|
|
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat
:: Zobacz następny temat
|
Wiadomość |
Autor |
|
|
Ostatnia szansa 2/??
Hej, jestem po lekturye fikwe chociazby ToAra czy T. ....a ja nie mam polskiej maturz, nawet polska cycionka u mnie szwankuje.Ale coz. porwalam sie z motyka na slonce.... jesli czyta to ktos wrazliwy jezykowo- wybierz prosze inny fick- chocbz 'tatus' albo ' wycieczka do miasta aniolow' , ewetualnie, cokolwiel autorstwa T. ... bomba.... moj fick jest dopiero w powijakach i nie wiem jak niem. czcionka zostanie przeniesiona na pl.. z gory dziekuje za to co Niemcy okreslaja ' budujaca krytzyka'( == nawet jesli gowno, napiszesz obiektywnie co jest nei tak,zamiast ogolnie opiszwac wsio i nic ;) )
jesłi ktos pisze sie na poprawianie moich notatek,. chetnie wysle...:)
ok, poloneza czas zaczac:)
Vicodin zajął się jego fizycznością. Jego psyche omotać nie musiał i tak była w opłakanym stanie. Był słaby , ile razy do niego przychodziła. Chciała dać mu trochę siły, a on nie mógł odnależć w sobie choćby iskry, żeby przyjąc pomoc. Za peirwszym razem wyciagnęła do niego dłoń, a on nie był w stanie się podnieść, nawet jak podeszła bliżej, tak żeby nie musiał wstawać. Wystarczyło tylko podnieśc własną i schować ja w aksamicie jej dłoni. Próbowała w końcu złapać go pod ramię i podnieść. On nawet na to był za słaby. Wstać z cudzą pomocą...
Przecież nie będzie go ciągać po ziemi za sobą, jak puszki za samochodem nowożeńców. Nie, nawet one podskakują radośnie o bruk, on tylko by ciągle narzekał, zdzierając z niej swymi ostrymi jak skalpel słowami strzępy szacunku. Byłby balastem. a ona ma teraz na drugim ramieniu Rachel. To koniec. Więcej nie będzie. W szmaragdowych oczach tak szybko jak się pojawiła się, zniknęła łza. Tylko jej duch spłynąl po policzku, studząc go powoli. To koniec,. Juz nigdy dla Niego nie zapłoną.
============
-Gdzie House?- - wykrzyknęła, ale bez złoścu, bardziej z przyzwyczajenia.Wilson tylko wzruszył ramionami, ale nie wrócił do przeglądania kart pacjentów.
- Nawet nie chodzi o to że nie był w przychodni,czasami myślę, że nawet lepiej by było żeby tam się w ogóle nie pojawiał. Lepiej dla pacjentów, lepiej dla szpitala. Tylko piśnij mu o tym chociaż słówko a możesz się szykować na podwójne dyżury. Dożywotnio.- pogroziła mężczyźnie palcem.
Jak się zjawi- NATYCHMIAST w moim biurze!- to mówiąc zamknęła drzwi gabinetu i zostawiła onkologa samemu sobie.
Już się przyzwyczaił, że House wchodził do gabinetu, straszył osłuchiwanego pacjenta, zabierał kanapki i mówiąc jakąś fantastyczną nowinę znikał za drzwiami. Ale Cuddy??
O nie, nie tym razem.. juz tyle lat, dawała mu więcej wolności niż gdziekolwiek mógł zaznać, a on jak zwykle nie tylko nie mógł docenić co dla Niego robiła, był największym niewdzięcznikiem...
Ale miarka się przebrała.
Teraz to Ona - Lisa Cuddy, dziekan Princeton Plainsborough miała coś do powiedzenia. I to niekoniecznie musiało się Mu podobać. Przeszli razem jako współpracownicy przez wszystko - ona chciała Go zwolnić, On jednak w ostatin momencie przypominał dlaczego był najlepszym diagnostą na wschodnim wybrzeżu,...
Ale TYM razem to było coś innego. Nie chodziło ani o przypadek, ani o sposób jego rozwikłania... Miarka się przebrała.
Ostatnio zmieniony przez korsha dnia Sob 2:45, 28 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Wysłany:
Pią 1:00, 27 Mar 2009 |
|
korsha
Student medycyny
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
zapowiada się ciekawie, a styl idzie przełknąć, kiedy ciąg dalszy?
|
|
_________________ Toaroraptorus vel Szpon Sprawiedliwości
Bywają rozstania niezależne od dwojga.Bolesne bo żadne go nie chce.
Wysłany:
Pią 1:32, 27 Mar 2009 |
|
ToAr
(prze)Biegły Rewident
Dołączył: 19 Gru 2008
Pochwał: 63
Posty: 11254
|
Powrót do góry |
|
|
|
ToAr napisał: | zapowiada się ciekawie, a styl idzie przełknąć, kiedy ciąg dalszy? |
chocby jutro/dzis zalezy czy ktos jest sowa czy "normalnie" funkcjonuje... ale jestem otwarta na propozycje co kuleje.... jesli chodzi o tzw "co bedzie dalej" to w glowce mam :)
|
|
Wysłany:
Pią 1:37, 27 Mar 2009 |
|
korsha
Student medycyny
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
czekam na cd pozdrawiam :):)
|
|
_________________
Znalazłam siostrę- sylrich my sis forever :*
"When the land slides and when the planet dies, that's when I come back to you"
Wysłany:
Pią 8:28, 27 Mar 2009 |
|
kasia2820
Reumatolog
Dołączył: 21 Sty 2009
Pochwał: 3
Posty: 1087
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cytat: | Ale TYM razem to było coś innego. Nie chodziło ani o przypadek, ani o sposób jego rozwikłania... Miarka się przebrała. |
Ciekawe co nawywijał tym razem :shock:
Cytat: | Przecież nie będzie go ciągać po ziemi za sobą, jak puszki za samochodem nowożeńców. Nie, nawet one podskakują radośnie o bruk, on tylko by ciągle narzekał, zdzierając z niej swymi ostrymi jak skalpel słowami strzępy szacunku. Byłby balastem. a ona ma teraz na drugim ramieniu Rachel. To koniec. Więcej nie będzie. W szmaragdowych oczach tak szybko jak się pojawiła się, zniknęła łza. Tylko jej duch spłynąl po policzku, studząc go powoli. To koniec,. Juz nigdy dla Niego nie zapłoną. |
Piękny i głęboki fragment :housecuddy:
Pisz, pisz 8) Nie obijaj się - czekam na next part :D
|
|
_________________ Bash in my brain And make me scream with pain Then kick me once again,
And say we'll never part...
I know too well I'm underneath your spell,
So, darling, if you smell Something burning, it's my heart.
Wysłany:
Pią 13:18, 27 Mar 2009 |
|
JigSaw
Diabetolog
Dołączył: 24 Sty 2009
Pochwał: 30
Posty: 1655
Miasto: Miasto Grzechu
|
Powrót do góry |
|
|
|
Cóż powiedzieć? :serducho: i niech rozwinie się akcja :lol:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Pią 15:38, 27 Mar 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
No to co TYM razem House zrobił? Czekam na cd. Błędy idzie jakoś przełknąć, we wstępie jest ich więcej niż w fiku :D
|
|
Wysłany:
Pią 19:43, 27 Mar 2009 |
|
runiu
Stażysta
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 101
Miasto: Gorzów Wlkp.
|
Powrót do góry |
|
|
|
dobra kochani. trochę się zdziwiłam, że ktokolwiek się zainteresował :)
Z lekkim poślizgiem, ale mieszkam w akademiku, a prawa akademika, są nieco innego niż w "normalnym świecie".... jak ktoś wpadnie z winkiem, to nie ma, że boli.. ;) Jakby ktoś jednak dobrowolnie zgłosił się do przeczytania wersji pierwotnej, to by mi ulżyło, bo w ten sposób byłoby mniej błedów i bardziej trzymało się kupy.
Pozdrawiam i życzę miłej lektury wszystkim czytającym i komentującym
Część 2
Wilson rozmyślał samotnie w swoim gabinecie.
To nieprawda, co twierdził jego przyjaciel- wcale nie był ciekawską plotkarą. Po prostu przejął się co tak mogło poruszyć Cuddy. A że akurat nie przyjmował pacjentów, mógł skorzystać z niezawodnego źródła informacji wszelakich w dyżurce pielęgniarek. Nie, zdecydowanie nie wścibiał wszędzie nosa. Martwił się i tyle... No dobrze, może troszeczkę chciał zaspokoić ciekawość, ale nie było to celem w samym sobie... A nawet jeśli...Tak czy siak House będzie się z niego nabijał, więc co mu szkodzi dowiedzieć o co chodzi?
Wysoka postać diagnosty wysunęła się z windy tuż przed 11-stą. Pomimo kilkugodzinnego spóźnienia swojego przełożonego, kaczuszki nie wyglądały na zdziwione.
- 11 lat, astma, ataksja, stwierdzono uszkodzenie mózgu, bóle neuropatyczne.
Teraz jednak jak na komendę podnieśli wzrok, uważnie spoglądając na House'a.
- Cuddy mówiła , że nie mamy żadnych pacj... - Kutnerowi nie było jednak zapisane w gwiazdach dokończyć zdania.
- Cuddy dużo mówi, szkoda że nie jest taka skora do igraszek w łóżku. Co za strata energii ! A już niedługo nastaną jeszcze mniej szalone lata sześćdziesiąte... Ale ja wtedy będę patrzył w dekolt nowych asystentek. Przykro mi jestem estetą!- dramatycznie podniósł głos wypowiadając ostatnie zdanie.
- A więc skąd ten pacjent?- Trzynastka próbowała zignorować wywód House'a.
- Nie zaczyna się zdania od "a więc"!- spojrzał na nią odgrywając oburzenie. -A więc- podkreślił te słowa, wywołując uśmiech na twarzach swoich pracowników - na rozgrzewkę: jakie badania proponujecie?
-Skoro wiemy o encefalopatii, to chyba JAKIEŚ badania były przeprowadzone?- spróbował Taub.
- JAKIEŚ były, ale to dawno i nieprawda, a do tego JAKIMŚ zespołem nie kierował geniusz, dlatego załóżmy że nie wiemy nic...
- Jak nie wiemy nic, to robimy krew, mocz, ewentualnie usg...chociaż zaraz,jak Ty House nic nie wiesz to wywalasz pacjenta za drzwi...- Foreman nie dał za wygraną, czuł, że jest coś niezwykłego w tym pacjencie, co House stara się za wszelką cenę ukryć przed zespołem. Nawet nie rzucił kartą z historią choroby na stół, ani nie pokazał zdjęcia tomografii.
-Wybaczyłbym wam gdybyście byli na pierwszym semestrze medycyny, ale o niebiosa ! - teatralnie uniósł ręce i skierował wzrok ku górze- Wy po prostu nie szanujecie mojego czasu!- ruszył w stronę swojego gabinetu- Usg jamy brzusznej, zbadajcie refleksy, tomografia..aa, tylko pamiętajcie- on ma 11 lat,jest przerażony, dlatego przed podaniem kontrastu do tomografii, dajcie mu znieczulenie ogólne. Sala nr 3.
House rozsiadł się wygodnie w fotelu , zostawiając swój zespół nie lada zaskoczony. House, który zleca podanie znieczulenia?! Koniec świata... albo początek niezłej zabawy. Wiedzieli, że siedząc tam dalej nie otrzymają odpowiedzi i ruszyli do pacjenta.
Nie za długo mógł cieszyć się najlepszym z najlepszych towarzystw- mianowicie swoim własnym. Błogą chwilę spokoju przerwało brutalnie wtargnięcie Wilsona:
-Co Ty najlepszego zrobiłeś? Do reszty powariowałeś?!
Ostatnio zmieniony przez korsha dnia Nie 21:28, 29 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Wysłany:
Sob 2:42, 28 Mar 2009 |
|
korsha
Student medycyny
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ojć... Od czego by tu zacząć...?
Już nawet nie chodzi o to, że jestem jakoś szczególnie wyczulona na estetykę pracy i błędy, ale tak się po prostu ciężko czyta. Literówki, o ile nie jest ich dużo jestem w stanie wybaczyć, nawet zawirowania przecinków, ale... przynajmniej szyk zdań powinien być poprawny, i nie powinno być błędów ortograficznych. Jeżeli uważasz, że sama nie jesteś w stanie doprowadzić pracy do jako takiego porządku, znajdź sobie betę.
I proszę Cię, naprawdę, wystarczyłoby, gdybyś stawiała po jednym wykrzykniku i znaku zapytania. Nie potrzeba większej liczby, serio.
No i części mogłoby być trochę dłuższe. Powinno też pojawić się trochę więcej opisów, a akcja zwolnić. Mam wrażenie, że jeszcze nie zdążyłam się zadomowić w jednej scenie, a ty przeskakujesz do drugiej. Dialogi też wypadają trochę nienaturalnie.
Cóż, skoro juz skończyłam się czepiać, zostaje mi tylko pochwalić Cię, za interesujący pomysł. Jestem bardzo ciekawa kim jest nowy pacjent, co zrobił House i czemu Cuddy go szuka.
Mam nadzieję, że niedługo nam to wyjaśnisz ^^.
Życzę weny i pozdrawiam cieplutko.
|
|
_________________ "Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."
W. Wharton "Ptasiek"
Wysłany:
Sob 10:46, 28 Mar 2009 |
|
scribo
Kochanka klawiatury
Dołączył: 25 Lut 2009
Pochwał: 12
Posty: 748
|
Powrót do góry |
|
|
|
scribo, nie krytykujmy :D Nie każdy pisze takie ficki jak Ty :mrgreen: korsha, nie przejmuj się i pisz dalej :wink:
|
|
_________________
Następny sezon będzie nasz! Nawet "Marian" nam nie przeszkodzi! :mrgreen:
Gusia - moja Bratnia Dusza :wink: Danielek18 - mój młodszy, zÓy i ironiczny brat :mrgreen:
Wysłany:
Sob 13:11, 28 Mar 2009 |
|
zaneta94
Grzanka
Dołączył: 16 Lut 2009
Pochwał: 30
Posty: 11695
Miasto: Dziura zabita dechami :P
|
Powrót do góry |
|
|
|
Ależ to była konstruktywna krytyka ^^. Chodziło mi tylko o to, żeby jakoś zmobilizować korshę do poprawy, no bo przecież zawsze może być lepiej, nie?
W żadnym wypadku to nie miało zniechęcać. Wręcz przeciwnie ^^.
|
|
_________________ "Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć."
W. Wharton "Ptasiek"
Wysłany:
Sob 14:28, 28 Mar 2009 |
|
scribo
Kochanka klawiatury
Dołączył: 25 Lut 2009
Pochwał: 12
Posty: 748
|
Powrót do góry |
|
|
|
hej
na wstępie- dzienks scribo , cieszę się, że ktoś podjął się obiektywnej oceny, bo przecież to mój pierwszy fick i fajniej gdyby czytanie następnych części nie było dla was torturą. obiecuję poprawę!! :) oczywiscie w miarę moich możliwości :)
na wykrzykniki nie zwróciłam uwagi , a rzeczywiście wyglądałym, ekhm.. niekorzystnie :oops:
Cytat: | Jeżeli uważasz, że sama nie jesteś w stanie doprowadzić pracy do jako takiego porządku, znajdź sobie betę.
|
sorka, ja starej daty- chodzi o jakiś programik? jeśli o "żywego korektora", to niestety mieszkam poza krajem, a dla znajomych ze studiów j. polski to czarna magia
części będą dłuższe, po prostu te miałyby sprawdzeniem, czy w ogóle komukolwiek będzie się chciało czytać dalszy ciąg. Niestety do wtorkowego wieczoru nie mam tyle czasu, żeby poprawić i przepisać kolejną cz.
Trochę się tylko teraz boję, że oczekiwania wobec wątku przerastają to co wymyśliłam :)
pozdrawiam
|
|
Wysłany:
Nie 21:42, 29 Mar 2009 |
|
korsha
Student medycyny
Dołączył: 17 Lut 2009
Posty: 85
|
Powrót do góry |
|
|
|
Zaciekawiła mnie kwestia tego pacjenta, więc mam nadzieję, że nie przestaniesz pisać. :D
|
|
Wysłany:
Nie 18:48, 05 Kwi 2009 |
|
runiu
Stażysta
Dołączył: 28 Gru 2008
Posty: 101
Miasto: Gorzów Wlkp.
|
Powrót do góry |
|
|
|
A gdzie następna część ??? Bo świetnie mi się czyta :)
|
|
_________________
Wysłany:
Sob 21:17, 11 Lip 2009 |
|
inka106
Student medycyny
Dołączył: 27 Cze 2009
Posty: 82
Miasto: Głogów
|
Powrót do góry |
|
|
|
ciekawie się zapowiada :]
|
|
_________________ kiciaipanfu
Wysłany:
Wto 19:44, 26 Sty 2010 |
|
kiciaipanfu
Student medycyny
Dołączył: 31 Gru 2009
Posty: 49
Miasto: gdzieś na świecie
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|