i najważniejsze z Huddy endem!
OOO! I takie piękne *wzrusza sie*, ze Hałs bierze z Cuddy ślub :D * a w tle z telewizorka leci marsz weselny :lol: *
Arroch piszzz! Bo cudownie ci to wychodzi. Tylko do tego działu na górze ^^ No chyba, ze myślisz dręczyć Cameron tak jak tu, to możesz :*:*



_________________

PostWysłany: Sro 1:14, 31 Gru 2008
jeanne
Dziekan Medycyny
Dziekan Medycyny



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 50

Posty: 11087

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

to było...wyjątkowe. Mimo że hameronke, z huddy koncem... to zdecydowanie ten krótki tekst ma coś w sobie... klimat. Tak to sie chyba nazywa... :wink:



_________________

PostWysłany: Sro 9:29, 31 Gru 2008
T.
Mecenas Timon
Mecenas Timon



Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 37

Posty: 2458

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Śliczne... Czytałam, aż moja głowa uderzyła o klawiaturę, gdy doczytałam się, że House weźmie ślub z Cuddy. Ale mimo to, tak jak powiedziała T. , tekst z klimatem.



_________________

,,People say: 'What do you think of people that only talk to you or like you because you're in Green Day?'
And I say: 'Well, I AM Green Day. That is me... that is my life.'"

PostWysłany: Sro 12:34, 31 Gru 2008
Salamandra
Psychologiczny Iluzjonista
Psychologiczny Iluzjonista



Dołączył: 27 Gru 2008
Pochwał: 19

Posty: 7968

Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Przyjemnie się czytało. Podoba mi się, chociaż nie przepadam za Hameronkiem i wcale nie ze względu na wstawkę Huddy. :)



PostWysłany: Sro 13:06, 31 Gru 2008
runiu
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 28 Gru 2008

Posty: 101

Miasto: Gorzów Wlkp.
Powrót do góry

Zacytuj zaznaczone Odpowiedz z cytatem

Cudne naprawdę suuper fick :) Szkoda ze nie zakończył się hameronkiem :)



_________________


Banner by me :)

PostWysłany: Pią 19:35, 09 Sty 2009
Aqua_100
Stażysta
Stażysta



Dołączył: 21 Gru 2008
Pochwał: 1

Posty: 102

Miasto: Tychy
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Strona Główna -> Hameron Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Mapa użytkowników | Mapa tematów
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Czas generowania strony 0.05809 sekund, Zapytań SQL: 15